Pięknie dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. Wirtualnie będę przysiadać w kąciku bistro I już czekam na kontynuację światowego wątku o warzywnikach.
Przeczytałam wątek o szklarniach i wymienione przez Ciebie osoby tam właśnie opisują swoje doświadczenia.
Kiedy prawie trzydzieści lat temu zakładałam z emem pierwszą folię pod uprawę pomidorów i ogórków, nie zastanawiałam się nad opcjami, efektami estetycznymi itp. Miało być użytecznie, praktycznie i zdrowo. Balia z nagrzaną wodą, obornik, kompost i to wszystko. Inne miejsca, inne uwarunkowania: folia w wydzielonej części ogrodu, duży sad. W obecnej leśniczówce było podobnie. Teraz musi mi wystarczyć 9m albo mniej poliwęglanu i skrzynie na warzywa. To dopiero wyzwanie i ile planów w związku z tym
Brzozy mogą przeszkadzać i sąsiadom wschodnim (masz rację z wiatrami zachodnimi) - ale oni wydają się mało konfliktowi. Poza tym dopiero wiosną rozpoczną budowę, więc niejak zastaną, co już będzie. Tak sobie to tłumaczę.
Sąsiad południowy ma wypielęgnowaną działeczkę rekreacyjną, pilnuje każdego źdźbła trawy, żeby równo rosło - raczej z tu widzę potencjalne problemy...
No i od południa mam dość blisko ich drzewa, które robią ten trzeci wymiar ogridu. Od drugiej strony nie mam nic wysokiego, a przydałoby się.
A dlaczego 1 to niezbyt szczęśliwe miejsce? Mnie się wydaje ok.
Tam, gdzie zaznaczyłaś 3 drzewa by się przydały, ale planowałaś tam przecież sad - jakieś wiśnie, czereśnia miały tam być. Wg mnie, tam nie ma tyle miejsca, żeby zmieściły się i brzozy i owocowe - z czegoś musiałabyś zrezygnować.
Jeśli brzozy być muszą, to częściowo bym je zostawiła w obecnym miejscu, a częściowo - w okolicach 2, ale bliżej ogrodzenia.
Ps. Wracając do tej rabaty i trawnika na froncie - możesz ją przecież robić na raty. Zrobić teraz rabatę z trawnikiem, a za dwa, trzy lata, jak byliny, krzewy urosną i będziesz miała co dzielić, zlikwidować trawnik i zrobić rabatę po całości.
Dziewczyny, dzięki za miłe słówka Muszę przyznać nie do końca skromnie, że ogólnie dosyć jestem zadowolona z efektu ogrodowego.
Co nie zmienia faktu, że kilka rzeczy wymaga jeszcze przemyślenia/uzupełnienia, bo nie do końca mi się podoba. Wśród nich wymienię:
- szklarnia - która nie podoba mi się wizualnie i już myślę, jak ją wysłonić;
- skarpa - niby obsadzona od góry i od dołu, wyplewiona, ale efektu wciąż nie widać, mam nadzieję, że tawuły na wiosnę zrobią trochę roboty, no i irga wreszcie będzie rosnąć jak trzeba;
- sad - niby wszystko OK, drzewka posadzone, pocięłam jak umiałam, zrobiły się takie dosyć mocne, obecnie są otulone obornikiem, ale się trochę martwię, bo wszyscy wokół narzekają, że drzewa nie owocują. Czekam co przyszły rok pokaże, bo byłabym szczerze zmartwiona gdyby nie owocowały;
- winogrona - w tym roku bez szału, liczę na to że w przyszłym będzie lepiej, bo też będę zmartwiona;
- jagoda kamczacka - planuję wiosną wymienić ją na czarną porzeczkę, bo mnie rozczarowuje któryś z kolei raz.
