Witaj Mireczko

Poodgrzebywałam to i owo i kombinuję, co mi z tego wyjdzie w praniu.....zobaczy się

Taka ekspozycja na powietrzu pewnie by szybko spowodowała wyblaknięcie kolorów i z upływem lat stan rozkładu, to chyba wełniane...czy jakieś takie. Ale pomysł sam w sobie bardzo ciekawy i wart uwagi

Moje skarby pozbierane po rodzinie

W nawiązaniu do dyskusji jak się wywiązała u Asi na wątku to ja jestem z tych co gromadzą skarby nawet jak w danym momencie mi nie potrzebne to potem kto wie

Tym sposobem mam skompletowaną praktycznie sypialnię do przyszłego domu. Szafa dębowa, dwa nakastliki i toaletka z potrójnym rozkładanym lustrem i kwietnik....wszystko do odnowy po babci góralce

A łóżo z innej bajki od chrzestnego, też czeka. Kiedys spróbuje połączyć w całość

A fotela....chmm jakby on się nazywał nie wiem Taki ogromny, że człowiek miał wrażenie, że w niego wpada, rozkładany był z giętymi drewnianymi podłokietnikami.....żałuję go bardzo z 10 lat temu sami go rozwaliliśmy bo się rozsypał babci od kornika. Na taki poluję do tej sypialni właśnie