Widzę, że praca wre, plany i pomysły pączkują, dorzucę swój
Nie wiem, jakie masz okna od południa, jeśli niezbyt ważne, to zostawiłabym połowę tuj na granicy (ewentualnie przycięła niżej) i po ich południowej stronie zrobiła warzywnik z domkiem i kompostownikiem. Można w samym rogu wyciąć jedną tuję i zrobić dodatkowe przejście, żeby było blisko. Żywopłot od strony sąsiadki bym posadziła i kompostownik nie powinien jej przeszkadzać.
Altana na wschodniej granicy.
Na samym środku wypasiona rabata w stylu preriowym, zasłaniająca basen.
Po bokach rabaty mieszane krzewiasto-bylinowe.
Główna komunikacja szerokim pasem trawnikowym, który idzie dookoła ogrodu, dodatkowo w rabatach porobić ukryte ścieżki jako komunikacja pomocnicza.
Prostokąt przy basenie to ławeczka, których zresztą proponowałabym więcej
Kasia, rozumiem, ja też z gatunku leniwców
ale, no sama nie wiem, ja wzrokowiec, więc ciężko mi coś konkretnego doradzać, nie znając naocznie terenu, szczegółów, etc. No i ja w kontekście porad ogrodowych jestem w tych niedoświadczonych co to "w d.... był, g.... widział" piszę na forum tyle, co moje własne, skromne doświadczenie pozwala, zakładając, że ktoś może mieć z tego użytek a kompost własny zaczęłam doceniać
osobiście mam spory kompostownik (przynajmniej na moją miarę),w kuchni mam miskę tzw. kompostową, którą opróżniam raz/dwa dziennie (z odpadów kuchennych) nie jest to problemem, żeby te kilkanaście metrów do kompostownika przejść ogrodowe pakuję na taczkę i jechane
Łucja, ja osobiście zakładam, że u Mrokasi w perspektywie sezonów będzie progress warzywnikowy
a nawet jak nie będzie to jakoś się to lepiej komponuje - warzywnik = blisko kompostownik, w każdym innym przypadku kompostownik byłoby najlepiej mieć na środku działki, żeby daleko nie chodzić
Dobrze kojarzysz, mam 2 kompostowniki plasticzane w poblizu garażu. Wielcem dumna, że udało mi się znaleźć dla nich miejsce .
Twój pomysł jest niezły, pytanie - jak go sensownie zrealizować? Jak znajdziesz mi dobre miejsce na taki mega kompostownik, ukryty w roślinności, blisko warzywnika to obiecuję, że go wezmę pod uwagę .
Aczkolwiek, tak jak pisałam wcześniej - obecna lokalizacja tych 2 kompostowników jest mega wygodna - mam do nich kilka kroków z kuchni i dlatego planowałam je tam zostawić. Obawiam się, że wędrowanie z odpadkami zielonymi z kuchni do oddalonego od domu kompostownika (szczególnie późną jesienią i zimą) będzie skazane na niepowodzenie... leniwa jestem .
O Matulu, opijać tych włości nie trzeba, od pomysłów i tak czacha dymi
Kasiu-Mrokasiu, ja wrócę do tematu kompostownika (to takie idee fixe moje w tym sezonie )
Z tego co kojarzę masz takie mniejsze, plasticzane (jak się mylę to z góry przepraszam), a może znaleźć jedno miejsce na jakiś mega duży kompostownik zamiast kilku pomniejszych?
zakryć go zielem, ukryć na tych hektarach, a umiejscowić jak najbliżej warzywnika?
Eeee, teraz się kapnęłam o co chodzi z tymi kompostownikami bez domku ogrodnika .
No więc tak - od wschodu ma być domek ogrodnika z 2 nowymi ukrytymi za nim kompostownikami i warzywnikiem. Ta zielona, narożna rabata na dole po lewej stronie to aktualna rabata kryjąca w sobie 2 kompostowniki. EM się upiera by tę rabatę zostawić. Pracuję nad nim w tej kwestii, ale szczerze mówiąc myślałam by jednak te dwa kompostowniki tam zostawić. Nie widać ich za bardzo bo zasłania je cis i pęcherznica a są blisko kuchni i frontowej części ogrodu i to jest bardzo wygodne. Jutro zrobię fotę tego miejsca.
No, mnie jako autorce, ten pomysł na domek + kompostownik zasłaniający sobą warzywnik, oczywiście się bardzo podoba . I właśnie jest wtedy jest wszystko obok siebie. I wydaje mi się, że w takim ustawieniu będzie to paradoksalnie najmniej widoczne z tarasu.
Ognisko w pobliżu zagajnika - fajny pomysł . Wieczorem przerobię plan.
