Sylwia, witaj wiosennie
Tak patrzę na Twoje zdjęcia i myślę, że Wasz ogród to zajęcie na cały etat, co ja mówię - na dwa pełne etaty . Jestem pełna podziwu
Wiosna piękna, pojawiają się kolory, oby pojawiło się też trochę słonka
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
O tak zdrowie i siły przy tej powierzchni i ilości roślin to podstawa Ja nieraz nadaję, ze za dużo, że roboty masa, ale nie wiem czy jeszcze w mniejszym ogrodzie bym się odnalazła. Najbardziej mi przeszkadza, że przez ostatnie lata przez te powodzie i ciągłe odmulania niektóre miejsca mocno zaniedbane, a nie mam kiedy i za bardzo pomysłu jak ten stan poprawić bo teraz znowu remont i budowa na tapecie, a doba tylko 24 h
O tak na dwa etaty pełne i jeszcze trochę, ale tak się nie da żyćWiec uprawiamy go z doskokuSłonko szybko rośliny z kwitnieniami pogoni. U nas dzisiaj popaduje, a po prawdzie to wody na razie dużo, jak zasypywaliśmy słupy w sobotę i ubijaliśmy ziemię wokół nich to jak masło w maselniczce chlupało.
Niby mamy, ale nie mam przekonania, że to faktycznie ona. Kupiona jako Bandolero, szczepiona jakoś tak na wysokości nad kolanem. Kora się zgadza, ale nie do końca zgadza mi się tempo wzrostu i kształt korony jak na razie. Tempo wzrostu ma u mnie szybkie, a tnę ją co wiosnę przynajmniej o pół metra celem zagęszczenia korony, ale może to obornik ma taki wpływ, a ten sypię na rabatę pod nią. Nie sypię dużo. Ale jak przygotowywaliśmy ziemię pod tą rabatę dałam sporo kurzeńca granulowanego bo to miejsce po starej gruszy. Ziemia była jałowa. Pokrój przybiera na razie mocno pionowy, przyrosty strzelają w górę w trakcie sezonu na ok metra. Kwitła do tej pory tylko dwoma kwiatkami i to w miejscu szczepienia prosto z pnia więc nie wiem czy nie z podkładki i były to kwiaty puste. Czekam na kwiaty na koronie. Ale jeszcze nie widzę czy w tym sezonie będą. Co do przebarwień jesiennych jestem trochę rozczarowana. Późno zrzuca liście, ale przebarwia je pojedynczo i od razu po przebarwieniu traci. Na razie spektaklu nie było. Czekam na jej kwiaty bo jeszcze jestem skłonna w tym miejscu zastąpić czymś innym, a ją przenieść na duży ogród i puścić wolno. Nie piekarza nawet, ale miejsce ma dość zaciszne, osłonięte i przy ścianie zachodniej warsztatu.
Razem z nią kupiłam Arashiamę i kwitnieniem tamtej jestem co roku oczarowana. Tylko kora już nie taka dekoracyjna. No i słabo przyrasta bo ma sucho w łące i jałowo
Mnie, poza kwiatami, interesuje bardzo pokrój. Ciężko w sieci znaleźć porządne zdjęcia, w większości są fotografowane kwiaty i maleńkie sadzonki. A ja bym chciała wiedzieć, co mi urośnie. Przebarwienie to dodatkowa atrakcja, ale dla mnie mniej istotna, piękna kora wystarczy Będę zaglądać, mam nadzieję, że pokażesz ją/je wiosną?