No co Ty My Ci posprzątamy
Góry to nasz miłość bezgraniczna. Kochamy łazić i łaziliśmy wiecznie, ale od czasów przeprowadzki rzadziej (kurde więcej metrow do obrobienia, do tego koszenie - niestety my jesteśmy z pełnych etatów więc sobota zostaje nam na dom, niedziela na kościółek i leniuchowanie . Ale zawsze jakieś dwa weekendy w roku na trasie od schroniska, wakacje i lużne sobotnie muszą być. Alicja jeszcze mała to siedzi w nosidle (i lekka na szczęście)
Ja zapraszam do siebie jak będziesz się wybierała piesze wędrówki sprzątać nie będę (posiedzimy na tarasie jak juz bedzie) hahaha