Kasik.. mój asortyment też dzięki grochowisku poszedł w świat...
Niestety mogłam to wykopać w wolnej chwili... a tego mi ostatnio notorycznie brakuje... wzięłam zlecenie które okazało się bardziej czasochłonne i większe niż myślałam... wiec moja doba pracy jest praktycznie dobą.. Zapowiadają od wtorku pogorszenie pogody, deszcz, zimno, wiec jak zrobiłam co najpilniejsze (wydarcie jednorocznych, przygotowanie donic do wniesienia na zimę do domu, posadzenie reszty cebul, wycięcie roślin z oznakami mączniak... wywiozłam ponad 10 taczek dobra.... a każda taczka z wielkim chochołkiem) , to wzięłam się i za wykopywanie... całą wiosnę rozdawałam to kwiecie... kto chciał to już wziął..

Jakbym tego nie wykopała w tym roku, to przeróbkę bylinowego musiałabym odłożyć znów o rok... bo tak było co roku.... a razem z tojeścią zwykła mam tam i takie cudo , którego nie chcę wyrzucać... a te żółte już zagłuszało...