Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

To tu- to tam- łopatkę mam !

Tess 20:17, 28 lut 2022


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Haniu, emerytką jesteś? Od dawna? Jak jest na emeryturze?
Bo ja mam dylemat, iść czy nie iść na zasłużony odpoczynek.
Już za miesiąc mogę być wolną od etatu.
Ale i chciałabym, i się boję

Edytuję, bo zapomniałam - jaki masz ten sprzęt do zrębkowania?


____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Martka 20:18, 28 lut 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Haniu, co potem robisz ze zrębkami, idą na rabaty jako ściółka czy do kompostu? Pracusiu, masz już ogarnięty ogród i wyjazd w perspektywie, ja też jadę w cieplejsze, ale tylko na weekend.
Agatorek 20:45, 28 lut 2022


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Zimozieloności tnie się w miesiącach z literka er: marzec, czerwiec i ostatnie cięcie we wrześniu.
Pół roku temu zaplanowałam wypad tam, gdzie wiosna przychodzi nieco szybciej. Ryzyko raczej minimalne. Wyjazd krótki.


Ok, będę pierwszy raz przycinać (delikatnie) bukszpany w tym roku. Zacznę w takim razie w marcu

Mam nadzieję, że odpoczniesz na tym wyjeździe .
Ja jakiś miesiąc temu kupiłam sobie bilet na krótki urlop w maju, zaraz po majówce. Mam teraz mieszane uczucia z tym związane. Nie chodzi o ryzyko, bo to nie ten kierunek, ale jakoś myśl o wakacjach, nawet krótkich, wydaje mi się niestosowna w tym czasie.

Edit: to chyba ma związek z tym, co napisała Magara u siebie. Że przecież wcześniej tez toczyły się wojny, ludzie-cywile ginęli, ale jednak tak nas to nie ruszało. A w tym przepadku dotyka nas to mocniej, bo wojna jest zaraz obok.
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Gruszka_na_w... 20:54, 28 lut 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Tess napisał(a)
Haniu, emerytką jesteś? Od dawna? Jak jest na emeryturze?
Bo ja mam dylemat, iść czy nie iść na zasłużony odpoczynek.
Już za miesiąc mogę być wolną od etatu.
Ale i chciałabym, i się boję

Edytuję, bo zapomniałam - jaki masz ten sprzęt do zrębkowania?




Mam taki rozdrabniacz
Sprawdza się świetnie przy zrębkowaniu 2-4 cm gałęzi, nieco gorzej radzi sobie z cieńszymi gałązkami. Nie rozdrabnia suchych traw.

Pracowałam prawie dwa lata dłużej niż przewidują przepisy o uprawnieniach emerytalnych. Staż pracy miałam dosyć długi. Nie korzystałam z urlopów wychowawczych. Macierzyńskie w czasach mojej młodości trwały 3 miesiące. Zwolnień lekarskich było niewiele, wiec wysokość emerytury pozytywnie mnie zaskoczyła. Moja branża nie załapała się na inflacyjne podwyżki, a ja jako emerytka już tak. Odliczając koszty paliwa na dojazdy, to emerytura jest niewiele niższa od pensji. Obaw przed pójściem na emeryturę nie miałam. Oddałam pracy zawodowej najlepsze lata mego życia. Uznałam, że chcę mieć tych klika lat w zdrowiu na tzw. święty spokój i spełnienie marzeń. Mogę sobie trochę popodróżować, bo poza sezonem ceny są znacznie bardziej przyjazne i dzikich tłumów nie ma. Jest czas na hobby i niespieszne życie. Koleżanki z pracy dzwonią, spotykamy się na rekreacyjnych spacerach z kijkami. Chodzę sobie popływać na basenie. Nie mogę narzekać na nudę.
Kobietom, z uwagi na dość długie okresy nieskaładkowe i częste zwolnienia na dzieci, opłaca się pracować ciut dłużej niż do 60. Jeśli tych okresów nieskładkowych było mało, to można spokojnie iść w ustawowym wieku.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 21:00, 28 lut 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Martka napisał(a)
Haniu, co potem robisz ze zrębkami, idą na rabaty jako ściółka czy do kompostu? Pracusiu, masz już ogarnięty ogród i wyjazd w perspektywie, ja też jadę w cieplejsze, ale tylko na weekend.


Mój wyjazd będzie tylko trochę dłuższy od weekendowego. Jesienią pomyślałam, że przyda nam się zastrzyk słoneczka na przedwiośniu. Nie przewidziałam, że sytuacja polityczna aż tak się skomplikuje. Bardziej obawiałam się problemów spowodowanych covidem.
Pracuś? Miesiąc już mi zleciał na tych cięciach z uwagi na niespieszność.
W kompostowniku brak już miejsca na zrębki, choć mam dwukomorowy. Wysypuję te zrębki na tyły rabat-zwykle pod krzewy. Potem nie musze już tam pielić. Do odchwaszczania zostają mi tylko brzegi rabat z bylinami.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 21:13, 28 lut 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Agatorek napisał(a)




Mam nadzieję, że odpoczniesz na tym wyjeździe .
Ja jakiś miesiąc temu kupiłam sobie bilet na krótki urlop w maju, zaraz po majówce. Mam teraz mieszane uczucia z tym związane. Nie chodzi o ryzyko, bo to nie ten kierunek, ale jakoś myśl o wakacjach, nawet krótkich, wydaje mi się niestosowna w tym czasie.

