Czas na pismo obrazkowe.
Jabłonki czują już wiosnę.
Magnolia w ciężkich warunkach, ale żyje. W zeszłym roku kupiona z milionem kwiatów, a w tym odpoczywa po przenawożeniu.
Rabata z nią to jedna z 3 przyfrontowych. I obecnie jedyna nie zrobiona. Leży na niej jeszcze zebrana ziemia od robienia kostki.
Spontanicznie powstała rabata śmietnikowa w weekend.
Było:
Jest:
Muszę jeszcze wyrównać cisy, wsadzić trawy. Brakuje mi tam dwóch rozplenic jeszcze (tym razem Black Beauty są). I jedną sosenkę przesadzę,... gdy skończą płot (święte: kiedyś).
Rosnąca na niej kalina jest rośliną z historią rodzinną, sentymentem. Musi zostać w tym miejscu. Gdy się dobrze przyjmie to wymyślę, jak ją ciąć.
To właśnie ta rabata spowodowała, że sąsiedzi nas nie lubią

żartem oczywiście.
Przeniosłam tu jeszcze zdobyczne hortensje Silver Dollar oraz jałowce Blue Star.
Zastanawiam się jeszcze, czy dołożyć obwódkę z niskiej trawy, wzdłuż podjazdu.