To zwykle krawezniki stosowane z kostka brukowa tylko grubsze i wyzsze niz te standardowe 100x30x8cm. Nic sie z nimi nie dzieje mam tez w zwirze i to o wiele fajniejsze rozwiazanie bo tak to trzeba ze 3 razy w sezonie obcinac wasy trawie zeby nie zarastaly
Nie, żadnych powiększeń rabat póki co nie nie planuję
A z roślinami to tak jest.. czasem coś mamy i nie zauważamy, że jest piękne. Nagle u kogoś się zobaczy tę samą roślinę w innej aranżacji, i nagle eureka!! Ja tak miałam wiele razy
Jak ja zazdroszczę takich umiejętności własnoręcznych . A kostka granitowa jest bardzo wdzięcznym i pięknym materiałem. Czyli nie będziesz już powiększać rabat .
A ja się długo zastanawiałam co ludzie widzą w rozchodnikach. Jak to do wielu rzeczy trzeba dojrzeć .
Od zachodu to nie potrzebujesz już zasłony mocnej słonecznej. Ładne drzewo do podziwiana. Duże drzewo (co myślisz o klonach czerwonych typu October Glory albo podobne?, może być magnolia z niskim ugałęzieniem nawet).
Nie trzeba na tarasie nic stawiać, żeby się nie potykać.
Przy moim tarasie z tyłu nie ma i nie będzie donicy. Ewentualnie można tymczasowo jakieś donice postawić na tarasie, ale to dodatkowy koszt i zabiorą miejsce.
Czyli właściwie drzewko od zachody będzie raczej do podziwiania niż osłaniania przed słońcem, po drugiej stronie jest kostka, więc drzewa nie zasadzę
Niedawno też stałem przed takim dylematem, podjazd prawie 200m. Przez 40 lat byłem blokersem z betonowej dżungli i staram się ograniczyć ilość betonu w swoim ogrodzie. No ale po czymś trzeba chodzić, dlatego ciągi komunikacyjne z betonu ograniczone do MINIMUM dojście do drzwi i podjazd. Kostka kamienna jednak sporo kosztuje, więc wymyśliłem sobie takie rozwiązanie, w miarę tanie, ale nie w 100% betonowe. Płyta ażurowa wysypana kamieniami budowlanymi, wiadomo że beton ale jednak gubi się troszkę. Do tego rabaty żwirowe wkoło, dla spójniej całości, przechodzące w korę. Cały ogród za domem nie ma ani kawałka betonu.
Ja jestem bardzo zadowolony, nie ma problemu z utrzymaniem, pomimo tego, że mam psy. Dmuchawa załatwia sprawę, do tego kamyczki trzeba zasypać 1-2 cm niżej i nic nie wylatuje, można nawet odśnieżać
Kibicuję pracom przy domku - ładnie się zapowiada. Tylko moja wewnętrzna sprzątaczka się wzdraga, jak widzi te czyściutkie deski za drzwiami i to błotko przed drzwiami
No ale kostka już się układa, więc uff
Donicę trzeba ocieplić, winobluszcz pięciolistkowy (parthenocissus quinquefolia) by dał radę, ale z bluszczem (Hedera) może być gorzej, bo to pnącze zimozielone, a takie zawsze mają trudniej.
Nikt nie może zagwarantować że przeżyje, ale też nikt nie może wyznaczyć minimalnej wielkości donicy. Bo to zależy od wielu rzeczy. Ocieplona donica da lepsze warunki, im większa tym lepiej. Może mieć nawet 80 cm wysokości. Szeroka da więcej ziemi, a w ziemi bryła korzeniowa lepiej przetrzyma zimę. Próbuj, a się przekonasz.
Dzień dobry, chciałbym posadzić taki bluszcz w donicach tak aby rósł na ogrodzeniu i stworzył zasłonę od sąsiadów. Niestety przy ogrodzeniu nie ma gruntu tylko kostka więc musiałby docelowo rosnąć w donicach. Czy w takich warunkach można go posadzić i będzie rósł czy raczej nic z tego nie będzie? Pytanie co z przemarzaniem i podlewaniem i ewentualnie minimalną wielkość donic?
W środku potraktuję bezbarwnym satynowym, w zasadzie jedną scianę już potraktowałam dziś na próbę
Budowa na wariackich papierach, ale już wymysliłam, że potem te ostatnie deski podłogowe zdejmiemy i jak kostka w środku wyschnie to na nią folia lub papa i dopiero podłoga, bo szkoda jej by zgniła.
Kilka słów do tego co widac na projekcie. Wielka bryła na śrdku z kierunkami świata to mój bliźniaczek, a raczej jego część. Biały prostokąt z lewej strony to budyneczek gospodarczy. Białe kwadraciki to kostka. Reszta to marzenia o ogrodzie
Uroczy ten domek, zupełnie inaczej sobie go wyobrażałem bo myślałem że będziecie robić po swojemu ale ten też ładniutki. Z drewnianej podłogi bym zupełnie zrezygnował, myszy będą się gonić pod spodem, kostka praktyczniejsza no i trochę centymetrów byście zyskali bo w środku dość nisko.
U Ciebie ,,wiosna,, bardziej zaawansowana, wszystko się budzi powoli do życia. U mnie wciąż zima, wszelkie prace wstrzymane, czekam na ciepło.
