Trudno. Ja dzisiaj pierwszy raz mogłam dotrzeć w ogrodzie wszędzie. Mułu jest sporo w podwórku i zaraz za tamą, oraz wkoło szklarni i chatki. Do chaty weszło tym razem znowu. Gorzej, że mimo worków z piaskiem weszło też do gospody, a od naporu wody znowu wylewka popękała
Odechciewa się wszystkiego. Miałam nie zgłaszać szkody jeśli do budynków nie wejdzie bo tylu ludzi będzie czekać na szacowanie szkód i wypłaty odszkodowań i Im bardziej potrzebne te pieniądze. ale weszło mi w budynki więc chyba zgłoszę bo w imię czego skoro składki płace mam kolejny raz budynki ratować na własną rękę. Choćby wypłacili parę złotych to może na siatkę klej i folię w płynie może starczy. Musimy tą wylewkę ratować jakoś no i sprzątania też jest trochę. Najgorzej, że nie wiem co z tym mułem zrobić i z tym syfem co naniosło...
jasne że zgłaszaj. Nie oglądaj sie na innych, życie musi toczyć się dalej. Masz szkodę - należy sie odszkodowanie.
ja w temacie mułu zielona jestem, ale moja teściowa co to nad wylewającym Bugiem się wychowała, mówiła, że taki muł był dobry, bo użyźniał ziemię. No u nich "piaski i laski" były.
Może go jakoś w pryzmę złożyć, czymś przekłądając?
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Nie da rady bo u nas ten muł to najgorszy syf nie przepuszczający wody wcale, skorupiejący, nic prócz chwastów nie chce na nim rosnąć, a na stercie zmieni się w martwicę glebową bo to wcale nie oddycha. Robi się z czasem sinoniebieskie.