Pięknie dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. Wirtualnie będę przysiadać w kąciku bistro

I już czekam na kontynuację światowego wątku o warzywnikach.
Przeczytałam wątek o szklarniach i wymienione przez Ciebie osoby tam właśnie opisują swoje doświadczenia.
Kiedy prawie trzydzieści lat temu zakładałam z emem pierwszą folię pod uprawę pomidorów i ogórków, nie zastanawiałam się nad opcjami, efektami estetycznymi itp. Miało być użytecznie, praktycznie i zdrowo. Balia z nagrzaną wodą, obornik, kompost i to wszystko. Inne miejsca, inne uwarunkowania: folia w wydzielonej części ogrodu, duży sad. W obecnej leśniczówce było podobnie. Teraz musi mi wystarczyć 9m albo mniej poliwęglanu i skrzynie na warzywa. To dopiero wyzwanie i ile planów w związku z tym
