Znowu się dzisiaj urobiłam. Obcinałam kurniki i irgi. Porządkowałam róże ścinałam kocimiętkę i tawuły. Na szczęście nie trzeba było podlewać bo widać, że padał deszcz.
Trawniczek też skoszony na całym areale i drodze.
Kilka taczek badziewia wywiozłam.
Ciachnęłam niebieską tak jak pisałaś Niemal przy ziemi. Zobaczymy co pokaże A ścięta już jakiś czas temu biała, na razie nie pali się do ponownego kwitnienia. Jakby coś... można usiąść na huśtawce i poczekać, aż zakwitnie Hehe
No wiem, że mi nie proponowałaś I ja nie mam do nikogo pretensji Wiadomo, każdy doradza przez pryzmat swoich doświadczeń, ale decyzja tak czy inaczej jest moja. Tawuły na pewno posadzę, bo je lubię. Ale na razie mam pilniejsze tematy, tak więc temat skarpy znów nieco oddalony.
Asiu, Toszko - tawuły zamierzam strzyc w kuleczki tak by nie zdominowały wszystkiego innego. One z założenia mają za zadanie robić rabatę wiosną zanim rozchodniki i rozplenice urosną. Czy moje założenie jest prawidłowe sprawdzę w przyszłym roku . Ten rozchodnik, który rośnie na środku będzie raczej duży, ale dziękuję za zwrócenie uwagi - będę obserwować proporcje i w razie czego przesadzać . Na rabacie mam też trzy niższe rozchodniki i one właśnie rosną na brzegu.
Ula nie możesz przykryć szmatą ale tą plastikową na jakiś czas, daj tylko otwór tawułkom. Wszystko pod szmatą się spali. Ja tak zrobiłam pod bukszpanami - miałam trawsko, nakryłam szmatą, obciążyłam kamieniami, bo nie miałam szpilek.
Leżało ponad rok, potem odkryłam, wszystko się spaliło. Przykryłam gazetami i nasypałam kompostu. Nic nie wyrasta
Mnie się podoba, choć mam jedną uwagę:
rozchodnika widzę w środku rabaty a tawuły przy brzegach.
Teraz wygląda to dobrze, bo są równej wielkości, ale tawuły urosną, a rozchodnik nie bardzo i będzie między nimi schowany...
(Tak mi się wydaje)
Teraz (i sierpień) to czas na dzielenie bylin. Dziel.
Szałwię przy ziemi, 2-3cm. Krótko. Od ziemi odbiją nowe listki i łodyżki. Lawenda skończy kwitnienie, a szałwia będzie tłoczyć jak na wiosnę.
Na skarpę ja ci nie proponowałam irgi. Przypominam Ja jej nie lubię bo to taki kołtun Zamiast irgi bym sadziła tawuły japońskie. Z nimi zero problemów Ewentualnie trzmielinę oskrzydloną Compacta.
Te tawuły rosną w bardzo suchym miejscu, a ostatnio przeczytałam że lubią wilgoć. Tak czasem sadzimy a rośliny mają swoje wymagania, ciągle się o tym przekonuję.
O kurczę, nie wiedziałam, że one sie tak mocno zakorzeniają. Ja mam przed ogrodzeniem jakieś krzewy z jagódkami, którym listki na zimę opadają. Muszę Wam wrzucić zdjęcie do identyfikacji co to jest. Ale fajnie wiosną i latem mnie zakrywa od drogi.
Tawuły miały być wykopane, ale ponieważ po 3 latach nie dało się ich ruszyć bo siedza jak zabetonowane...więc... musiałam wyrwać chwasty aż po pas sięgające. I tawuły zostały. Tak to teraz wygląda przez siatkę
To taki miniaturowy krzaczek. Pierwsze co przychodzi mi do głowy to mozna porównać go do tawuły japońskiej - czyli tak samo wypuszcza z ziemi nowe gałązki, które mozna delikatnie podkopać, odciąć z korzonkami i przesadzić.
Witaj Asiu pospacerowałam po Twoim ogrodzie, przyjemność dla oka.
Białe tawuły masz bardzo ładne, u mnie jakoś nie chcą rosnąć, są mizerne.
Kibicuję Twoim buksom.U nas w nocy padało ale jest ciepło.Malujemy teraz altanę na biało i krzątam się po swoich zakamarkach.Też przychodzę późno do domu, chyba każdy z nas tak ma.Pozdrawiam .