Kasiu, napisałem poprzednio, że grzyb zaatakował od korzenia, czyli skażona jest gleba. Jeśli nie uporasz się z tym problemem możesz doznać nieprzyjemnych sytuacji, gdyż verticilium atakuje również inne rośliny w tym też rośliny zielne, a objawy są różne, podobne jest tylko więdnięcie.
Wiem, że rolnik wywiózł ogromną ilość ziemi, na której był sad, żeby pozbyć się - jak powiedział - tego cholerstwa. Próbuj odkażać i nie sadź zbyt gęsto gdyż odglebowo przenosi się grzyb 'po korzeniach', a w strefie ornej jest najwięcej korzeni. Tylko rośliny o palowym systemie korzeniowym sięgają głębiej i grzyb także, gdzie może trwać przez długie lata czekając na okazję. Taka sytuacja sprawia, że po rozpoznaniu należy stosować profilaktykę, aby ograniczyć jego występowanie. Jeśli udałoby się znaleźć preparat z grzybem Trichoderma i zaszczepić glebę to można odnieść sukces, gdyż te grzyby są antagonistami.
Przerabiamy wciąż szpinak, zaczynamy z truskawkami ( czy zdążymy przed szpakami?) Ogród warzywny zaniedbany masakrycznie, nigdy nie był w tak kiepskim stanie, ale jakoś nie mam do niego serca w tym roku.
Dziękuję w naszym wspólnym imieniu. W przyszłym roku mamy nadzieję skończyć przedogródek i tą rabatę.
Mały wybór : 4 magnolie, 3 grujeczniki, 10 brzóz różnych, buka pendulę, klony Flamingo i strzępiastokorego, dwa dęby błotne Green Dwarf, świerki serbskie i sad
Na pewno doczekasz się swojego sadu DO jesieni rolnik się znajdzie, a wtedy najlepsze warunki do sadzenia sadu. Jagoda kamczacka dojrzewa chyba najwcześniej z owoców, już praktycznie jest po niej. Stopniowo zastępują ją truskawki, tak że ciągłość owocobrania zapewniona
Przyszlam od Sylwii po twoim wpisie.
Bywalam w twoim ogrodzie, ale nigdy sie nie wpisywalam.
Dzjsiaj od poczatku do 160 strony musialam sie wgryzc w klimat ogrodu. Od konca watku tez zobaczylam kilkadziesiat stron.
Od 2012 roku to szesc lat ochrona brabantowa juz posadzone i z drugiej strony cyprysy? To duzy plus daja tlo.
Piekny plan, zagospodarowane wlasciwie wszystko teraz tylko pielegnowac. Piekny powojnik rubens jak on kwitl w tym roku to wszystko kwitlo.
Ta wiosna-lato jest wyjatkowa wszystko rosnie bez zatrzymania. Rosliny sa zdrowe i kwitna.
Widze, ze masz tez sad w ktorym obrodzily morelki wyjatkowy urodzaj.
Mam dzialke w zaglebiu sadowniczym, gdzie sady ciagna sie hektarami nie powtarzalny widok jak kwitna. A u mnie poniewaz dzialka na wydmuchowisku wszystkie drzewka marnjeja.
Sadze tylko to co ma szanse sie utrzymac.
Masz duzy i piekny ogrod. Tak trzymac.
Mam takie samo zdanie pod gorke ale samemu z planem w glowie a nie na papierze. Projektant i tak pyta co pani chce jak ma wygladac ogrod.
Tez mialam projektanta tylko dlatego aby moj pomysl rzucil na papier bo nie potrafie wytlumaczyc np. Panu od koparki jak ma wykopac dol pod oczko naj to ma wygladac. A z rysunku jestem slaba.
Ciezkie roboty i tak trzeba zrobic z ekipa, ale tylko tyle tzw uformowanie terenu. Nie bylam w stanie przewiezc 6 wywrotek zwiru to musi przewiezc sprzet lub taczkami kilku praciwnikow.
Wszystkie nasadzenia lacznie z trawnikiem robilismy sami.
