Ta metoda jest najlepsza
Teściowa tak kwiaty kupiła, zapytała czy te są na pewno na słońce, sprzedawca odpowiada,że oczywiście tak- i co? I słońce je spaliło bo to były cieniolubne
Zgadzam się z tymi pracownikami...ja z regułu nie pytam czy coś jest,tylko patrzę na etykiety,ale wiadomo i to nie daje gwarancji...nie opisanych roślin których nie znam nie kupuję...
Masz rację,ze jesli zadamy takie pytanie, to odpowiedź dostaniemy....wiadomo w kazdej branży są sprzedawcy uczciwi i nieuczciwi lub niedouczeni i to się nie zmieni...
Bardzo duża ilość pracowników w szkółkach to przypadkowi ludzie zarabiający grosze i będący na śmieciowych umowach To są tylko pracownicy sezonowi znajacy tylko nazwy podstawowych gatunków.
Nie ma innego wyjscia jak opracować strategię zakupów, czyli nie pytać się np. Czy to miskant Morning Light?, tylko "co to za miskant?" Zazwyczaj sprzedawca chcąc sprzedać towar mówi nam to co chcemy kupić, czyli jesli pytamy o ML to taką odpowiedź dostaniemy...
Asiu.
A czym Ty się przejmujesz. Ja osobiście uważam, że miskant Kleine Fontaine jest ładniejszy od Gracillimusa. Przynajmniej ma to na co czekamy cały sezon.
A Gracillimus? Albo zakwitnie albo nie.
Twoje trawki w przyszłości będą takie:
I dlatego ja sie boje miskantow, chce miec tylko jednego z wiekszych, morning light w uk w niektorych miejscach sa popularne trawy pampasowe, to rosnie znacznie wieksze niz miskant, karczowania tegoz nikomu nie zazdroszcze Albo tych 'traw' z NZ bodajze, phormium, widzialam kiedys jak pozbywala sie jej koparka o bbambusach posadzonych w ziemi nawet nie wspominam.
Ale z drugiej strony, wszystko kiedys duze roznie, drzewa takze, czasami choruja, albo rozwalaja fundamenty domow i trzeba je wyciac, wiec mozna czasem zaszalec i posadzic cos b egzotycznego i modnego.
Masz wąskie rabaty i starannie musisz wybierać rosliny. Znam ten problem, bo mam wąski ogród i już kilka wpadek miałam - w opisach roslina miała byc nieduża, kompaktowa, wolnorosnaca...a rzeczywistość plus jakość gleby szybko zweryfikowały teorię do praktyki.
Z nieduzych, a spektakularnych (i zdrowych) miskantów to na pewno zwiewny, delikatny Morning Light. Potem na pewno Rotfeder lub Silberfeder - niewysoki (ok.1,70-1,90m z kłosami), ładnie przybierająca kępa, piękne pionowe kłosy, liscie na jesieni cudownie się przebarwiają. Nie wymaga dodatkowego podlewania. I duzy miskant, niezawodny to Malepartus.
Zebrinusy są ładne na zdjęciach. Miałam i skasowałam, bo jak dla mnie mają 3 niewybaczalne wady:
-łapią rdzę, co na szerokich liściach bije po oczach
-już przy pierwszych przymrozkach robią się suche, kiedy innym miskantom to nie przeszkadza
-okropnie śmiecą zimą i latają po całym ogrodzie. Żadne wiązania nie pomagają.
Dodam tylko, że to wielki miskant.
podsadzę jeżówki seslerią, której za dużo na nigrowej i zobaczymy w przyszłym sezonie. Poprosiłam eMusia o zrobienie jakiegoś innowacyjnego patentu na podlewanie wgłębne wprost do korzeni. Zobaczymy czy to coś da. A jak nie da to tetris
No przecież tylko żartowałam. Cały urok ogrodniczkowania to to, że cały czas gonimy króliczka. Tetris przesadzankowy to nasza specjalność przecież. No w końcu znajdzie się jednak docelowe miejsce.
Odnośnie rabaty pod drzewami - skoro one tak strasznie chleją tę wodę, to chyba będziesz musiała pomyśleć nad zmianami. Obawiam się, że możesz nie doczekać bujności hortensji, jeżówki zmarnieją, miskant też może ledwo wegetować. Może trzeba pójść w rośliny, którym zbyt wiele do szczęścia nie potrzeba, trawy sucholubne. Ponoć sesleria im ma gorzej tym lepiej rośnie.