Jak zakładaliśmy ogród i trawę siałam to też pomyslałam, że chyba oszaleliśmy
A potem oswoiłam odległości i przestał mnie przerażać
Dziękujemy bardzo bardzo

Nie będę się powtarzać.. wszytko wszyscy napisali... jesteście szaleni w tym co robicie, ale takie są pasje..szalone i nieobliczalne.. szacunek dla pasji.. i konsekwencji.

Napiszę za to z miłą chęcią jeszcze raz, warzywnik to masz taki, że mucha nie siada. Od układu, po domek owadzi i warzywka...jak sztuczne takie ładne i w rządkach.. nie tylko chłopaków potrafiłaś zdyscyplinować ,ale nawet warzywka

Cieszę się, że dołożyłam małą cegiełkę do tego ogrodu.. a to co wyrosło z tych moich nadwyżek to się cieszą że poszło w tak dobre ręce. Ręce zielone, pasjonatów.. najlepsze ręce. Mikro sadzonki, nie pamiętam nawet co to było.. ale żałuję, że nie poszło więcej..

Wyrywacz do mleczy jest super..tylko szybciej mi się wydziera zwykłym szpikulcem.

Za to Żyrawka do ciecia sprawdza się znakomicie, nawet jak sznurek się co chwila zacina

Sylwia, tłumaczę Mężowi, że skoro Wy w cztery lata dokonaliście tego czego dokonaliście, a my jeszcze cztery lata (co najmniej) zamierzamy pożyć, to warto brać się do roboty, nie marudzić, czekać na efekty i cieszyć się nimi przez wielokrotność tych czterech lat

Niezwykły ogród. Nie wiem , co napisać podobało mi się wszystko. Gunera, poidełka, chochelka, warzywnik, kwiatki i 300 drzew. Super naturalnie wyszło "lokowanie produktu" - znakomicie! Niepotrzebnie się obawiałaś. Same pożyteczne rzeczy.

I to dźwiganie konewek (była susza) - stęknęłam.

Wasz ogród z drona, a dookoła takie wstążeczki pól - jest oazą prawdziwą.

Tak na początku miałam u siebie, zwłaszcza jak byl goły, początki.
Dodam, że warzywnik cudny, a ty super wypadasz w tv, naturalnie, ciepło i fachowo. Też cieszy mnie to, że nadwyzki moje super u ciebie rosną, podziwiam was

Sylwia, wiele ciepłych słów zostało już napisane. Podpisuję się pod wszystkim
Napiszę krótko - Bardzo dziękuję za prawdziwą ucztę dla zmysłów.

Sylwia, tłumaczę Mężowi, że skoro Wy w cztery lata dokonaliście tego czego dokonaliście, a my jeszcze cztery lata (co najmniej) zamierzamy pożyć, to warto brać się do roboty, nie marudzić, czekać na efekty i cieszyć się nimi przez wielokrotność tych czterech lat