Mój perukowiec rósł sobie w donicy ze 3 lata i od momentu przesadzenia do gruntu miał raz zmienioną miejscówkę. Jest szczepiony, ale ..zniósł ten zabieg bez komplikacji.
Jak teraz patrzę na niego, że tak późno startuje, to mam ochotę znowu go przesiedlić

Dziś chciałam przesadzać perukowca ale od rana leje. Wczoraj była burza, krótka, ale intensywna, fajna taka wiosenna
Trawnik od razu zielenszy się zrobił po areacji I nawozie
Dziewczyny, na moim klonie Jordanie zauważyłam mnóstwo czarnych mszyc!!to one klony też lubią? Spryskalam decisem,pomoże?

Mszyce uwielbiaja klony. Niestety.

Nowa miejscówka pod perówkowca powinna być mocno przemieszana z piaskiem i dolomitem. One lubią sucho, ubogo, zasadowo. Dobrym sąsiedztwem może być piwonia drzewiasta - lubi ubogo, bezazotowo.

Dzięki Toszko będzie miał ubogo choć nie przy piwonii a co do klonow... czy te mszyce nie uszkodza młodych listków tzn zawiazkow?

Dubelek to powiedzcie mi jeszcze czy mogę evergoldy przyciąć jak np miskanty, tak nisko? Bo podmarzly I wygladaja jak duchy

Ja tak przyciełam czekam co będzie.

Jeśli evergoldy źle wyglądają to tnij krótko jak się da. Jesli w kępie coś się dzieje to wykop, podziel, poczyść, o połowę skróć korzenie i sadź. Plus tego taki, że zyskasz nowe sadzonki. Dla ukorzenienia podlej albo ukorzeniaczem, albo wywarem/gnojówka z pokrzyw.

Przeciwko mszycom najlepiej działa wczesnowiosenny oprysk promanalem. Jak tylko pąki zaczynają pękać. Mszyce zimują pod pierwszą łuską pąka. Teraz pozostaje tylko oprysk kontaktowy lub systemowy. Tak, mszyca jest ssąco-kłująca i uszkadza=deformuje liście.

Ja z evergoldami tak walczyłam w zeszłym roku. Straaaasznie długo się zbierały, a jak zaczęły wyglądać, to się zimno zrobiło. W tym roku je wywaliłam.

Najdziwniejsze jest to że evergoldy na otwartej przestrzeni, gdzie sądziłam że przy tych 16 stopniowych mrozach szlag je trafi to właśnie przeżyły. Brzydkie są pod drzewami gdzie zaciszniej...nie nadazysz za tymi roslinami

Moje żyły wszystkie, tylko nadawały się do ścięcia. Nie chce mi się znów czekać do zimy. Wczoraj za to widziałam u Tess cudne! Ani jednego brązowego listka. No, może końcówki minimalnie.