Oliwko, nazwy odmiany truskawki nie znam (choć bardzo bym chciała i zawsze staram się poznać). Po prostu te truskawki (mam je z dwóch źródeł) nazwane były "pnąco-wiszące". Przechowuje je w domku narzędziowym. Wczoraj do nich zaglądałam. Po tych mrozach nie wyglądają za ciekawie... mam nadzieję, że odbiją z korzenia.
Jak najbardziej nadawałyby się na balkon. U mnie rosną w 40 cm. skrzynkach balkonowych zawieszonych na balustradzie tarasu. Owocowały do końca listopada. Jeszcze w grudniu, schowane do domku narzędziowego, pięknie kwitły.
Podobnie jak pomidory rosną w ziemi kompostowej. To żarłoczne rośliny. W sezonie systematycznie podlewam je gnojówkami z pokrzywy i kwiatów czarnego bzu. Ta druga gnojówka ma bardzo dużo potasu. Może dlatego tak pięknie kwitną i owocują?
Dlaczego pomidory u mnie nie chorują? Pewnie duży wpływ ma na to odmiana. Również to, że systematycznie opryskuję je miksturkami
Pomidorki świetnie reagują na roztwór z mleka i drożdży. Jak nie mam akurat pod ręką drożdży to pryskam samą wodą i mlekiem (tzw. "świeżym", nie UHT). Pomidory po tym oprysku pięknie "mężnieją", są odporne na choroby, ładnie kwitną i owocują.
Gdy sąsiedzi zaczynają skarżyć się, że pomidory im chorują, to prewencyjnie stosuję roztwór z sody oczyszczonej i mydła potasowego. Co jakiś czas (przy okazji oprysku innych roślin) stosuję oprysk roztworem tymolowym. Generalnie rośliny w moim ogródku nie chorują. W ogóle nie stosuję środków ochrony roślin (chemicznych). Z ewentualnymi nieproszonymi gośćmi radzę sobie ziółkami (np. gnojowicą z jaskółczego ziela, piołunem, wrotyczem) lub innymi "babcinymi" sposobami

np. na mszyce też jest dobre mleko

Jeśli chcesz bardziej szczegółowe "przepisy" to napisz.
Pozdrawiam serdecznie!
Ps. Odnośnie aparatu fotograficznego napiszę wieczorem w PW.