Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Ogródek Iwony II 14:07, 31 sie 2016
Do góry
Ten trejaż z listewkami wygląda świetnie i pasuje na tym ogrodzeniu,fajnie zasłania.
A ławeczka to ta teściowa?
U mnie worki po korze są zbierane,zawsze do czegoś się przydadzą.W garażu co jesień mam uszykowane trzy 60-litrowe worki kompostu jakby mróz zmroził kompostownik,raz tak nas zaskoczyło ;( U mnie różyczek nie za dużo-raptem 10 sztuk.Ale Twoje Montany bardzo wpadły mi w oko.Przydałoby się u mnie wprowadzić taką czerwień.
Ukojenie 19:18, 30 sie 2016


Dołączył: 12 kwi 2015
Posty: 794
Do góry
zoja napisał(a)
Zobaczcie jaki pomysl na rabate teraz chodzi mi po glowie.
Skoro rwanie darni przy kancikach poszlo w miare sprawnie to teraz czas na to:

Jest:
Widok z tarasu:


Widok stojac przy rabacie:


Moze to byc rabata centralna - jest widoczna z tarasu i z kuchennego okna (jak przystrzyge sosne)
Chcialabym zeby byla jednoczesnie: zimozielona, cebulowa wiosna /tej wiosny zaplanowalam na nia tulipany tarda/ i niezbyt wysoka zeby nie zaslaniala ksztaltu rabat

Plan:


Kiedys wyleci stad kompostownik i skrzynie - planuje na wiosne.
Na wyrysowany fragment mam 3 tuje danica i 2 berberysy admiration - to zielone i pomaranczowe kulki na planie. Dorysowana lezka to czerwone zurawki - tez mam jak rozmnoze.
I mam jeszcze dwa czerwonolistne rozchodniki, ktore tez mi tu pasuja.


Przemyśl jeszcze te nasadzenia. Po pierwsze, lepiej Danica 5 sztuk, nie przeplatana berberysami.

Po drugie, z góry przepraszam, jeśli moja opinia ci nie pasuje ale zastanawiam się, czy takie rabaty oddzielone wąskim paskiem dookoła są najlepszym rozwiązaniem. Dlatego pytałam o plan ogrodu nie potrafię sobie wyobrazić, jak to jest rozplanowane po prostu.

Widzisz, jakoś u kogoś łatwiej, u siebie jakoś ciężko
Z ogrodem, to jestem w lesie! 17:31, 29 sie 2016


Dołączył: 22 sie 2016
Posty: 98
Do góry
AnnaCh napisał(a)
A nie masz gdzieś w okolicy kompostowni?
Ja jak sadziłam moje The Fairy, to zmusiłam M i kupował mi kompost w workach i jak im dałam sporo kompostu, to ładnie rosną


Mam swój kompostownik przy domu i sporo roślin zasiliłam już swoim własnym kompostem
Ogródek Iwony II 12:30, 29 sie 2016


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 13543
Do góry
Ja też nie przesiewam, nie te plecy ale ponieważ mam kompostownik z palet, to to co mi się wysypuje dolną szparą jest już jakby przesiane m kiedyś odmówił wybierania, twierdząc, że to już nasza rodzima ziemia i że nie będzie dołów robił a to jeszcze ciągle był kompost
Ogród niby nowoczesny ale... 22:15, 28 sie 2016


Dołączył: 07 cze 2013
Posty: 1736
Do góry
borówki a w tle kompostownik całkiem pokaźny już


przechowalnik po którym widać, że będzie się działo!


wał przeciwpowodziowy





Ukojenie 22:12, 28 sie 2016


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Do góry
Zobaczcie jaki pomysl na rabate teraz chodzi mi po glowie.
Skoro rwanie darni przy kancikach poszlo w miare sprawnie to teraz czas na to:

Jest:
Widok z tarasu:


Widok stojac przy rabacie:


Moze to byc rabata centralna - jest widoczna z tarasu i z kuchennego okna (jak przystrzyge sosne)
Chcialabym zeby byla jednoczesnie: zimozielona, cebulowa wiosna /tej wiosny zaplanowalam na nia tulipany tarda/ i niezbyt wysoka zeby nie zaslaniala ksztaltu rabat

Plan:


Kiedys wyleci stad kompostownik i skrzynie - planuje na wiosne.
Na wyrysowany fragment mam 3 tuje danica i 2 berberysy admiration - to zielone i pomaranczowe kulki na planie. Dorysowana lezka to czerwone zurawki - tez mam jak rozmnoze.
I mam jeszcze dwa czerwonolistne rozchodniki, ktore tez mi tu pasuja.
Ukojenie 23:04, 26 sie 2016


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Do góry
Haniu
Dziekuje
A kompostownik tak zarosl, ze stal sie niefunkcjonalny.
4 skrzynki? to Ty rekordzistka-masochistka jestes
Mowisz, ze czosnek odstraszy cebulozercow? Moze i ja w czosnki zainwestuje?
Ogródek Iwony II 13:30, 26 sie 2016


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18830
Do góry
Toszka napisał(a)
Pokażę wam prostą kalkulację

z kompostownika z palet mamy mniej więcej metr sześcienny kompostu (a z przesianej, nieprzerobionej grubszej frakcji starter za free). To 6-10 czubatych taczek, pulchnego, pachnącego kompostu. Na taczkę wchodzi 5-6 80l worków kupnych... ale takiej próchnicy, takiego kompostu się nie kupi.
W praktyce ze "śmieci" mamy super próchnicę, super podłoże i najlepszy polepszacz gleby o właściwościach nawozu.
Amen
to prawda... ja żałuję że nie mam miejsca na kompostownik, jak nie mieliśmy wiaty to miałam dwa pojemniki do kompostowania i wychodził z tego fajny kompost. Niestety miejsce znikło i kompostu nie robię...
Ogródek Iwony II 12:21, 26 sie 2016


Dołączył: 28 cze 2015
Posty: 1240
Do góry
Iwk4 napisał(a)

Beatko, to co robisz, to jest lepsze, niż nic byś nie miała robić. Sama piszesz, że w naturalny sposób powstają u ciebie warstwy. Ja fusy od kawy wylewam do wiaderka z odpadkami kuchennymi i potem wszystko wylewam na kompost. Skorupki też wyrzucam, choć one potem zostają. Ale wapno naturalne z nich się wypłukuje i to pomaga w uzupełnieniu kompostu w mikroelementy. Niektórzy skorupki mielą
Jak ci się zapełni komora, i tak będziesz musiała dostać się do tego dobra, co masz na dole, bo to będzie już fajny kompost. Wtedy zdejmiesz górną nieprzerobioną warstwę i będziesz mogła wykorzystać to "złoto" z dołu
No właśnie ja sobie taki kompostownik zbiłam, co to ma podnoszoną klapkę u dołu, więc nie będzie u mnie przerzucania warstw wyższych. Mam zamiar wygrzebywać od dołu. Zobaczę na wiosnę, co mi z tego za "złoto" wyszło...
Ogródek Iwony II 11:50, 26 sie 2016


Dołączył: 26 maj 2014
Posty: 21022
Do góry
Mirelko, kompostownik mam od roku, namówiła mnie sąsiadka. I bardzo się z tej materii przerobionej cieszę, ładnie poprawia strukturę ziemi. Miejscami mam już zupełnie fajną glebę
U ciebie żwirek, to nawet nie wiem, jakbyś mogła go wykłądać na rabaty. Pozostają ci nawozy sypkie Ale to nie to samo.
Stipę mam przeważnie zieloną, no cóż, pogoda w tym roku jakoś jej nie sprzyja, bardziej mi się podoba taka zwiewna, lekko poczochrana. Ale cieszę sie też z tej zielonej. Chociaż takiego efektu juz nie ma

Aniu, mam kilka krzaczków pomidorków pierwszy raz. Jeszcze są zdrowe. Ale miejsce już potrzebuję i niedługo będę je wywalać, bo lawenda czeka na dokończenie rabaty Muszę się zastanowić nad odpadami pomidorków. Może je wrzucę (zdrowe) do tego urządzenia tnącego ...
Stoliczek śliczny.
Napisz mi na pv, ile cię te nożyce kosztowały i w jakich sklepach ich szukać?
Ciekawe, co ci za płotem kwitnie? Tylko uważaj, bo Zbyszek mi przyniósł jakąś trawkę NN i teraz się kłącza pozbyć nie mogę. Znowu wylazło, mimo, że wszystko wykopywałam wiosną ...

Lucjo, z tego co Toszka pisze, "gorący" kompost niszczy patogeny...
I jak robię nową pryzmę, czyli składowane odpady z lata przekładam z obornikiem i zielonym, to jeszcze polewam co jakiś czas gnojówką z beczki, to znaczy takim obornikiem zalanym wodą na wiosnę, którego w ciągu sezonu nie wykorzystałam

Nie wiem, co to jest ten mocznik i jak się go pozyskuje?


Ogródek Iwony II 11:29, 26 sie 2016


Dołączył: 28 cze 2015
Posty: 1240
Do góry
Toszka napisał(a)
Ponieważ zostałam wywołana do tablicy w sprawie kompostu to powiem jak ja to robię.
Zacznę może od wstępu na temat tzw. zimnego kompostu i gorącego, w którym temperatury dochodzą do ponad 70stopni.

