Nie działa. Nawet straszenie, że jak dla mnie to mi " nie zależy" czy będzie chodzić czy nie, że to Ona będzie leżeć, a nie ja. Ani, ze się nie będę Nią wtedy zajmować, ani nie zajrzę do pokoju. Dzisiaj nie działa nic... taki dzień. A jeszcze w piątek powiedziała jak ćwiczyłyśmy, że Ona lubi taką robotę. Martwi mnie jak nie chce ćwiczyć bo w ciągu miesiąca leżenia sporo masy mięśniowej straciła mimo rehabilitacji, masaży i ćwiczeń. Jak tak dalej pójdzie zaczną się robić przykurcze i zostanie leżąca plackiem.

Ale fajny kurniczek i kurki
Uwielbiam Silki i Kochinki

Praca mózgu to skomplikowana sprawa, jak przycisk nie działa to nie działa. Na codzień przerabiam sprawy chęci i motywacji owianej tajemnicą życia...a co było motorem napędowym u Babci czego zabrakło?
Poczekaj na jej lepszy dzień, a rehabilitantowi wytłumacz, że może czasem przyjść i się nie narobi. Tych dobrych chwil jest zawsze mniej Babcia ze strony mamy leżała 7lat, w sumie od złamania biodra 9 lat.
Dobrze że się na chwilę wyrwałaś to ta chwila, która jest w mniejszości do trudów codziennych.

Sylwia, współczuję Ci bardzo. opieka nad starszymi osobami nie jest łatwa, wymaga dużo sił i odporności psychicznej.

No zobaczymy. Emuś właśnie wrócił z roboty i poszedł do nich. Zobaczymy co powie jak wróci. Ciekawe pisklęta i czyste w rasie mogą być po Karolu i białej kochince. Musze Jej jakieś imię adekwatne wymyślić.

Mam nadzieję ,że dobrze się sprawują i nie broją mi zawsze takie białe stworzenia kojarzą się z chmurką

Kurnik co prawda to nie moja bajka, ale popatrzeć bardzo miło
Przykro mi że tak cię ostatnio los traktuję. Trzymaj się. Buziak.