U nas niedziela była deszczowa, przeszła ulewa. Prawie codziennie pada, ale to już nie są duże opady. Pogoda w sam raz na działanie, bo nie jest gorąco.
Ścinki były trochę zmarnowane po upadkach, a bukietu nie byłoby komu podziwiać bukietu, bo wyjeżdzamy. Zasiliły kompost
Następnych przycinek raczej nie będzie, bo ścięłam prawie do zera i nie wiem, czy w ogóle odrosną
Bukietowe posadziłam pojedynczo do doniczek.
A te anabelki na zdjęciu ukorzeniałam od razu w gruncie obok roślin matecznych i tak sobie rosną, na razie ich nie ruszam.