A mi się onętki nie udają Taka trudna roślina, się okazuje
Pojawiają się pojedyncze sztuki, ale nie kwitną jakoś spektakularnie. Z siewu w domu w ogóle nic nie wyszło. Parę wsiałam do donic z różami, zdaje się, że tylko tam coś z nich będzie.
Maki najlepiej rozsiać jesienią, wbrew pozorom najbardziej lubią żyzną ziemię na rabatach. Maczki kalifornijskie sieją mi się i na rabatach i na ścieżce, wszędzie tam, gdzie wilgoć się trzyma. Sieją się po sezonie, czyli może też warto nasiona rzucić jesienią.
Wiesz, mi się też dużo "łatwych" roślin nie udaje, a za jakiś czas się okazuje, że są, ale nie tam, gdzie się ich spodziewam Im mniej się człowiek napina, tym lepszy efekt.
prawdę powiadasz. Ja 2 lata temu siałam orlayę do doniczek i potem pikowałam na rabatę- niby jakaś zakwitła, ale bez szału. I w następnym roku nic nie wzeszło w okolicy. A w tym roku, niespodziewanie wyrosła mi na ścieżce- wcale nie w okolicy tamtej rabaty. Do tego mam tegoroczne sadzonki, bo znów kupiłam nasiona i w efekcie całkiem sporo orlayi mi kwitnie
Mgdusko, przywiodły mnie tu Twoje piękne róże, ale pogalopowałam na chwilkę wgłąb wątku, prrr, stop, no mus wrócić do początku. Zaczęłam i czytam porcjami. Świetny ogród i świetne relacje - coś w sam raz dla błądzących w ciemności Pozdrawiam!
Świetnie to wygląda
W tej skrzyni to masz siedmiolatkę? Na fioletowo kwitnie. Co robisz jak przekwitnie?
Ja też mam problemy z prostymi roślinami. Orlayę dziś pikowałam ze skrzynki, do której wysiałam, na rabaty. Mam nadzieję że zdąży zakwitnąć i się rozsiać. Oby na tej samej rabacie
Onętki też mi się nie udawały, ani maki, też nic z tych tak zwanych "prostych" roślin. U mnie nawet werbena patagońska nie chce się wysiać. I nie żebym nadmiernie pieliła. Zielsko musi być duże żeby łatwiej wyrwać