Ale smakowitości grzybowe, u mnie od zbierania był Tata, ja nie złapałam od niego bakcyla. Taty nie ma już z nami od 15 lat, to i grzybów nie ma A co do pasteryzowania, raz Tata użył złe zakrętki, żaden słoik nie był zawekowany, grzyby były pyszne i nic się nie zepsuło.
U mnie tak samo, identyczne widoki, wszystko śnięte Wszystkie grzybki przerabiasz, czy część zamrażasz?
Jaki apetyczny widok , a o tej porze to już chyba nie najlepszy pomysł podjadać
Szkoda że, to co smaczne , to niezdrowe