Moje kociska też wychodzą na coraz krócej, więcej śpią w ciepłym domu.
Fajny masz ten widoczek, te jabłuszka są urocze a i dąbki będziesz mogła podziwiać .

Zarejstrowałaś szadź....piękne te zdjęcia
Podziwiam córkę i jej zapał do remontów...Ty tu o na tam tak daleko...

Kocury masz obłędne...moje futrzaczki trochę się dzisiaj przewietrzyły
Też mam trochę cebul do wsadzenia jeszcze, ale ja tak się z tym zbieram, że rok temu to dłutem i młotkiem krokusy sądziłam, bo ziemia zamarzła, zostały tulipany muszę się szybciej zmobilizować

Córka ma zapał do tej pracy Taka duża odległosć was dzieli, na pewno bardzo Ci jej brakuje
Widok z okna super - jak obraz w ramie

mrokasia napisał(a)

Moje kociska też wychodzą na coraz krócej, więcej śpią w ciepłym domu.
Fajny masz ten widoczek, te jabłuszka są urocze a i dąbki będziesz mogła podziwiać .

Szczerze, to ja podobnie jak koty bywam w ogrodzie coraz krócej , bo ciemno, ziiiimno..chociaż dzisiaj było wyjątkowo przyjemnie To mój ulubiony widoczek Mam nadzieję, ze z czasem Ola mi go nie przesłoni i ze lepiej będzie widać dąbki, bo teraz to maleństwa

Agania napisał(a)

Zarejstrowałaś szadź....piękne te zdjęcia
Podziwiam córkę i jej zapał do remontów...Ty tu o na tam tak daleko...

Kocury masz obłędne...moje futrzaczki trochę się dzisiaj przewietrzyły
Też mam trochę cebul do wsadzenia jeszcze, ale ja tak się z tym zbieram, że rok temu to dłutem i młotkiem krokusy sądziłam, bo ziemia zamarzła, zostały tulipany muszę się szybciej zmobilizować

Na szczescie moja córka żadnej pracy się nie boi tęsknie za nią, ale jesteśmy w ciągłym kontakcie..
Dzisiaj był ciepły dzień, dobry na przewietrzenie futer. Ostatnio, gdy wynosiłam Karlosa wczesnym rankiem, to mróz szczypał go w uszy i tak śmiesznie nimi strzygł
Dobre dobre z tym dłutem ja chyba muszę nabyć czołówkę, bo gdy przychodzę z pracy, to już ciemno, a mam jeszcze wiele rzeczy do uprzątnięcia przed zimą

Aurelllia napisał(a)

Córka ma zapał do tej pracy Taka duża odległosć was dzieli, na pewno bardzo Ci jej brakuje
Widok z okna super - jak obraz w ramie

Brakuje mi jej bardzo, ale cieszę się, ze się urządza na Wyspie. Tam się szczęśliwie żyje, chyba sprawia to słońce, którego jest dużo, serdeczni ludzie no i południowy luz Dziękuje za miłe słowa

Zaczęły się długie jesienne wieczory, które często poświęcam na wspomnienia i porządkowanie zdjęć Dotychczas dość dużo podróżowałam. Ostatnio myślałam nad tym, że Ogród to dla mnie przede wszystkim miejsce pozwalające obcować z naturą i taka jest moja definicja ogrodu. Pośród pięknej, nieograniczonej niczym zieleni, kolorowych kwiatów, czuję się szczęśliwa.. Dla mnie takim miejscem, które jest absolutnie niezwykłe są Hawaje. Tak bujnej, nieprzeniknionej zieleni, która zajmuje każdy centymetr dotąd nie widziałam . Wilgotne, ciepłe powietrze ze słonym posmakiem Oceanu, wypełnia cudowny zapach kwiatów...zapraszam do czytania wątku Hawaje

Po odwiedzinach u Brzozowejdziewczyny uświadomiłam sobie, że rok 2019 też był dla mnie szczególny. Może nie mam tak imponującej listy posadzonych drzew, ale działkę mam niewielką i porośniętą starodrzewem. Jednak pobiłam swój życiowy rekord w sadzeniu drzew :
1 szt. Cyprysa Lawsona Columnaris, bo niestety jeden mi wypadł z przedogródka
2 szt. jarzębów zwykłych
1 szt. Klonik Acer shirasawanum AUREUM
1 szt. Ośnieża karolińska
1 szt. Miłorząb Mariken
1 szt. Daglezja
3 szt. Dąb błotny Green Pilar
1 szt. Rajska jabłoń Ola
1 szt, Rajska jabłoń o żółtych jabłuszkach
1 szt. Klon Red Sunset - największe drzewko i mój faworyt
1 szt. duży stożek cisowy
2 szt. lilaków - maleńkie sadzonki wychodowane z odrostów
nie liczę kulek cisowych, bukszpanowych, tuj Danica i dwóch kilkumetrowych szpalerów cisów
Czyli posadziłam 16 drzewek
Usunęłam 2: dęba i lilaka

Zapomniałam o wiśni ozdobnej The Bride i świerku serbskim, czyli razem posadziłam 18 drzewek. Sama jestem zaskoczona tym podsumowaniem

Takie lilaki z odrostów odsadzone bardzo szybko ładne rosna i kwitną
Sporo mam z takich właśnie i zakwitały zawsze sezon wcześniej niż te kupowane
Lista fajna, nich rosna zdrowo

Dziękuję Sylwio Przyznam, że klon jest dla mnie najbardziej profesjonalnym drzewem, które pierwszy raz stabilizowałam W poprzednim ogrodzie wszystkie lilaki miałam z odrostów i były to bardzo ładne drzewka