Generalnie uskuteczniam stopniowo porządki w ogrodzie przed zimą, idzie opornie, ale dziś miałam pomoc pracowitego nastolatka

Najprawdopodobniej będzie w przyszłym sezonie do pomocy w niektóre weekendy. Dużo dzisiaj zrobione dzięki Niemu. Dopiero teraz dostrzegam jak ubyło mi sił przez te ostatnie lata... Warzywnik sprzątnięty, zostało uprawić. Liście wywiezione za szałas w lasku na górze, gunnera ma zimową chałupę i dwie rabatki wycięte z suchego. Ja dzięki temu miałam czas powiązać resztę traw i posadzić dokupione cebulowe. Gdyby zima w tym miesiącu jednak nie nadeszła to może uda się uprzątnąć jeszcze trochę z rabat i jeszcze coś wtedy z cebulowych dosadzić bo na sprzątniętych będzie jak. A wiosną będzie mniej roboty...