najwiecej mam ich w suchym cieniu, w kiepskiej, slabej glebie i nie wiedzialam co tam posadzic. trafilo na irgi i to byl strzal w 10, daja tam rade rowniez rozchodniki, tawuły, czerwone pecherznice
Część azalii chciałam tam zostawić, resztę porozrzucać po cienistej części ogrodu. Nie mam pewności jak to się sprawdzi.
Jeżeli rabata miałaby się zamienić na bardziej bylinowo-kwiatową, to mogłabym wprowadzić kulki bukszpanowe, jak na pozostałych rabatach.
Ewentualnie, nie śmiejcie się, ostatnio zastanawiałam się nad irgą poziomą. Ona budzi złe skojarzenia przez zaniedbaną zieleń miejską, ale jej czerwone koraliki i charakterystyczny układ gałązek bardzo mi się podoba.
No i jeszcze mogłabym powtórzyć tawuły anthony waterer, które mam pod tym centralnym świerkiem i chyba sobie radzą.
Ja powolutku coś zaczęłam ogarniać.Rozsypałam ziemię popieczarkową na dwóch rabatachrzy murku,tam gdzie mam funkie i ciemierniki, i na drugiej z różnymi krzewami (za płotem). Tam przycięłam też tawuły i pięciorniki. Trochę oczyściłam z suchych bylin również rabatę przy warzywniaku z ziołownikiem, ale zatrzęsienie w niej różnych siewek, a to na pewno jeszcze nie wszystkie zeszły.Czeka mnie przerywanie, bo np. ostróżeczki zdominują wszystko.
Ciemierniki odmianowe dopiero, albo już... w pąkach Na razie kryją się w liściach, ale ochrona na wszelki wypadek musi być, w końcu to dopiero luty
Super, że wróciłaś! Bardzo lubię Twój ogród, nie mogłam się doczekać nowych zdjęć.
Szkoda ogrodzenia i strat po wichurach, ja mieszkam w otulinie lasu, wiatr nam nie straszny. Miałam tylko taki przeciąg od strony drogi z zachodu. Posadziłam szpaler z kilku większych (około 3m) świerków serbskich i czuję sporą poprawę.
Ja też najpierw nie miałam żywopłotów. Sosny były niskie i gęste aż do ziemi, domów w okolicy mniej, nie były mi potrzebne, no i koszt założenia był spory. Teraz wszystko podrosło, domów i sąsiadów przybyło więc dosadzałam te żywopłoty. W sumie każdy bok działki mam czym innym obsadzony. Cisy, świerki, choina kanadyjska, wyższe tawuły, trochę grabowego i różne krzaczory w miksie. Wygląda to średnio, ale mam nadzieję, że jak przyjdzie jakaś plaga w stylu tej na bukszpany, to nie stracę wszystkich osłon. Żałuję, że nie sadziłam żywopłotów od razu po wprowadzeniu, teraz czekam aż urosną.
Wściekłe kolory wyglądają super, chyba zacznę stosować ten patent. Z powodu inspiracji Twoim kawiatowo-sosnowym ogrodem nazamawiałam róż i teraz chodzę i myślę gdzie by to upchnąć, zrywam trawniki...
Pisałaś, że masz duży podziemny zbiornik na deszczówkę. Powiedz jak czerpiecie z niego wodę. Pompa ręczna? Elektryczna?
Ja ma stare szczelne szambo z doprowadzoną wodą z rynien, ale nie mam jak się dobrać do wody, a mąż nie chce nic z tym zrobić.
Tawuła wczesna rośnie stosunkowo szybko. Zależy jaki efekt chce się uzyskać.
Nie mierzyłam ale myślę że co 70 cm pewnie sadziliśmy maleńkie sadzonki.
Kiedyś już dawno bo pewnie z 15 lat temu zamarzył mi się żywopłot z jednej strony /z każdej mam inny/ z tej tawuły którą obserwowałam w mieście.
Znalazłam szkółkę która tam sadziła i w ten sposób pozyskałam sadzonki których jeszcze jakoś kupić nie można było.
Szkoda, że wtedy nikt mnie nie przekonał ani ja na to nie wpadłam żeby posadzić żywopłot z grabu a jeszcze lepiej buka.
Dzisiaj z perspektywy czasu odradzałabym sadzenie żywopłotu z tawuły na małej działce no chyba że ktoś ma wielką działkę i np. chce zrobić różne zapory np. wiatrowe czy też przegrody - to tak.
Trzeba pamiętać o cięciu zaraz po kwitnieniu.
Nigdy nie podlewałam żywopłotu z tawuły i być może to było przyczyną że po bardzo suchym sezonie 2018 żywopłot w dużej części zesechł i zrobił się brzydki też bo krzaki po czasie się wyradzają i wymagają odmłodzenia.
Tak też zrobiliśmy i cały żywopłot został przycięty na kilka cm - w ciągu tego sezonu odrósł na 50 cm - szybko się odmlodzi.
źle, niedobrze Ja je chcę! No cóż w takim razie pójdą na podokienna wraz z marikenami i Bobo.Tam słońce oszczędnie operuje.
