Aurelia - ta bramka właśnie po to taka jest, aby zapraszać - przybywaj jak najczęściej
anabuko1 - moja droga, niestety nie wiem, co to za odmiana, bo sadzili ją rodzice i w zapiskach Taty nie zachowała się nazwa

W tym roku wszyscy mieliśmy dobry urodzaj winogronowy i słodkie owoce, bo nie było przymrozków majowych. a potem długie, słoneczne i gorące lato , a to winorośl lubi najbardziej

Moja też w tym roku nie chorowała, po raz pierwszy od kilku lat, to na pewno efekt dobrej pogody.
marba - kotki są też pożyteczne

Słyszałam, że w W-wie trwa obecnie akcja zwiększania populacji dzikich kotów, są apele by zostawiać uchylone okienka do piwnic, bo gdy są koty, to mniej szczurów i myszy, a te są rzeczywistym zagrożeniem dla nas. Nasze koty działkowe nie mają tak źle - niektórzy sąsiedzi przyjeżdżają też zimą, gdy droga jest przejezdna i zostawiają im jedzenie, niektóre idą do jakiegoś pobliskiego gospodarstwa i tam przeżywają zimę, inne całą zimę są na działkach - zawsze znajdą jakiś zaciszny kąt.
Dziękuję za życzenia, choróbsko rzeczywiście się rozwinęło i do końca tygodnia jestem na zwolnieniu. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - mam dużo czasu, by bez wyrzutów sumienia przeglądać Ogrodowisko i inne strony, filmy ogródkowe
anpi - ciekawa jestem, jakie zmiany wymyśliłaś podczas tego swojego jesiennego spacerku po ogrodzie?
Dziewczyny, dziękuję Wam wszystkim za odwiedziny i zostawiam zdjęcie moich niepokornych miskantów na tle jeszcze wrześniowego nieba

Niepokornych, bo to miskant cukrowy, który się straszliwie rozłazi i w tej chwili zagarnął już całą aronię, ale uwielbiam ich wiechy jesienią na tle nieba, i szum jaki wydają zasychające łodygi poruszane wiatrem ...
I różyczka z miskantami w tle dwa lata temu o tej samej porze - widać, że wówczas jesień przyszła do nas wcześniej