Ale to są jakieś tam szczegóły Wiadomo, zawsze coś tam jest jeszcze do zrobienia.. chyba każdy tak ma
Pozdrawiam niedzielnie Fotki sprzed chwili
I dziękuję, że zaglądacie, nawet wtedy gdy ja zaglądam mniej
Trawy u nas w tym roku luźne, na razie robią dobrą robotę, zobaczymy co dalej będzie
mam Ania dwa ale takie pipki małe zadolowane w doniczkach jeszcze
a w kwestii planowania ogrodu.. ja między innymi to wlasnie wynoszę z tego forum, doświadczenia innych ogrodnikow że lepiej pięc razy coś przegadac i zaplanowac niż potem przesadzać. już wiem ze nie ma sensu planować pierdułek typu byliny ale z punktami stałymi jak warzywnik czy drzewa wolalabym być pewna że jest ok. i jak juz nawet plan jest klepnięty to ja go przetrawiam, chodze koło tego..moze za długo..niewiem. tak mam
i napewno nie ugnę się presji osób które będą mi tutaj zwracać uwagę że ja znowu planuję, jak się komuś nie chce tego czytać i mi podpowiadać, wymieniać się swoim doswiadczeniem to nie musi tu zaglądać
to jest internet, dzisiaj jestem, jutro mnie nie ma
Wiesz Aniu jak ja żałuję, że jak zaczynałam sadzić czy robić pewne stałe punkty (np grill, czy sad) tak naprawdę nie miałam pojęcia o ogrodzie... Teraz człowiek się wścieka bo próbuje dostosować się do tego co jest. Bo przecież nie rozwalę grilla czy nie przesadzę 10-letnich drzew owocowych pięknie rodzących...
A apropo drzew- powiedz mi Aniu czy klony ginalla to ty już masz?
Widzę pięknie kwitnące głogi w moim okolicach i jak narazie nie widze żeby jakoś specjalnie chorowały. Ale to dość niedawno sadzone drzewa i nie wiem jak za parę lat się sprawdzą.
Ale piękne są jak zakwitną. To trzeba przyznać.
Blogi cudne są i jak zaczęłam swoją obecność tu na forum to od razu chciałam kupować i sad,ić u siebie przed domem ( to były zawsze ulubione drzewa mojego męża) ale Danusia mnie powstrzymała właśnie przez te choroby tych pięknych drzew.
I nie kupiłam....podobnie miałam z robią różową - też bardzo chciałam i też mi odradzono tu na forum.
Razem z innymi sąsiadami stwierdziliśmy, że jeżeli kiedykolwiek sąsiad-sadownik będzie chciał sprzedać sad, to robimy zrzutke i kupujemy. Każde z nas bardzo lubi ten widoczek...o czeresienkach nie wspomnę
Agnieszka, my tu i tak mamy łagodna pogodę dziewczyny z głębi Polski piszą o mrozach i śniegu, brr O a jaki sklep we Wrocku otwieracie? ciekawska jestem
Sobota nawet ładna, ale temperatura zniechęca mnie do wyjścia. Jakoś tak znoszę łaskawie niskie temperatury na przedwiośniu, a te jesienne mnie przystopowują. Muszę jeszcze cebule tulipanów wsadzić, więc pewnie w końcu się zbiorę.
Siedzę, czytam sobie, a to forum, a to jakieś ogrodnicze blogi, a to gazeta, a to książka. Przy okazji nasiona na przyszły sezon zamówiłam, w tym roku wyjątkowo wcześnie, a i tak mi jedne już wykupili. Zostaną jeszcze pomidory, ale to z innej strony.
Jutro ptasią stołówkę wystawię chyba już. Muszę sprawdzić stan karmnika.
Róże nie wiem kiedy przyjdzie w tym roku kopczykować, wciąż liście mają, a i noce ciepłe, raczej bez przymrozków.
Zastanawiam się czy sad już pryskać, jak tu dzisiaj nie pada, a jutro nie wiadomo.
Czekają mnie trzy dni wolnego, głęboki oddech biorę, bo już zmęczona jestem,za tydzień moja firma otwiera nowy sklep we Wrocławiu.
