Alicjo bo my ogrodnicy zapominamy , ze większość naszych piękności w formach podstawowych występuje gdzieś w naturze i radzi sobie od wieków bez ingerencji człowiekaNajważniejsze to trafić z roślinami do stanowiska i gleby. Wtedy sukces murowany. Ja już widzę kolejne kwitnienia, które się szykują.
Moja łąka zaczyna pojedynczymi iryskami i krokusami, potem wchodzą kępy narcyzów, potem floksy, następnie chwila zieleni i zaczyna się to co teraz. Kolejno zaczynają już naparstnice, potem będą lilie, widzę wiązówki, ale nie dużo, słoneczniczki, rudbekie, jeżówki, gaury, przymiotno, wrotycze. Potem nawłocie, po nich astry i trawy kończą kwitnienia. Sporo jeszcze innych roślin jest bo widzę krwiściągi i rdest, krwawniki itd. ale czy w tym sezonie już będą kwitły nie wiem
stale do tej mojej łąki dosadzam więc powinna być coraz bogatsza