Tego bodziszka nie bardzo lubię wiosną bo kiedy zaczyna rosnąć to jest bardzo żółty(a ja żółtego to jakoś nie teges) i widać taką żarówę na rabacie ale potem jest piękny.
Cieszę się, że wywiad okazał się przydatny. Bardzo sobie cenię oboje Osiatyńskich. Mąż (nie żyje już niestety) pisał świetne książki o uzależnieniach, a żona jest znakomitym psychologiem. Proste rady i w tej ich prostocie jest sporo pokrzepienia. Niepokój jest naturalny, byle, jak napisano, nie ulegać panice. Stanie w długiej kolejce, żeby napełnić bak benzyny i zakup 40 kg mąki do spiżarni to już panika.
Mnie pokrzepiają wieści, że głos tzw. opinii publicznej zaczyna się przebijać do decydentów.
Edyta, widziałam że patyki przyjąć chcesz. Limelight nie mam, bo cięcie w domowym ogrodzie zrobiłam hortkom jesienią.
Ale gdybyś była zainteresowana, to wiosną będę ciąć Magical Candle nad Rozlewiskiem. Moim zdaniem jest ładniejsza, niż Limka.
Ale to pewnie dopiero w kwietniu.
Z Pinterest? To tam jest coś, co o moim ogródku przypomina?
Dzięki wielkie, Asiu
Halinko, także serdecznie dziękuję
To, co się dzieje na Ukrainie mnie przeraża. Mamy XXI wiek, żyjemy w Europie. Kolebce cywilizacji. I wojna? Po co? Dlaczego? o jakiś kolejny szaleniec chce się zapisać w historii?
No ja, niestety, wczoraj zakupy roślinne popełniłam
I zupełnie jak na tym obrazku - całkiem duże i zupełnie bez planu czy pomysłu, gdzie je powtykam.
Ech, to Ogrodowisko
Witaj Teresko
Dziękuję bardzo taki miałam zamysł właśnie by dużo ich było w jednym miejscu już dwa razy dosadzalam i udało się teraz już same się będą rozrastać .
Macham
Tess, rzadziej bywałaś na forum. Stąd pewne niedociągnięcia w Ogrodowiskowych aktualnościach.
Uporałam się dzisiaj z cięciem traw. Na trawiastych ścieżkach mam mnóstwo słomianych odpadków. Zaczęłam ciąć hortensje, a że rosną już kilka lat, to cięcie nie idzie jak z płatka. Przygotowania do wiosny zawsze są pracochłonne, a po zimie z energią krucho u każdego.
No właśnie mam zapisane te Gracilimusy, ale musi trochę czasu minąć, bo dziś poprzysięgłam, że ani jednej więcej trawy nie dosadzę tylko będę wydawać te, co mam Dzięki za opinię.
Bardzo mi miło! Zapraszam serdecznie
Dziś już miałam pomocnika, więc szło sprawniej, bo oczywiście stwierdziłam, że co tam bóle w rękach, trzeba je klinem wziąć i kolejne trzy godzinki spędziłam na wycince, mamrocząc pod nosem kolejne inwektywy pod swoim adresem - no kto widział tyle traw posadzić!?