dziękuję za miłe słowa. Tak, to brzozy dorenboos.
Zrezygnowałem z choin i część usłych (zgniłych?) kosówek podmieniłem na różaneczniki kwitnące na biało. Może im będzie lepiej na tych rabatach.
Pozdrawiam
Witam się w twoim ogrodzie piękny masz trawnik i kanciki angielskie no i moje wymarzone brzozy, czy to są doorenbos?
Choiny kanadyjskie lubią mokro i cień lub półcień, planuje je u siebie przy ścianie garażu.
Pozdrawiam i będę kibicować
Dziękuje Ci bardzo za odwiedziny i porady. Zajrzałam do Ciebie i widzę,że masz doświadczenie z brzozami
Dla mnie tytułowego laika takie rady są bezcenne. Abstrahując od brzóz, gdybym nie była tu z Wami to dalej sadziłabym wszystko na oko i potem wywalała/przesadzała. A tak mam możliwość uczenia się na cudzych błędach lub sięgania po sprawdzone patenty. Bardzo się cieszę,że w końcu po latach zaglądania jestem z Wami
a wracając do drzew, u mnie odległości zarówno do mojego jak i sąsiada tarasu są niewielkie i obawiam się ,że tak duże drzewa oprócz śmiecenia dodatkowo będą przytłaczające Tych dużych mam już trochę ( dęby, wierzby ) i może dlatego teskno mi za czymś bardziej filigranowym ..
Brzozy są piękne. Ale brzozy, przynajmniej te zwykłe, także bardzo śmiecą. Gdy ma się taras w pobliżu brzóz to można go sprzątać bez przerwy, kilka razy dziennie.
Gdy sadzimy je na swojej działce, daleko od sąsiadów, przyszłe konsekwencje będziemy ponosić my. Gdy posadzimy je blisko granicy z sąsiadami, oni także poniosą konsekwencje naszej decyzji.
to dzięki Makusi mam nadzieję że się przyjmą, nie wiem jakie miały korzenie, nie rozwalałam bryły bo ,Marta pisała że małe, więc się bałam. Nie wiem czy te młode to korzenie brzozy czy chwastów, bo doniczki przerośnięte zielskiem były bardzo.
Wsadziłam tak jak wyjęłam z doniczki.
ostatnio nic nie robię tylko oglądam drzewa upatrzyłam jeszcze u siebie w szkółce platany alphen globe i tak się zastanawiałam czy może pasowałyby w tej przerwie między świerkami. Trochę je wysunąć do przodu a za nimi jakieś wysokie trawy.
musze się jeszcze upewnić na jakiej wysokości szczepione, Jola mówi że minimum 2,2 muszą być. Przy moim 1,64 wydawały się wysokie i cena chyba dobra oczywiście robiona z dużego przybliżenia
Brzozy ostatnio bardzo modne na O Nie powiem, też o nich myślałam.
sama nie wiem, może faktycznie coś bardziej swobodnego tu się sprawdzi...W końcu mam tam już stare dęby i wierzby. Tylko przerażają mnie trochę wysokości docelowe drzew, które polecacie. Ta rabata graniczy z sąsiadem, którego dom jest blisko ogrodzenia. 10m drzewo będzie za duże.
A ten gumball chodzi mi po głowie bardzo. Taki ładny jest
A czemu akurat gumball? chyba one wrażliwe są ... ja w tym miejscu dałabym kilka drzew i raczej wyższych zwykłych ... ja bym nie szła w styl formalny ale bardziej swobodny ... brzozy? zwykłe ambrowce, grujeczniki ...
Brzozy posadzone ... po lewej stronie. Nie wiem, ale jak ustawiłam je w poprzek dziwnie wyglądały, może dlatego że za nimi nic nie ma i strasznie pusto się wydawało. Doszłam do wniosku ze muszę ramy obsadzić, innej opcji nie ma, piździ po całości. W obawie przed tym wiatrem kupiłam brzozom porządne kołki i jeszcze dodatkowo porobiłam odciągi. Stoją na baczność, dzisiaj jeszcze muszę graby opalikować, bo niestety jednego wywaliło, masakra jak wieje
miałam je wsadzać, znalazłam już takie gdzie pień już bielił się cudnie, ale wysokie i nie zmieściłyby mi się do samochodu, a pan ogrodowy nie da rady do mnie przyjechać na robótki
więc wsadzę je już na wiosnę
Asiu, może jest i On cwany, ale osiwieję przez Niego...
Reniu, ja naiwnie nadal mam nadzieję, że potrzebuje chwili, żeby zrozumieć i pojąć, że jest w IV klasie...
Magdo, brzozy rosną. Obecnie przy tych wiatrach "nieco" nimi miota, ale nadal są na swoich miejscach, więc nie jest źle. Dzisiaj jedną na gorąco dodatkowo wiązałam, bo bałam się, że rano może jej nie być...