Edit: to chyba ma związek z tym, co napisała Magara u siebie. Że przecież wcześniej tez toczyły się wojny, ludzie-cywile ginęli, ale jednak tak nas to nie ruszało. A w tym przepadku dotyka nas to mocniej, bo wojna jest zaraz obok.


W czasie II wojny ludzie umierali, ale też brali śluby i rodziły się dzieci, działały kawiarnie i wesołe miasteczka. Zamartwianie się nie rozwiąże żadnego z aktualnych problemów.
W Ukrainie z pewnością teraz są tacy, którzy się całują, kochają i żartują. To są normalne, bardzo ludzkie reakcje. Chęć życia jest niesamowitą siłą napędową.
Refleksja jest potrzebna, znalezienie sposobu jak można pomóc też, ale nie wydaje mi się słusznym, abyśmy wszyscy ubrali wory pokutne lub czarne szaty i chodzili z grobową miną.
Mój organizm w sytuacjach stresowych odcina nadmierną emocjonalność. Nie pojechałam tankować samochodu i kanistrów, nie pobiegłam do banku/ bankomatu, nie myślę o ucieczce z Polski. Jadę na parę dni pooglądać morze. Rozumiem, że inni mogą reagować inaczej.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Gruszka_na_w... 21:16, 28 lut 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Judith napisał(a)

Galgasiu, pozwól, ze dopytam, bo brzmi to bardzo niepokojąco... Czy mąż miał kiedyś przeszkolenie wojskowe, czy tylko zwykłe skierowanie do rezerwy? I czy to jest kwestia miejsca zamieszkania? Roku urodzenia?

EDIT: Zgłębiłam temat. To rutynowe działania, nie ma nowych procedur związanych z wojną.


Już w zeszłym roku rezerwiści otrzymywali informacje związane z ewentualną mobilizacją.
Powszechnej mobilizacji z pewnością nie ogłoszono.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Agatorek 21:53, 28 lut 2022


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


W czasie II wojny ludzie umierali, ale też brali śluby i rodziły się dzieci, działały kawiarnie i wesołe miasteczka. Zamartwianie się nie rozwiąże żadnego z aktualnych problemów.
W Ukrainie z pewnością teraz są tacy, którzy się całują, kochają i żartują. To są normalne, bardzo ludzkie reakcje. Chęć życia jest niesamowitą siłą napędową.
Refleksja jest potrzebna, znalezienie sposobu jak można pomóc też, ale nie wydaje mi się słusznym, abyśmy wszyscy ubrali wory pokutne lub czarne szaty i chodzili z grobową miną.
Mój organizm w sytuacjach stresowych odcina nadmierną emocjonalność. Nie pojechałam tankować samochodu i kanistrów, nie pobiegłam do banku/ bankomatu, nie myślę o ucieczce z Polski. Jadę na parę dni pooglądać morze. Rozumiem, że inni mogą reagować inaczej.


Masz rację. Ja z kolei czasami w sytuacjach stresowych reaguję trochę za bardzo emocjonalnie.
Ale z drugiej strony nie zrobiłam zapasów, samochód ma prawie pusto w baku, itd.
I też jadę nad morze .
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Gruszka_na_w... 22:06, 28 lut 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 24082
Aga, jeśli komuś te 10 kg mąki i 50 l paliwa da spokojny sen, to niech je ma, ale warto mieć z tyłu głowy świadomość, że ludzie reagują stadnie i swoim zachowaniem, pisaniem można wywołać panikę. Bo jeśli po tę mąkę, paliwo, czy co tam jeszcze rzuci się jednocześnie 10 milionów ludzi, to z powodów prozaicznych (logistyka) tych dóbr zabraknie w ciągłej sprzedaży, co jeszcze bardziej tę panikę podkręci. W ten sposób sami, bez udziału wroga zewnętrznego, wpędzimy się w kłopoty.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Martka 22:23, 28 lut 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
U mnie w pracy zaczęły krążyć maile zbiorcze napisane w dobrych intencjach, skończyło się awanturą, bo jedni drugim zaczęli zarzucać zbyt małe lub nadmierne! zaangażowanie, to są karygodne stany, nie można dać się ponieść emocjom. Bo efekt będzie odwrotny do zamierzonego. Podałaś, Haniu, bardzo dobry przykład. Z tego samego powodu nie robię zapasów. Nie spekuluję. Nie czuję się winna. Nie „współczuję” - bo to też tylko uczucie i doswiadczalam przy niepełnosprawnej Mamie, że często czcze - za to robię to co mogę. Ucieczka od problemu - nie, ucieczka w racjonalność - tak…
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies