Ciekawe są te zmiany, niektóre chciane, niektóre wymuszone. Dobrze jest zmieniać wygląd rabat, chociażby po to, żeby nie mieć co roku takich samych zdjęć, ale ubolewam nad tym, że w moim ogrodzie jest znacznie mniej słońca, niż pierwotnie. Właśnie myślę, jakby poprawić ten stan.
Dziękuję, choć 99% z nich to po prostu zdjecia z telefonu.
Zbieranie zdjęć z aparatu, po folderach w komputerze, zajęło by mi teraz wieczość. Techologia telefonu umożliwia wyszukania hasła: np. róże i zdjęcia same wyskakują.
Ale pokuszę się na parę
Obwódka, która miła pierwotnie 2 centymetry wysokości. Ławeczka połamana przez nadmorskie wichury. Mam wrażenie, że więcej leży niż stoi.
Róże rosnące na płaskim, te całkiem górne, radzą sobie doskonale i tam mam taką właśnie zimię piaszczysto gliniastą. Te na skarpie rosną na kamieniach (dosłownie! to jest stary klif nadmorski, więc piasek i kamienie, nic więcej. Póki miały jedzenie, które im dałam sadząc je, rosły niesamowicie. Potem wszystko co im dawałam, podkładałam, z deszczami spływało w dół. Dlatego te najniżej posadzone róże, nadal super rosną (dostawały to co spływalo) i te zostawię (między innymi Constance Spry), a te wyżej ze skarpy, muszę zasąpić sucholubnymi roślinami.Nie pomogło nawet zrobienie nawodnienia - w końcu nie samą wodą róża żyje. Nic nie szkodzi, mam w to miejsce dużo wiecej róż na płaskiej części ogródka, poza tym lubię zmiany.
A wiatry bardzo różom służą Nigdy nie miałam mączniaka.
P.S. Piękny ten twój zimowy ogród, a jabłko na kijku mnie zauroczyło.
Większość moich róż , to róże Austina. Bo kto mógłby się oprzeć ich urodzie. Kilka Kordesa , Tantau i Meilanda. Pewnie jest wiele pięknych i mniej problematycznych w uprawie róż ale gdyby uprawa róż była bezproblemowa , to czy cieszyłby mnie tak każdy, pojedynczy kwiat ? Hortensje bukietowe też są piękne prawie bezobsługowe. Cieszą oko ale nie pękam z dumy przy każdym kwiatku
Kończąc temat róż- spis z natury
Austin
1. Brother Cadfael
2. Constance Spry
3. Clair Austin
4. Charlotte
5. Gertrude Jekyll
6. Geoff Hamilton
7. Gentle Hermione
8. James Galway
9. Queen off Sweden
10.Lichwield Angel
11.Mary Rose
12.Maid Marion
13.Munstead Wood
14.Princess Alxandra of Kent
15.Spirit of Freedom
16.Wollerton Old Hall
17.William Morris
18.William and Catherine
19.Wedgwood Roses
20.William Shakespeare
Meilland
1.Astronomia
2.Alexandrine
3.Eden Rose
4.Johann Strauss
5.Leonardo da Vinci
Tantau
1. Afrodyta
2. Ashram
3. Biedermaier
4. Chippendale
5. Chippendale Gold
6. First Lady
7. J.W. von Goethe
8. Heidi Klum
9. Lavender Ice
10.Pastella
11.Wedding Piano
Inne
1.Burgundy Iceberg
2.Bakavu
3.Cardinal Richelieu
4.Comte de Chambord
5.Dinky
6.Eyes for you
7.Himmelsauge
8.Kronprinsesse Mary (Poulsen)
9.Queen Elizabeth
10.Louise Odier
11.Lacre
12.Miss Fine
13.Mme Isaac Pereire
14.New Down
15.Nina
16.Rapsody in Blue
17.Suvenir dr Jamajn
18.Sibelius
19.Stephanie Baronin zu Guttenberg
20.Vilchenblau
21.William Baffin
Ja kiedyś jak zakładałam hidcotową, to tylko od Austina i to osobiście tam byłam 3 razy, po 25 róż w walizce woziliśmy. Co z tego jest teraz? nic - Geoff Hamilton jest, Gertdude Jekyll i Mme Hardy i Constance Spry. Po reszcie śladu nie ma.
W Polsce są firmy, którym Austin bezpośrednio przysyła, ale czy warto kupować? Niekoniecznie. Obecnie szukam całkiem innych róż.
Mój był taki, znalazłam zdjęcia sprzed 6 lat - Constance Spry była wtedy raczkującym maleństwem Goździk był cały ciemny, liście też, a miałam go chyba z mieszanki kolorów.
Już dopisałam
Constance Spry Kwitnie raz i nie powtarza. U mnie gigant, ale sąsiedzi,od których ją dostałam, utrzymywali zwarty krzaczek. W każdym razie siłę to ona ma
Jacques Cartier, w tym roku niesamowicie obsypany pąkami
No i prawdziwa gwiazda czerwca - Constance Spry, róża o nieprawdopodobnie mocnym, szalonym zapachu, który roztacza nawet po zerwaniu do wazonu. Poza tym jest wielka, rośnie jak wariat i muszę zadzierać głowę, żeby objąć ją wzrokiem. Niedługo zasłoni veluxy sąsiadów
Muszę iść z aparatem zrobić zdjęcia, niestety telefonem to nie to samo. Róże zaczęły, niektóre mocno wymęczone sobotnią ulewą i niedzielnym wiatrem.
Constance Spry pachnie obłędnie i szybko rośnie
Mme Bollczekam na Comte de Chambord żeby je porównać
Falstaff świeci z daleka
Shone Maid buduje krzak od zera i dobrze jej to idzie, zapach również intensywny
ja chyba nie znam dobrego miejsca z rózami
okazjonalnie widuje w róznych szkółkach ale nie ma powalajacego wyboru...
chociaz rosa plant jest niedaleko i oni wspolpracuja teraz z ogrodem botanicznym w Powsinie i czesto sie tam rozstawiaja z rózami
Kasia, szalejesz z tymi dereniami, ale rozumiem, piękne są. Ja wreszcie skusiłam się na pagodowego. Potwierdzam, że Constance Spry bardzo delikatne puszcza pędy, oplatam nimi obelisk. Dziewczyny, a jak w temacie róż jesteśmy, czy możecie polecić mi miejsca w Wawie i okolicach gdzie stacjonarnie dostanę Austinki? Chcę dokupić parę sztuk a sprawdzone sklepy wysyłkowe nie ma już interesujących mnie odmian.
Kolejna moja wielka miłość, to róże. Nie wszystkim robię zdjęcia bo nie wszystkie są fotogeniczne.
Jedna z najstarszych moich róż,to wcześniej już prezentowana Constance Spry
UPS, Sorry
Pamiętam ten wpis, nie wiem czemu nie odpowiedziałam, wydaje mi się że pisałam ale głowy nie dam. Zaskoczył mnie taki ruch w wątku, nie ogarnęłam chyba tej kuwety...
Co do floksa, to zwykły, jakiś mieszaniec mi się wysiał. Widocznie takie się u mnie krzyżują z tego co rośnie. Ale bardzo mi się podoba bo jest taki niebiesko fioletowy. Kwiatki ma całkiem spore, może na zdjęciu wydają się drobne.
A Jenny D nic nie gryzie, u mnie nawet nie choruje. Jest bezobsługowa