Pachnący różami, malowany bylinami
21:10, 27 sty 2022
Za każdym razem, jak zastanawiam się, co tu napisać, wrzucasz następne zdjęcia i znów nie wiem
Po kolei więc - bardzo mi się podobają Twoje róże historyczne, wszystkie
Chociaż u siebie sadzę tylko powtarzające kwitnienie (z wyjątkiem Constance Spry, którą dostałam w prezencie oraz Alchymista, o którym marzyłam parę lat, a który kwitnie dość długo) - głównie dlatego, żeby nie przegapić kwitnienia. Za mało czasu spędzam w ogrodzie, więc powtarzające lepiej się sprawdzają. Ale piękno róż historycznych jest jedyne w swoim rodzaju, one są takie naj
Jubilee Celebration miałam kilka lat, niestety do końca miała zwieszone główki, nic a nic nie chciała się poprawić, w końcu znikła. Rosnące wokół krzewy zabierały jej słońce, a ona nie zdążyła zbudować solidnego krzewu. Mimo pięknych, pachnących kwiatów, pożegnałam bez żalu.
Ballerina u mnie też pod koniec sezonu stoi w plamach, też wybaczam
A te Twoje drzewa owocowe, ach, biorę w całości, mniam, piękne i wspaniałe

Po kolei więc - bardzo mi się podobają Twoje róże historyczne, wszystkie


Jubilee Celebration miałam kilka lat, niestety do końca miała zwieszone główki, nic a nic nie chciała się poprawić, w końcu znikła. Rosnące wokół krzewy zabierały jej słońce, a ona nie zdążyła zbudować solidnego krzewu. Mimo pięknych, pachnących kwiatów, pożegnałam bez żalu.
Ballerina u mnie też pod koniec sezonu stoi w plamach, też wybaczam

A te Twoje drzewa owocowe, ach, biorę w całości, mniam, piękne i wspaniałe