Alis, no tego Ci w Twojej pracy trochę zazdraszczam- tego "humoru z zeszytów". Moja eS uczy polskiego i jak byłam kilkanaście lat młodsza, sprawdzałam wypracowania- Sachem miała "portki z frendzlami"- do dzisiaj to pamiętam
Asiu ja już nic nie robię, jak patrzę za okno, to mi się nie chce. Tydzień temu posadziłam cebule i wsio. Teraz, po zmianie czasu, to już nawet na tygodniu nie będzie takiej obiektywnej możliwości.
Różana Aniu, no rzeczywiście nie bardzo, choć jak rozmawiam z innymi Matkami, to wszystkie zgodnie twierdzą, że chętnie by się zamieniły, bo ich dzieci dokładnie po przeciwnej skrajnej.
AniuCh- Jasiek jest świetny, byłam w szoku, jak ładnie się wypowiada, no i ten "akcencik"- będzie wyrywał dziewczyny
Dynie w kompostowniku miałam już w tym roku, ale dlaczego to wpadłam na to dopiero w październiku
Toszka darowałam sobie fosy. Za bardzo się bałam, że przy tych wiatrach fosy dodatkowo je "zdestabilizują" (brzozy, nie wiatry). Mam nadzieję, że dadzą redę bez fos, bo w tym roku już nie ma szans, żeby kopać.
Agato chyba dzielimy się tym samym dzieckiem....
Iwonko, o Twoim sposobie gdzieś czytałam. Może gdybym nie była tak leniwa....
Roma, dobry nauczyciel, to 3/4 sukcesu ucznia. Też przerobiłam polonistkę nie rozumiejącą wypracowań wychodzących poza sztampę. Tyle, ze to już było w liceum. Jak się dostałam na filologię, z dziką radością ją o tym poinformowałam.
Brzozy- moje są bardzo cieniutkie, myślę, ze to efekt ścisku, w którym rosły- są wysokie, piękne, ale słabo rozgałęzione, chciałabym je pobudzić do tego, żeby rosły na boki. Angela z Na zielonej trawce tnie i u Niej są cudne, gęste i zgrabne. Chyba jednak nie będę się potrafiła powstrzymać, żeby ich po bokach nie ciachnąć troszkę
Małgosiu hasło Twojej Wnuczki jest po prostu w punkt! Pewnie nawet nie wie, jak trafnie to ujęła Uwielbiam takie Dzieciaki, które potrafią lakonicznie oddać prawdę o życiu
Wiklasiu i AniuCh- tak, to chyba silniejsze ode mnie- chodzę po Waszych ogrodach, podglądam i śledzę, ale już rzadko się ujawniam i piszę. Jak nie kogę wyjść po pracy do ogrodu w krótkich spodenkach i krótkim rękawie, robić planów na cały tydzień, jak widzę tylko deszcz i wiatr, jak wszystko zbiera się do zimy, jest szaro i buro, to nie potrafię się zmobilizować do aktywności na forum pełną gębą. Jak już się jednak uporam z jesiennym przesileniem, to mam plan obmyślać z Wami wszystkimi ...plan. Nasadzeń i rabat, żeby znowu zimy nie przegapić
Iwonko strasznie się cieszę, że dojechały całe i zdrowe, że jesteś zadowolona! Trzymam za Twoje kciuki, a Ty trzymaj za moje
Asiu Lulijaj- brzozy dziękują i ja dziękuję Patrzę na nie codziennie rano pijąc kawę i jest to widok, który lubię. A jak ogarnę tę półkę do końca, to wierzę, że jeszcze bardziej będę lubić ten widok
Magdo- nie budź- śpię )
....i wszystkie kochane Dziewczyny nie ujęte z imienia Dziękuję, że dzięki Wam mój wątek nie umarł ŚMIERCIĄ NATURALNĄ Dziękuję, że wpadacie i pamiętacie o mnie, liczę na Was przy planowaniu zimowym, bo wiosną to chcę już ruszyć z pierwszym przebiśniegiem
z kazdym rokiem uczę się czegos nowego i na co innego zwracam uwagę. w tym roku skupiam się na wybarwieniu ale i na utrzymaniu tego wybarwienia wlasnie
dziękuję Asia za opinie
moje obserwacje:
jablonki Royality, glediczja, świdośliwy - łyse
grujecznik - jeszcze zielony i trzyma
amanogawa - wybarwiona i trzyma
magnolia - trzyma resztki ale Grzegorz pewnie ją rozbierze
więcej drzew nie mam, brzozy te zwykle za ogrodzeniem jeszcze z liśćmi
jesli ktos tu jeszcze czasem zagląda to proszę podzielić się informacjami jak trzymają jeszcze graby i doorenbosy
a i jeszcze klon red sunset przez Wieloszkę chodzi mi po glowie
Cieszę się ,że Ci sie podoba . Bardzo mi miło czytać takie fajne podsumowanie
....A teraz to się boję ,czy w tej paskudnej pogodzie roślinkom nic nie będzie ......
....Właśnie musiałam lecieć brzozy wiązać ,bo kłaniały się nisko przy tej wichurze .....
Właśnie ......wszędzie bałagan.....
I chyba w zimie będę malować dom ..... i planować bok przyprzedogródkowy
I będę czytać książki ,oglądać seraiale i czekać z utęsknieniem na wiosnę