Zaczynam brac przyklad z Twojego cytowania, jest fajnie przejrzyscie
Masz racje, ze inne uwarunkowania zabudowy. Londyn to jednak inna sruktura zabudowan, tak generalnie, bo wiadomo, bloki i osiedla tez sa itd. Ale to nie tylko szeregowki. To takze blizniaki i domy wolnostojace. W mojej okolicy glownie blizniaki, szeregowek jest malo, tak samo i domkow jednorodzinnych, ale to jeden pies, jesli chodzi o sposob na przedogrodek. Liczy sie miejsce do parkowania, bo wszedzie sie zmiesci ten samochod, plus bezobslugowosc(w miescie czesto te przedogrodki sa mniejsze, nie zawsze zmiesci sie samochod, wiec jakby powod do zabetonowania mniejszy, ale ma byc latwo i bezobslugowo, tak samo jak na przedmiesciach) Dopiero niedawno zobaczylam, co Ewa/Anda miala na mysli piszac o 'bezosblugowych' zwirowiskach. U nas takiego zjawiska nie ma, bo nikt nie oszukuje, ze ma przedogrodek tylko zamienia na podjazd, im wiecej miejsc parkingowych, tym lepiej, 5-6, bez znaczenia. U sasiada z wyjatkowo duzym przedogrodkiem sie spokojnie zmiesci teraz autobus, o ile nie dwa Zieleni zero. nie potrzebuja tyle miejsca, samochod jeden, ale raz na rok moga przyjechac goscie Niektorzy zotawiaja w rogu polkole, inni na granicy z sasiadem odrobine miejsca na zielen, ale to coraz rzadsza praktyka. Musialam wygooglac kostke bauma, u nas tez to jest, calkiem popularne, tyle ze ksztalt inny troche, bo zwyklego prostopadloscianu najczesciej sa nowe przepisy, ze podjazd musi byc przepuszczalny dla wody, w zwiazku z podtopieniami, ale jakims cudem dalej wylewaja barwiony beton, udajacy kostke (wtedy nie masz spoin, i nie musisz czyscic, co tez jest upierdliwe) Kostki kamiennej/granitowej u nas malo, bo to ogromny koszt.
Wiem, ze sa inni projektanci. ALe nie zauwazylam wielkiego boomu na ich uslugi w miescie. Praktycznie kazdy, chcacy miec desinerski ogrodek,chce tez latwy w obsludze, wiec stad i takie wymagania od projektanta. Charlotte tez, jesli sa takie potrzeby, to wklada trawnik, zamiast plyt, nie bedzie to moze styl Mirandy Brooks, ale jednak powstaje cos, co i dla mnie bedzie ogrodem To jest trend, ktoremu musza sprostac projektanci, przeciez projektuja tak, jakie maja wytyczne od klientow, a klient nasz pan.
Tak sobie myślę, że u nas jednak trochę inne uwarunkowania są. Te "zabetonowane przedogródki", z tego co pamiętam, dotyczą zabudowy szeregowej, która w Polsce dopiero zaczyna być popularna. Do tej pory były albo bloki bez przedogródków albo zabudowa jednorodzinna, gdzie przedogródki są jednak większe. Od niedawna buduje się dużo szeregówek, i - jak na razie - widzę tam odwrotny problem: właściciele wykładają kostką (bo u nas nieśmiertelna kostka Bauma króluje, nie beton wylewany) tylko to, co jest absolutnie niezbędne. Czyli sam podjazd i ścieżkę do furtki. Pomiędzy nimi jest 1m rabatki, w której najczęściej rośnie jakiś szczepiony iglak. Tym sposobem, jak się wychodzi z samochodu, to trzeba mocno się gimnastykować, żeby lakieru nie podrapać i rajstop nie podziurawić.
Myślę, że to nie jest kwestia "designerskich" ogrodów (czyli zaprojektowanych przez profesjonalistę) tylko stylu. Akurat ta projektantka preferuje styl dość formalny ale już np.: Miranda Brooks (która projektowała np.: ogród Anny Wintour), albo pracownia acres wild albo atelier partero tworzą ogrody w dużo swobodniejszym, naturalnym stylu i zdecydowanie potrafią złapać za serducho.
Witaj
Kostka będzie trochę do poprawy bo na szybko i na mrozie, a teraz odmarzło i wdeptujemy chodząc, ale to się da poprawić zwłaszcza, że docelowo przed wejściem musimy jeszcze trochę dołożyc
To prawda ogród z dziecięcia stał się młodzieniaszkiem
Aguś przez to Emuś podniósł go na poziom gruntu bo wiesz, że nasza ziemia wszystko wciągnie. Pod piasek i kostke daliśmy włókninę by tak się nie stało.
A domek ma mieć podłogę to kostka będzie raczej bezpieczna....i tak innego wyjścia tam nie było
Między kolumnami nie będzie żadnej barierki ani nic.
W międzyczasie dowiedziałam się od mojego prywatnego Kierownika Budowy Donicy, że może być ona wyższa o jeden bloczek, ale to i tak będzie trochę poniżej poziomu ganku.
Między szarym krawężnikiem a donicą jest około 50 cm, ale ma być krawężnik wyrwany i położona kostka (czary jakie, czy co? )