U nas również pomoc jest organizowana przez Muzeum Miasta dla rodzin, które już przyjechały a dzisiaj po północy przyjedzie kolejnych kilka.
Nie mogłam zasnąć. myśli krążyły wokół Kijowa, czy przetrwają kolejną noc.
Chyba w większości gmin jest organizowana pomoc w różnej formie i jak obserwuję jest coraz lepiej zorganizowana. To dobrze.
Nie ma słów aby opisywać to, co się stało i dzieje
U mnie trochę cieplej, ale zaczynam się martwić o ogród. (Wiem, wiem, moje dzieci mówią "Matka, Twoje drugie imię to zmartwienie" )
Ale ma być coraz cieplej, wprawdzie nadal minusowo w nocy, ale tylko kilka stopni.
Może to i lepiej, że to ochłodzenie nieco spowolni wegetację?
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Już od dawna nie przejmuję się mrozem na przedwiośniu. Jeśli w ogrodzie rosną rośliny z naszej strefy klimatycznej, to nic im nie będzie.
Nawet pasuje mi taki niewielki mrozik, bo nie czynie większych szkód łażąc po rabatach w celu przycinania.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
U Ciebie teren zasłonięty więc na pewno 1-2 stopnie cieplej. Czekam i czekam na więcej ciepełka bo dopiero wtedy zaczynam funkcjonować. Nie znoszę zimna, urodziłam się nie w tej szerokości geograficznej co potrzeba
Rośliny na pewno nie ruszą jeszcze z wegetacją, one wiedzą lepiej od nas co, gdzie, kiedy i jak
Masz rację, nic im nie będzie. Oczywiście, że w każdym roku coś wypadnie ale cóż, sorry, taki mamy klimat
Kilka dni temu zaczęłam przycinać miscanty ale - 9 nocami skutecznie mnie przyhamowało z zapędami wiosennych porządków. Cierpliwie poczekam.
Po rabatach na razie nie chodzę bo jeszcze niewiele widać. Sprzątnęłam tylko pod platanem bo tam tony liści i trzeba pod nim ręcznie odgruzowywać.
Muszę coś wymyślić bo okazuje się, że cała rabata w tym miejscu jest przykryta co najmniej 10-20 cm warstwą i naprawdę można się napracować odkrywając ciemierniki, zawilce i inne bylinki tam rosnące. Może jesienią położyć jakąś cienką siatką? Hmm.
Znowu -9. Ciekawe kiedy wreszcie odpuści.
Ciekawa jestem czy kranu zewn. nie uszkodziło, bo eM chyba zapomniał zakręcić kran. Nie chciało mu się jechać do myjni i odkręcił wodę aby umyć samochód. Cóż, hydraulicy też muszą mieć pracę
Czekam na kuriera. Kupiłam większe drabiny bo ta, którą mam jest i za ciężka i za niska. Będę mogła bez problemu przyciąć tuje, świerki i choiny kanadyjskie. Ostatni dzwonek bo ptaszorki zaczynają śpiewać.