Najladniejsze ogrody sa stworzone przez samych wlascicieli, projektuja dla samych siebie. Powoli ale samemu. Na tym forum jest ich bardzo duzo.
8 tys metrow to bardzo duzo sama mam 4tys.
Wg mnie jest to trawa nazywa sie lisi ogon. Bardzo mocna, zywotna i kepiasta trawa. Ma ostre liscie i wysokie.
Nie wiem szczerze mowiac co z tym zrobic.
Kosiarka jak dobra to jeszcze da rade duzej mocy z dobrym Silnikiem spilinowym.
Jak bedziesz czesto ciela to moze sie inna trawa rozkrzewic i zniweluje te kepy.
Co jeszcze zaorac w jesieni zwertykulowac i wiosna zasiac nowa trawe, ale to wydatek i robota spora.
Jeśli masz zasoby finansowe kup traktorek kosiarke on da rade to kosic. Podniesc trzeba wysokosc koszenia, aby kosiarka sie na tych kepach nie buksowała.
Tez robilam trawnik po takiej łące trawa rosla do pasa. Zrobilismy głeboka orke, bro a i zasialam gorczyce skosilam na zime. Przez zime darn sie rozlozyla, zrobilismy wertykulacje i zasialismy trawe wimbledon.
To byl poczatek, ale pozniej budowalam dom i znowu a piac od nowa now murawa na polowie dzialki.
Wiec musisz rozwazyc co zrobic dalej. Tej trawy nie wytepisz chyba, ze zlejesz randapem 8 tys metrow co negatywnie wplynie na glebe i nowa trawa nie wyrosnie.
To tyle moze jeszcze sie ktos odezwie, ale tez nic nowego nie wymysli.
Oj sad masz piękny, ładnie utrzymanyi prowadzony. Bardzo bym chciała miec kiedys taki! Zdaję sobie sprawę z tego że to sporo pracy i wysiłku w to trzeba włożyć, ale z chęcią go włożę niech tyko znajdę rolnika co mi ziemię zorze i uprawi.
Dobrze, że jagodzie daliscie szansę i odwzdzięczyła się owocami. Nie sądziam że ona tak wcześnie owocuje.
Co do chwastów to wiem jak to jest a przecież mam 90m2 tylko. Niby dopiero wszystko było wyplewione, wczoraj podlewam a tu pełno trawek i chwaścików. trzbea się za nie i to szybko wziąc.
Elu ta trawka na podwórzu już wczoraj skoszona Ale jako, że jest tu około 8 tyś metrów pojawił się inny problem który utrudnia życie a zwłaszcza koszenie. Na pierwszym zdjęciu jest taki ala sad z drzewkami owocowymi po jednej stronie jest w miarę ok ale pod tym dużym drzewem po lewo jest to prawdopodobnie mirabelka, jeszcze nie wiem dokładnie bo to mój pierwszy rok w nowym miejscu, rośnie tam coś okropnego do koszenia, biedna kosiarka aż trzeszczy kiedy po tym przejeżdża, zostają kępy i jest ich dużo. Nie przeszkadzało by mi to bo prawdę mówiąc ta cała ''trawa'' w tym sadzie składa się w większości z jakiś tam chwastów a jest on trochę oddalony od domu tyle, że ten odcinek jest masakryczny do koszenia, nie da się tego wyrwać chyba, że łopatą wykopać i w te miejsca posadzić trawę? Sadzik w trakcie koszenia, kwadrat obok drzewa to praktycznie same kępy
kępy tego czegoś paskudnego
Ehhh z tym rolnikiem to lipa... jescze tylko zakwitnąć musi!
spotkałam się z panem. Bardzo miły i sympatyczny,ale stwierdził że tam nie trzeba orac wystarczy dołek zrobić pod drzewo i będzie ok. No nie takie wspomnienia mam z tego jak rodzice zakładali ogró.
