Sylwia spotkanie z ptaszorem niesmowite!!
piękny był
dmuchawiec ekstra po prostu!
ściskam mocno!

Te maluchy tak pieknie świergolą, no i opiekują się moimi roślinami A drapieżnik gdyby polował na nornice to mile widziany, ale na ptaszki to już mniej, choć prześliczny to fakt i wyjątkowe spotkanie było, nigdy takiego nie miałam

Sąsiada, a w zasadzie sąsiadki pomysł, a wykonanie sąsiada

Szerszenie u nas nie pierwszy raz, właściwie to działkę z nimi dostaliśmy. Jedno gniazdo miały na strychu chałupy sąsiada, drugie w ścianie naszego warsztatu przed remontem w jednym z pustaków, trzecie w starej szklarence sąsiadki- w jednym roku wszystkie trzy. Do strychu sasiada wezwaliśmy strażaków, u sąsiadki nic nie dało się zrobić nawet straż miała problem, w naszej ścianie były do zimy i nas obserwowały jak węgiel spod ściany sprzątamy, ciągle jeden na straży w wylotce stał. wiosna otynkowaliśmy ściane i już nie było w ścianie.
Za to kolejnego sezonu zrobiły gniazdo na strychu naszej drewutni takiej wielkości, że w zimie( wcześniej się nie dało, bo nie zrobiliśmy sobie tam drzwiczek- dopiero zimą)nie zmieściło sie w 120 litrowy worek na śmieci, kolejnego sezonu było malutkie jeszcze, a w ubiegłym roku nie było nigdzie choć jeden stale przyatywał i całą kore z karmnika zabrał po odrobinie.
teraz znowy się pojawiły, ale jeszcze nie wiemy gdzie siedzą.
nigdy nam krzywdy żaden nie zrobił, budza obawę, ale są spokojniejsze niż osy, które też są tyle, że już nas kilka razy pogryzły.

Zbyszku ozłoce Cię
Dziękuję
Najbardziej bałam się ochojnika bo mam świerki też

Rozumiem Cię doskonale. Kiedyś niedaleko domu zobaczyłem orła. Siedział na gałęzi starego dębu. Zatrzymałem samochód i zacząłem się skradać do niego ale nie dał całkiem blisko podejść. Miałem do niego jakieś 10 m a on majestatycznie rozwinął skrzydła i spłynął w dół aby zaraz wzbić się wysoko. Kiedy relacjonowałem to leśnikowi, potwierdził, że w okolicy jest para orłów bielików.
Do dzisiaj to wyjątkowe spotkanie wspominam

Lepiej szerszeni nie mieć w sąsiedztwie, zwłaszcza gdy jak ja - dla anafilaktyków. U mnie miały gniazda w starych wierzbach ale od dwóch lat już ich nie widuję - i dobrze

Zbyszku ale z nami masz: jedna chce Cię ściskać, a druga ozłacać)-D

Witam Cię Sylwio i Wszystkich Ogrodowiczan, którzy tu zaglądają. Jestem na O od 7 lat, mało piszę, ale kibicuję Wszystkim. Garściami czerpię wiedzę
Tym razem chciałam ostrzec, że prawdopodobnie ćma zaatakowała trzmieliny. Pokazałam zdjęcia w wątku o ćmie

Ciągle Was podziwiam za ogrom pracy, jaki wkładacie w swój ogród i mocno trzymam kciuki.
Ed., bo telefon wiedział lepiej