Zazwyczaj w trakcie sezonu wyrzucamy na kompost wszystko jak leci i nie w głowie nam przekładanie warstw zielona/brązowa.
Taki kompost pracuje, ale nie całościowo i temperatura jaka wydzielana jest jest niska i szybko się wyziębia. W takim kompoście wszystkie patogeny doskonale przetrwają.

Na jesieni warto jest przygotować na nowo pryzmę lub skrzynię na gorący/pracujący kompost ułożony starannie warstwami jak lazania. W wyniku wysokich temperatur kompost zostanie należycie odkażony.

Na kompost wrzucam wszystko, pracowicie pocięte lub rozdrobnione - łęty od pomidorów, Fasoli, gałązki (pocięte na 2-5cm), tuje, cisy z cięcia, perz, suche liście z orzecha, gałązki róż etc. Wszystko wrzucam na kompost, bo o ironio mieszkam jeszcze w granicach Wa-wy, ale zielonego u nas nie odbierają
Pryzmę układa się od podstaw z wykorzystaniem nieprzekompostowanego kompostu zbieranego przez lato i jesień.
Warstwy muszą być w miarę cienkie - ok. 10-15cm.
Na dno pocięte patyki.
Warstwa kompostu nieprzerobionego.
Warstwa zielona.
Porwane tektury, papier
Obornik
Kompost
zielona warstwa itd.

Można przesypać wapnem ogrodniczym - cienko.Lub popiołem drewnianym.
Można przesypać mączką bazaltową.
Liście musza być sypane cienką warstwą, najlepiej przemielone wcześniej kosiarką. Zbyt gruba warstwa liści zbija się w jednolitą masę i nie dopuszcza powietrza.
Można przesypać warstwą "obornika" ptasiego, ale uwaga - musi być to cienka warstwa i dobrze zlana/namoczona wodą. W przeciwnym razie zbija się jak cement i tak zachowuje. Nie przepuszcza wody.

Tak np.w październiku/listopadzie warstwowo ułożony kompost w marcu trzeba przerzucić uwzględniając zasadę, że część zewnętrzna (boki) mają wylądować w środku pryzmy. Jeśli na tym etapie spora część jest nieprzekompostowana to można pryzmę polać obficie 5% roztworem mocznika. Kompostu nie przerzuca się łopatą, a tylko widłami co pomaga napowietrzyć materię i rozbić zbite grudy.

Może się zdarzyć, że pryzma jest nieprzekompostowana z kilku powodów;
Brak odpowiedniej wilgoci lub źle rozdrobnione części roślin.

Potem i tak przecież kompost przed użyciem powinien być przesiany, dla rozdzielenia frakcji. Przesianie znakomicie napowietrza kompost.

Przepis na kompost IDEALNY. Wiecie co mi się od razu nasunęło na myśl? Nigdy nie przeprowadzę tak produkcji kompostu. I z lenistwa, i z braku czasu, chęci, zaparcia. Wychodzi mi na to, że to co składuję w zmontowanym u siebie kompostowniku na dodatek jednokomorowym (miejsce na przerzucenie ew. mam obok)to odwalam dziadostwo i chałturę. U mnie głównie trawa, poprzerzucana odpadami z warzywnika typu liście buraków, marchwi, młodymi chwastami. I fusy z kawy się trafią i obierki ziemniaków i skorupki jaj(chociaż chyba nie powinno się ich dawać). Przesypuję po każdej warstwie skoszonej trawy gotową mieszanką do przyspieszania procesu kompostowania i tyle. No lewactwo i leserstwo wychodzi, ale mam za dużo już na głowie i z kompostownikiem, by go utrzymać i ładzie się nie obrobię. Nasuwa mi się w takim razie taka myśl. Czy w ogóle kompostownik w moim wydaniu ma sens...
Jak feniks z popiołów 09:03, 26 sie 2016


Dołączył: 11 sie 2015
Posty: 5523
Do góry
Przyszłam z rewizytą.Fajnie opowiadasz o ogrodzie.Gliny nie zazdroszczę znam ten ból.Ja swoją przerabiam z obornikiem, trocinami i ziemią taką zwykłą z pola i uwierz mi daje to efekt.Zrób sobie też kompostownik i wyrzucaj tam odpady ogrodowe i domowe będziesz miała czym zasilać i podsypywać rośliny.Uwierz mi wszystko da się przerobić tylko trzeba czasu.
Będę zaglądać
Ogródek Iwony II 08:07, 26 sie 2016


