Dzisiaj przycinałam leszczynę na podwórku, zaczynam lubić to uporządkowanie. Do tej pory rosły krzewy jak chciały.
Coś mało wyraźne to zdjęcie. Trudno. Teraz tak musi zostać. Pogubiłam się już całkiem w tych folderach. A synek tłumaczył matce jak krowie na rowie - rób notatki, bo będzie Misiek Ratatuj ! Tłumacząc na język matki i syna: syneczku mamusia znowu nie kuma

Zdjęć teraz nie będzie. Tylko opis.
Siedzę sobie wygodnie, czytam, co w Waszych ogrodach - oglądam zdjęcia. Pięknie.
Moja kota psota Michalina korzysta z okazji i po łóżku buszuje. Ja ją wyganiam, ona wraca. Ciepły wieczór. Mąż poszedł na górę - czyli do nowego domu. Ja na dole - znaczy się w starym. Czas płynie leniwie, nieśpiesznie. Lato. Uwielbiam taki stan

Ja do prawie dziesiątej siedziałem na tarasie i wchłaniałem letni czar

Piękne chwile Elu

Elu, Twój ogród jest jak najbardziej sielski
A puste przestrzenie obsadzisz chciejstwami
Kocham wszystkie koty, te Twoje ancymonki też, są urocze.
A rozrabianie przebacza się im

Bardzo ładny widoczek z tą przycięta leszczyną.
I tymi kwitnącymi w bali petuniami czy surfiniami .

gogo napisał(a)

Elu, Twój ogród jest jak najbardziej sielski
A puste przestrzenie obsadzisz chciejstwami
Kocham wszystkie koty, te Twoje ancymonki też, są urocze.
A rozrabianie przebacza się im

Dobra, niech będzie, że sielski
Poszłam zrobić zdjęcia w temacie.

anabuko1 napisał(a)

Bardzo ładny widoczek z tą przycięta leszczyną.
I tymi kwitnącymi w bali petuniami czy surfiniami .

A wiesz, że ja sama nie wiem czy to surfinie, czy petunie. Chociaż chyba to pierwsze.

Dzisiaj zakończyłam etap części ogrodu przed nowym domem. Zaczęłam wiosną.
Przyznam, że zdjęcia jakoś nie oddają klimatu ale to kwestia moich umiejętności fotograficznych, raczej kiepskich powiedzmy szczerze.


Myślę sobie, że jak rośliny urosną (bo młode) będzie efekt, który sobie wymyśliłam.

Mój ogród składa się z czterech części. Chciałam zbudować klimatyczną całość. Założenie było takie, że ma to byś ogród w stylu wiejskim z elementami współczesnymi. Co z tego wyszło?
Ci, co oglądają, mówią jest Ok. A mnie wygodnie wierzyć w ich opinie . Tym bardziej, żem samouk.

Dwa lata temu postanowiłam, że zaprojektuję mój ogród. Mąż twierdzi, że jest ze mnie bardzo dumny. A ja sobie odpuszczam. Jest tak jak potrafiłam zrobić, Korzystałam oczywiście z tego, co było wcześniej. Przesadzałam, dosadzałam, zmieniałam.