Drewno egzotyczne ma długi okres przydatności i wysoką odporność na wilgoć. Rozważałam kiedyś nabycie takich właśnie II-go gatunkowych dech na podłogę. Skończyło się na rozważaniach, bo budżet się skurczył. czekam na zdjęcia z fazy budowy i kibicuje pracom.
Ten nadmiar liści trzeba niestety redukować, bo pod ta warstewką niektóre byliny wygniwają.
U mnie na cienistej nie kołderka ale kołdra z liści. Mam ochotę ją zostawić ale liście duże i nie wygląda to zbyt ładnie. Drobną korą nie da rady ich przysłonić.
Chyba jednak też będę musiała ją odchudzić.
Dziś przyjadą deski na nowy kompostownik. Będzie egzotyczny
Udało się kupić po taniości deski bangkiraj z drugiego gatunku
Będzie trochę dłuższy i wyższy
Po dwudniowej robocie w ogrodzie dziś spanie do późnego rana.
Trawy wszystkie ścięte, część do kompostu, sztywne źdźbła pójdą do wyłożenia przejścia w truskawkach, kompostownik prawie wypełniony.
Nowych nasadzeń nie będzie. Musi mi wystarczyć to co jest. I tak wiosną jest z tym chciejstwem zbyt dużo zachodu wiosną.
W domu papryka już do pikowania. ,pomidorki koktajlowe też. Muszę zasiać pomidory malinowe.
Ciekawe jak u mnie zapowiada się marzec. Wg prognozy musze ustalić priorytety.
No mi jak pisze Lidka: wolno do przodu bez zadęcia.
Też się cieszę na ten kompostownik i znalazłam miejsce dla jabłonek! Wystarczyło pospacerować po ogrodzie i mnie olśniło
Mam siewki gaury! Juppi
Świdośliwa ma już wielkie pąki!
I melduję, że siew zimowy ma szansę zakończyć się sukcesem. Groszki prawie wszystkie wyiełkowały. Obudziły się też czarnuszki.
Mąż chciał wgłębnik na palenisko/kociołek, wędzarkę. To był jego plan z 2021 roku. Muszę zapytać czy nadal aktualny. Kurnik raczej jedną ścianą będzie przylegał do pomieszczenia gospodarczego/dodatkowego garażu obok bramy wjazdowej tej bocznej. W ogrodzeniu dodatkowym będzie od razu kompostownik by go rozgrzebywały i mieszały. Jednak to plan nie na ten rok, a najprawdopodobniej na 2026 r.
Dzisiejszy plan można uznać za zrealizowany. Wszystkie centralne rabaty w ogrodzie ozdobnym są już uporządkowane.
Budki wiszą.
Stosik gałęzi do zrębkowania urósł.
Kompostownik wypełnia się odpadkami po porządkach.
Do ogarnięcia został grubszy gabaryt, czyli cięcie krzewów na długiej prostej (40 m długości i szerokość od 2 do 10 m) i na rabacie zachodniej (długość 25 m i szerokość 5-6 m).
Magaro dobrze, że piszesz, bo nawet jak coś się wie to warto przypomnieć. Nie odbieram tego jako wścibstwo, ale jako troskę. Najlepszy kompost ze swojej produkcji, bo wiemy z czego postał. Niestety ten starczy mi tylko na tunel foliowy. Mamy za małe ilości obecnie, bo ilość roślin znikoma. Dlatego posiłkujemy się tym dodatkowym z zewnątrz. Na warzywne grządki też będzie się nadawał. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni raz jak korzystamy z zewnętrznego, bo w dzisiejszych czasach i odpowiedni „papier” można zdobyć bardzo łatwo. Pewnie słyszałaś o aferze ze znanymi sklepami odzieżowymi? Jakiś czas temu pobrali próbki materiałów na kontrolę. Okazało się, że mimo iż na metce było np. 90% wełny to było jej zaledwie 5% lub wcale. Takie przypadki wcale nie były nieliczne.
Dawno temu zastanawiałam się jak ludzie we własnych ogródkach postępują ze skoszoną trawą. Czy mają osobny kompostownik, który nie trafia na warzywnik? Przecież wiele osób używa nawozów i oprysków do trawy przeciw chwastom…
Na pewno im większe napięcie zasilania, tym większa moc. Ale one mogą być zwyczajnie za małe do takich grubych źdźbeł, jakie mają miskanty.
Obornik mam od znajomego rolnika z moich rodzinnych okolic, w ramach handlu wymiennego
Każdy kompost jest atrakcyjny dla roślin mi też nie zawsze wychodzi ładny, bo sypię dużo trawy, mieszam z korą. Kiedyś musiałam opróżnić kompostownik i wysypałam taki nie do końca przerobiony kompost na miejsce, gdzie miała się tworzyć rabata. Od razu było widać jakie dorodne chwasty rosły dookoła górki kompostu
"siatka" to w przenośni. też mam ogrodzenie z takich paneli, robiłoby za tył kompostownika, do niego wystarczyłoby dodać boki i przód.
A tektura jak długo wytrzymuje, przecież kompost się podlewa, to nie zmięknie?
Mój nie jest siatkowy. Tył i boki zbudowane są z paneli ogrodzeniowych 3 D o wysokości 1,20 m. Panele są mocowane do zabetonowanych w ziemi słupków. Boki uszczelniam tekturą, żeby podczas wiatrów kompost nie przesychał. Dodatkowo tektura dobrze trzyma wilgoć i jest pożytkiem dla dżdżownic. Kompostownik ma już dwa lata. Nie widać na nim śladów zużycia. Nie miałam problemów z wybieraniem kompostu i przerzucaniem. Coś tam czasem wyleci, ale nie jest tego więcej niż w poprzednim kompostowniku z palet drewnianych. Z przodu jest zamocowany na tytkach przecięty na połowę panel. Jest ruchomy i służy jako "drzwiczki". Podczas wybierania lub przesypywania kompostu otwieram go i mam swobodny dostęp do wnętrza.
Haniu, stoję przed wyborem kompostownika bo nasz drewniany się sypie.
Zastanawiam się jaki zrobić, tzn eM ma zrobić
Jakie masz doświadczenia po sezonie użytkowania?
Czy dojrzały kompost nie wysypuje się przez oczka w siatce?
Jak z przerzucaniem, czy widły nie haczą o tę siatkę?
Nasz miałby już plecy z takiej siatki, byłby dobudowany do ogrodzenia, tylko przód i boki do dostawienia. eM twierdzi, że siatkowy jest niepraktyczny i nie mogę go przekonać.
Co Ty na to?