A nad tą nieszczęsną rabatą myślę dalej...Tawuły do mnie nie mówią póki co..
A propos tawuł, mam jedną dorodną shirobrana, gdyby ktoś miał ochotę to chętnie oddam
Prognozy pogody zapowiadają kiepską noc i kiepski poniedziałek.
A niedziela była całkiem przyjemna; słoneczna, z lekkim wiaterkiem. Samopoczucie lepsze niż wczoraj. Po południu udało się kontynuować przygotowanie ogrodu do nadejścia wiosny.
Na pierwszy ogień poszła centralna rabata na froncie. Przycięłam hortensje, berberysy, tawuły i kuliste tuje. Ścięłam imperaty, rozchodniki i miskantowe badyle. Z czeluści wyłoniły się listki przebiśniegów Woronowii. W zeszłym roku nie kwitły. Ciekawe, czy w tym sezonie też odmówią współpracy.
Potem przeszłam na zapłocie po drugiej stronie płotu. Przycięłam hortensje i pięciorniki. Skróciłam listki szafirków. Najwięcej roboty miałam ze ścinaniem turzycy Silver Sceptre. Wypuściła sporo rozłogów i kępki się zdeformowały. Nie miałam już siły, żeby je wszystkie powyrywać.
Do domu wygnał mnie księżyc i ból pleców. Muszę popracować nad kondycją, bo jakaś kiepska jest po tej zimie.
U mnie w miescie widziałam chmarę szpaków na przełomie listopada i grudnia oraz tydzien temu chyba są cały czas nie odleciały.
W moim ogrodzie najwczesniej budzą się tawuły japońskie sprawdzałam dwa dni temu jeszcze śpią.
Rabata z bonicą w wersji styczniowej Tak się zastanawiam, ale chyba jednak będzie trzeba wyciąć na wiosnę całą IceDance...
Pewnie w miesiąc się zregeneruje, a tak będzie straszyć pół lata pozasychanymi końcówkami ...
No i niżej.. skarpowo Na skraju skarpy burbula (taki habaź suchy, wystający z lewej strony) Pierwszy raz mam tę roślinkę, pewnie do ścięcia na wiosnę Zawsze marudziłam na tę skarpę, a teraz już się nie mogę doczekać aż tawuły ruszą na wiosnę
Powyżej skarpy brzozowo-trawowo
Sikorek pełno siedzi na gałązkach, w ogóle się mną nie przejmowały, jak się przechadzałam z aparatem
Jakie miłe przyjęcie Hej Asiu, jestem pod wrażeniem tak wnikliwej analizy ...super, o to mi chodziło. Mam nad czym pracować. Gleba to będzie przeprawa nie mała, ale w lutym chyba podejmę rękawicę o ile pogoda nie zmieni się na zimową. Rabaty koniecznie do poszerzenia. Ten szpaler przyszedł mi do głowy ze względu na brak miejsca na posadzenie drzew z rozłożystymi koronami, a chciałabym osłonić się od sąsiadów i wiatrów. Nad jego konstrukcją muszę popracować. Może nie będzie idealnie wpisywał się w klimat ogrodu ale jest w miejscu mało reprezentacyjnym. Kompostownik to dla mnie coś nowego, nie mam zielonego pojęcia jak powinien wyglądać. Uwzględniłam tylko miejsce dla niego. Może coś zasugerujesz, Asiu
Ogród nasunął mi się w stylu morskim, choć nie myślę o takim stricte śródziemnomorskim klimacie(czasami bywa w nich zbyt duży chaos). Chciałabym zachować raczej proste formy, rabat z ograniczoną ilością gatunków roślin. Przemycić pojedyńcze akcenty morskie ale nawiązujące do polskiego morza (np.mikołajek, bądź coś w srebrzystych odcieniach może Wydmuchrzyca ),myślałam o sosnach ubóstwiam.
Chciałabym aby trawy (kocham nad życie) i wszystkie ich pochodne stanowiły pewnego rodzaju szkielet ogrodu. Z drzew liściastych min.: brzoza, platan, miłorząb może coś podpowiecie. Drzewa iglaste lubię, ale u siebie w ogrodzie najchętniej widziałabym sosny i kosodrzewiny. Uwielbiam chortensje, różaneczniki, kaliny,tawuły, budleje, szałwie,czosnki, agapantusy, hosty, wrzosy... długo by wymieniać. Lubie oszczędne formy ale nie przesadnie minimalistycznie. Wiem, że jest cieżko pohamować się przy wyborze roślin. Ale muszę wspiąć się na wyżyny, zależy też mi na tym by ogród nie był przesadnie wymagający. Chciałabym się nim nacieszyć z perspektywy hamaka bądź leżaka Z chęcią powrzucam inspiracje, pytanie tylko czy mogę? Własnych zdjęć nie posiadam.
Ładna jest faktura tawuły wczesnej. Warto dodać trzmielinę. Ogniki też będą super!
Nie za dużo iglastych, bo będzie ciężkawo w zimie i ponuro w lecie.
Te nasadzenia trzeba powtórzyć w większej liczbie. Podzielić te 25 m na takie sekwencje składające się z określonych gatunków.