No ale najpierw trzeba skosić trawę i może być za późno na ten rok bo jest wielka... i on kosiarki nie ma. Ale zadzwonił do kolegi który mógłby ewentualnie skosić. Może się spotkam z nim po weekendzie. Co ciekawsze pan miał wypadek i nie ma nóg, ale sobie traktor przerobił tak że wszystko może zrobić.
Chyba muszę zmienić profil poszukiwanego rolnika - takiego co ma też sad żeby zrozumiał potrzebę ruszenia gleby....
czuję ze będzie jeszcze ciężej niż myślałam . Ale się nie poddaję.
no ale może choć będziemy miec skoszoną trawę, jeśli nie w tym roku to za rok.
dobrze ,że rozumiesz ......mam taki niedoczas ,że jak poodpisuję u siebie ,to już nie mam sił pisać w pozostałych ulubionych ogrodach .....u Ciebie też mam zaległości
trzymaj kciuki ,żebym jutro była w stanie funkcjonować ..
wiśniowa jest zbieraniną wszystkiego z przeróbek ,ale nie ruszam jej narazie ,chciałbym ,żeby była kolorowa i wesoła ....jak to będzie z nią ...to sie okaże -może będzie jednym wielkim chaosem
kora dosypana ....
na placykowej też powoli coś widać
i mini sad z maxi ilością drzewek korę przekompostowaną dostał
i na brzozowo-umbrowej też kora skończona
zostało dopieszczenie detali i ewentualnie rotacje rośline
nic w tym sezonie więcej nowego nie robię ....będę obserwować roślinki
Tak to , mam 5 sztuk.
Moje u mnie jeszcze całego roku nie są, ale już takie większe kupowałam.
No właśnie ten kolorek, to właśnie przez ten kolor znalazły się u mnie.
Rzucają się w oczy.
Mam dosyc dużą działkę, na której znalazło się miejsce na ogród ozdobny, miejsce na wypoczynek, na sad, warzywnik, łąka i jeszcze trochę zostało miejsca pośredniego, trochę naturalnego...
Ale po woli podskubuję tego dzikiego na rzecz ozdobnego
Lilaki rosną tam chyba od zawsze to miedza sąsiedzka
Jak sie nazywa Twoja zólta magnolia? Piękne zdjecia pokazałas, floksy cudne i tulipany i sad, no i oczywiscie motylek rzadki i cudny , a koniec bałaganu tez bliski jak juz dom jest w stanie surowym.
Te tulipki z fotki są w rzeczywistości bardziej czerwone A prawdziwie różowe mam przed wejściem do szklarni. Rosną w towarzystwie bergenii i świdośliw. Tylko że to jest strasznie niefotogeniczne miejsce i ciężko je pokazać Lubię ten róż z jasną zielenią ŚŚ.
Winogrona staram się wyprowadzić coś a'la sznur skośny, chyba tak się to nazywa Zresztą zobaczymy co wyjdzie Fajnie, że też kupiłaś, ciekawa jestem jak CI się udadzą Bo u mnie opornie coś to idzie!
Ale Ty masz widoki!!! Super są!!
A te różowe tulipki to bardzo pocieszne żaróweczki!!
No SAD, SAD i z takim wyglądem to pewnie że trzeba być z niego dumnym!!!
a jak prowadzisz winogrona? Ja nawet jednej grządki owocowej nie mam, ale w tym roku mnie "coś podleciało" i kupiłam 3 winorośle. Różne oczywiście, ale no w tym roku tylko wyprowadzam pędy. Planuję bogate plony za rok haha!
Nie trzeba się przekonywać. Dla mojej mamy to też był szok, jak je posadziliśmy, a po latach zauważyła, że ładnie zasłaniają sad z pszczołami a w zimie dają tak potrzebny kolor. Teraz, o tej porze wyglądają dziwnie wśród tej buchającej zieleni ale nadrobią z godnością.
U nas to kontekst miejsca, do tego stopnia, że sąsiad rolnik patrzy na żywopłot grabowy za płotem i mówi "buczki". Rosną wszędzie, a najlepiej w górach do pewnej wysokości.