Cebule już dawno posadzone - zapomniałam, że sadziłam. Nawet kilka donic z nimi w ziemi zadołowałam. Wśród nich też przebiśniegi, bardzo lubię przebiśniegowe doniczusie na parapecie przed domem jako znak przedwiośnia.
Cuchnący jest nie do zdarcia. Czasami sporadycznie łapie go coś jakby uwiąd. Bardzo fajnie wyglądałby np. z konwalnikiem czarnym. Kolorystycznie i siedliskowo.
Niger'y są najsłabsze. A wschodnie też nie do zdarcia, mają olbrzymie liście po latach, są silne - widziałaś u mnie. Ciemiernikom dobrze jest dać żyzną próchniczną glebę, choć cuchnące u mnie rosną na klepisku.
Oziminę posiałam, wiosną skopię. W tym roku zrezygnowałam z obornika w warzywniku w ogóle.
Ten żywopłot bukowy przydaje teraz blasku ogrodowi i fajnie okala sad i warzywnik.
EM mówi, że wszystko zależy od tego jaka będzie zima, ale zdradzę Ci po cichu, że ja już plan mam
Nie znałam tej metody ze smalcem, a może być taki ze sklepu?
Guncia to nasza perełka ogrodowa
Guncia bez liści wygląda iście kosmicznie. Sylwia gdyby nie Ty i zamiłowanie do tej rośliny nawet bym na nią nie zwrócił uwagi przeglądając zdjęcia ogrodów klasyfikując ewentualnie ją do egzotycznych roślin które w naszym klimacie nie dadzą sobie rady.
Znając życie koniec sezonu ogrodowego Was nie obowiązuje, będziecie działać całą zimę a my nacieszymy efektami oczy.
Trawy masz już powiązane a ja zwlekam z tym do samej zimy ale trzeba to zrobić by oszczędzić sobie pracy na wiosnę przy sprzątaniu no i oczywiście dodatkowa ochrona w postaci chochoła dla rośliny.
Gdy miałem młody sad który nie był ogrodzony był problem z zającami, potrafiły obgryźć młodą korę do samego czubka. Różne specyfiki stosowałem ale ktoś mi polecił by nasmarować drzewka smalcem zwierzęcym i powiem Ci że pomogło. Spróbuj, nic nie tracisz.
Aniu, warzywniki sad zajmują północno-zachodnią część działki. W sadzie jest trawnik, a kwaterki w warzywniku są oddzielone trawiastymi ścieżkami. Jakoś nie mogę się przekonać do skrzyń. Łatwiej mi uprawiać ziemię na poziomie zero.
Warzywnik od kwietnia do września
Klasa ziemi 3a raczej gliniasta. Styl ??? Mam drewniany malutki domek, latarnie w stylu starym 5szt.Piękne są nowoczesne ogrody ale to chyba nie do mojego domku. Cała działka ma 5400m dom jest na środku działki, udało nam się 3 lata temu wyrwać stary sad i go obsadzić za domem , kupiliśmy 400szt drzewek świerki, sosny jodły, irgi i krzewuszki oraz pęcherzyc. Wszystko robimy sami ale ten przód mnie przeraża. Chcę,żeby było osłonięte od pól ale może nie same świerki.
Dziękuję bardzo za zainteresowanie Pierwszy raz odważyłam się napisać na forum. Działka jest bardzo duża a czasu mało, dlatego chcemy zlikwidować ten stary sad ponieważ nie owocuje już tak jak powinien oraz nie da się tam kosić bez przeszkód Chcemy jakoś zagospodarować teren wzdłuż siatki ( brak sąsiadów )mieszkamy w polu widoczny fragment drogi jest tylko do dwóch sąsiadów, reszta to pola orne
A ja gdzieś linkowałam wiosenne łączki z cebulowymi z tego ogrodu , ale za pieruna nie umiem odszukać
Przy takim ułożeniu wystarczyłoby na czas koszenia Emowi patyczki na rogach łączek wbić i sznureczek puścić i już by nie skosił
wizualnie nie przeszkadza , a łączka bezpieczna