Julia Ty potrzebujesz niezawodnej róży bo nie planujesz jak ja eksperymentów. Wg wielu opinii Othello jest bardzo chimeryczny. Rok temu miał u mnie 1 kwiatka. Poczekaj chwile abym poobserwowała moje purpury , daj mi 1-2 tygodnie
Marzena trzeba pisać lub dzwonić do Spółek Wodnych, by oczyszczali rowy. W mojej okolicy reagują.
Dziewczyny a na te wszystkie grzyby to nie można zrobić jakiegoś preparatu z czosnku. Nie pomógłby? Bo ile można się polewać tą chemią.
Ja to zawsze jestem opryskana. Ostatnio śmierdzącą gnojówką z mniszka. Niestety prysznic i pralka poszły w ruch. Ale to chociaż naturalne
ze wzglądu na charakter forum odmelduję iż moje leniwe różyczki zaczynają spektakl (nie szukaj u siebie jeszcze nie odmeldowałam ... coś zrobiłam aparatowi migawka zamknęła się na amen i ani rusz ) ...
czy kofasz Kindla tak mocno jak ja ? ...
Miłoszewski ma niepowtarzalną aurę ... polecam Joannę Bator ... lubię wtopić się w jej słowa i proces myślenia (nie tylko z zachwytu, że innym myślenie wychodzi ) ...
warto wynorać ze starci "W pętli" Nicholasa Evansa ... ja poszłam za ciosem i sięgnęłam po "Nakarmić wilki" Nurowskiej ... tytułem trzymania się tematu ...
Mieszkam na wzgórzu.. jak mokro to mokro, jak sucho to sucho.
Dziś popołudnie podlewałam.. sucho. w wiejskości sucho na tyle, że pasowało lać...
Pasowała nam działka na dole, ale tam na łopatę już woda stoi. Po deszczach są pola ryżowe.. Ja kupowałam to mogłam wybierać, ale jak ktoś odziedziczył i kupić w innym miejscu nie ma jak (z różnych powodów).. to walczą jak Ty. Walczą bo chcą mieć ogród.. a nie tylko trawy na stanowiska mokre, a jak sucho to i zniosą suszę.. i spękaną ziemię jak na księżycu.
Z powodu gliny robię ogród już kilka lat.. po rabatce co roku. Ile wysiłku i kasy wsadziłam to tylko ja wiem.. a i tak jodły balsamiczne mi padają.. jesienią wymieniam na serby. A takie wielkie już były Będę 5 lat siedzieć na widoku sąsiadów.. firanek nie mam i mieć nie będę .
Ot dola ogrodnika. Czasami mam ochotę sprzedać to wszytko, kupić mieszkanie w bloku i mała działeczkę pracowniczą.. Będzie wszytko na tip top. Z drugiej strony gdzie posadzę moje chciejstwa. A wyjście z kawą poranną do ogrodu wartość bezcenna.. Co prawda udaje się raz na tydzień.. ale dobre i to..