Dołączył: 28 mar 2014
Posty: 1337
Do góry
Krzaczki pomidorów zawsze pod koniec sezonu, a w tym roku już o tej porze łapią ZZ. Nie wrzucałabym ich do kompostu.
Ciekawa dyskusja, będę uważnie obserwować, bo w końcu mój kompostownik też kiedyś powstanie
Stipy mam w tym roku tyle że wyrywam jak chwasty. Wszystkie kwitną, więc jakbyś chciała nasionka to się polecam
Grubej dyni zmagania z naturą 15:25, 25 sie 2016


Dołączył: 13 maj 2016
Posty: 1956
Do góry
Przebiegłam przez wątek i strasznie spodobał mi się Twój warzywnik i kopalnia na złoto czyli kompostownik, że nie wspomnę o ogrodzie
Chciałabym i boję się 18:53, 24 sie 2016


Dołączył: 22 lut 2016
Posty: 226
Do góry
Cześć Mirello, dzięki, że wpadłaś. Z tym bluszczem to chyba rzeczywiście dobry pomysł, bo tam mało miejsca. Tylko nie mam pewności czy dobrze mu będzie na metalowej siatce. W wątku o bluszczu czytałam, że raczej nie bardzo.

Witaj Ewo, dziękuję za doping, przyda się na pewno. Z tym moim przedogródkiem to jeszcze w ogóle nie mam koncepcji co zrobić i na razie nawet planów nie robię zbyt dalekich, co by się nie pogubić za bardzo. Problem w tym, że ja bym chciała wszystko - i plac zabaw, i domek ogrodowy, i kompostownik i piękne rabaty... Tylko jakoś miejsca na to wszystko brak.
Ranczo Szmaragdowa Dolina 23:08, 23 sie 2016


Dołączył: 22 sty 2016
Posty: 5010
Do góry
sylwia_slomczewska napisał(a)

Mówisz, że taki obornik masz Ja mam spod świnki morskiej , ale nie chce mi się jeszcze trocin nosic do Szmaragdowej jak tam taki kompostownik mam_
lądują na śmietniku

No ja uzywam nie takich zwyklych trocin tylko takie drobne drewienka wielkosci trocin-drogi jak sciolke dla chomikow ale co sie nie robi jak ma sie swira hi hi
I troche szkoda mi tego wyrzucac jak dla ogrodu jest cenne hm....musze gleboko przemyslec sprawe
I pewnie skonczy sie na tym ze bede wywozic do zimy w ogrod he he
Ranczo Szmaragdowa Dolina 22:57, 23 sie 2016


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 88582
Do góry
violka171 napisał(a)
Fajnie to wyglada ,te rozsypane trocinki,ja chyba zamiast wyrzucac po chomikach bede wywozic na dzialeczke np pod thuje,mam nadzieje ze nie zaszkodzi hm....

Mówisz, że taki obornik masz Ja mam spod świnki morskiej , ale nie chce mi się jeszcze trocin nosic do Szmaragdowej jak tam taki kompostownik mam_
lądują na śmietniku
Ukojenie 22:21, 21 sie 2016


Dołączył: 31 sty 2016
Posty: 12471
Do góry
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Któraś z dziewczyn dostała od męża w prezencie kask z latarką Na takie okazje jak znalazł!


Moj chcial zalozyc reflektorek z czujka ruchu
Odmowilam. Gdy przestawimy kompostownik to reflektorek ze schodkow bedzie tam siegal swiatlem
Ogród bardzo piaszczysty i żwirowy 21:13, 21 sie 2016

Dołączył: 18 sie 2016
Posty: 56
Do góry
żyto wysiać na trawę ? czy trawę wywalić i dopiero żyto?
No ja chcę kompostownik ale mąż musi dojrzeć do niego daje mu czas do wiosny
Ogród bardzo piaszczysty i żwirowy 21:04, 21 sie 2016


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77364
Do góry
Teraz to żyto ozime i na wiosnę przekopać. Potem łubin żółty, bardzo wzbogaca. Masz jeszcze do wyboru grykę, likwiduje perz.

Trawę możesz przekopać, ale lepiej wysiać żyto.

Skoszona trawa jest ok, tylko nie za grubo naraz.
Łubinu nie można jesienią.
Popiół jedynie z drzew liściastych, z węgla nie.
Kompostownik może wyglądać ładnie i nie śmierdzi jeśli jest prawidłowo kompostowane. To "złoto" ogrodników. Możesz komory przesłonić ścianą jaśminowców albo hortensji. Nie można oprotestować kompostownika, to jakby się pozbawić czegoś, co uzdrowi ogród.

To jakbyś świadomie odmówiła leczenia, choć jest niezbędne.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies