Jak ładnie, jak czyściutko
Fajny patent z jabłkiem na patyku dla ptaków. U mnie kos(pierwszy raz się w ogrodzie pojawił) ogołocił już wszystkie róże z owoców.
Bardzo się ucieszyłam rano, widząc padający śnieg Jest czyściej i jaśniej.
Ptaszki na razie nie jedzą tych jabłek, szkoda, że się na nich nie poznały, to są ekologiczne jabłuszka z sadu leśniczego Na razie wolą rajskie, w tym roku wszystkie zostawiłam na drzewie.
Sytuacja na choince bardzo na czasie, fajnie to uchwyciłaś. Pozdrawiam świątecznie.
Pięknie biało w ogrodzie, u mnie poprószyło przez chwilę, ale nic nie zostało. Też daję ptakom jabłka, ale w tym roku jakoś nie cieszą się popularnością???
Odpozdrawiam Miło, że zaglądasz
To ciekawe tym śniegiem, podobno w mieście też nie ma, a u nas został. U nas jest te sto kilkadziesiąt metrów wyżej. Ale że u Ciebie stopniał?
Róże rosnące na płaskim, te całkiem górne, radzą sobie doskonale i tam mam taką właśnie zimię piaszczysto gliniastą. Te na skarpie rosną na kamieniach (dosłownie! to jest stary klif nadmorski, więc piasek i kamienie, nic więcej. Póki miały jedzenie, które im dałam sadząc je, rosły niesamowicie. Potem wszystko co im dawałam, podkładałam, z deszczami spływało w dół. Dlatego te najniżej posadzone róże, nadal super rosną (dostawały to co spływalo) i te zostawię (między innymi Constance Spry), a te wyżej ze skarpy, muszę zasąpić sucholubnymi roślinami.Nie pomogło nawet zrobienie nawodnienia - w końcu nie samą wodą róża żyje. Nic nie szkodzi, mam w to miejsce dużo wiecej róż na płaskiej części ogródka, poza tym lubię zmiany.
A wiatry bardzo różom służą Nigdy nie miałam mączniaka.
P.S. Piękny ten twój zimowy ogród, a jabłko na kijku mnie zauroczyło.