Goście zaglądają, a gospodyni nie ma
Dyskusja neder ciekawa, mój jakby powoli mięknie, jeszcze broni trawnika, leje wodę bez opamiętania (wrr...) ale już nie patrzy spode łba jak zagarniam coraz więcej trawnika pod rabaty. Liczę, że w końcu uda się go przekonać do drewutni przy domu i nie będę musiała się przejmować zostawianiem przestrzeni na wjazd samochodu z drewnem.
Na szczęście do kupowania roślin się generalnie nie wtrąca, moje pieniądze, moje wydatki

najczęściej stawiam go przed faktem dokonanym.
Aniu - jednak czasem stosuję zasadę nr 1 - "no przecież wsadziłam to już dawno, no nie pamiętasz?"
Asia - dobry egzemplarz Ci się trafił
Sylwio - wychowanie ważna rzecz
Haniu - miło Cię widzieć
Grażynko - trochę się lubimy z kretem, w zeszłym roku buszował po warzywniku, w trawniku były
tylko korytarze, ale tez nie jakoś szczególnie uciążliwe, kopców na szczęście nie było. Jak go wykurzyliśmy z warzywnika przyszły nornice i narobiły większych szkód, wolę chyba jednak kreta, bo przynajmniej jest pożyteczny.
Helen - trzeba nad nim popracować
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)