No wreszcie jakaś rozsądna kobieta Konsylium wskazane
Najbliższą sobotę ruszamy, Makadamia chyba też, na ZtŻ ale później... dla mnie to już połowa drogi
ps. popatrz, najmniej się znam a jaka wyrywna do spotkań i konsyliów
Wizja lokalna + konsylium - genialny pomysł!!! Serdecznie zapraszam!!!
Kto i kiedy miałby czas i ochotę? Dodam, że im szybciej tym lepiej, bo domek ogrodnika trzeba będzie niedługo gdzieś przestawić (pod nim jest beton do usunięcia koparką) a obawiam się, że raz przestawiony zostanie w tym miejscu na zawsze... .
A jeśli chodzi o Twoje obawy - cienia się nie boję, wręcz przeciwnie będę go sobie tworzyć na tej działce . A taras zaczyna się 6 metrów od ogrodzenia wschodniego więc domek stojący 3 metry od tegoż ogrodzenia raczej by nie znalazł się na osi widokowej. Tak przynajmniej mi się wydaje. Ale mogę się mylić.
Jestem przekonana, że pomysłów pojawi się multum, ale czekam jeszcze na zdjęcia terenu i Twoje inspiracje, bo nie wiem w którą stronę iść.
A może się uda zobaczyć teren na żywo? Nie planujesz zwołania konsylium? Poświęcenia terenu gnojówką z pokrzywy i ceremonialnego wbicia pierwszej łopaty?
W każdym razie na razie boję się, że jak postawisz domek i kompostownik w tym miejscu, i zasłonisz je krzewami i drzewkami, to one będą zacieniały rabatę, która powstanie przed samym tarasem i znowu będziesz musiała kombinować z cieniolubnymi.
No i ten domek (wraz z osłoną) mogą całkiem odciąć tą nową część od tarasu, a szkoda by było.
Ale to na razie takie gdybanie na papierze. Mięsa potrzebuję... Znaczy się: zdjęć
Domek ogrodnika i kompostowniki w proponowanym przez Ciebie miejscu byłyby fajne gdyby nie to, że sąsiadka ma tam taras . Nie postawię jej kompostowników 2 metry od jej tarasu - ona miała go wcześniej . Warzywnik w tym miejscu odpada, bo słońce miałby tylko do 12, później dom sąsiadki i jej drzewa zaczynają zacieniać działkę od zachodniej granicy. Ściana domu sąsiadki jest w 90% porośnięta winobluszczem i to też muszę wziąć pod uwagę, bo przecież rośnie to jak wściekłe. Stąd też planuję mniej więcej w tym miejscu altanę - tak by była odsunięta od drogi i nie była wystawiona na popołudniowe słońce.
Warzywnik może być tylko przy wschodniej granicy w środkowej części bo tylko tam jest słońce.
Ty masz bardzo fajnie umieszczony warzywnik i całą resztę - z boku w części przed domem. Taras i ogród masz z innej strony więc w oczywisty sposób nie widzisz tych elementów. Ja dokupiłam działkę, która niemal w całości jest widoczna z tarasu a mniej widoczne części mają jakieś ograniczenia typu cień lub droga. W zasadzie gdzie bym nie postawiła tego domku to będzie on widoczny albo z tarasu albo z altany albo z basenu. Mogę go tylko obsadzić roślinami.
Mój pierwotny pomysł zakładał, że ściana domku wraz z panelem będzie od strony tarasu zasłonięta krzewami i drzewami i to wszystko razem przesłoni także widok na warzywnik. Druga opcja to umieszczenie domku i kompostowników gdzieś przy północnej granicy. Wtedy warzywnik będzie po prostu osłonięty od strony tarasu krzewami i drzewami a z tarasu będzie widać przód domku.
Pewnie wąsko patrzę i nie widzę innych rozwiązań. Ale bardzo Ci dziękuję za pomysł - czasem człowiek przywiąże się do swojego pomysłu i nie dostrzega innych możliwości.
Apropo tego linku do basenow, tam sa tez inne modele, sporo tansze. my wlasnie chcemy taki tanszy zrobic, dołożyć pompe ciepla zamiast paneli (lepsza kontrola) i stacje chlorujaca. po prostu doswiadczenia, ze stelazowymi nas zniechecily. ale oczywiscie nie narzucam, to tylko namiar na firme gdzie ceny nie zabijaja i znajomi robili wiem, ze zawsze przy takiej inwestycji kasa sie topi. choc dzis załuje, ze jednak przy budowie tego nie zrobilam, teraz musze pol ogrodu rozwalac a nasadzenia porobione i z koparka bedzie ciezko.
domek ogrodnika i kompostowniki bym przemyslała i posadowiła tam gdzie sciana zbieracza, wczesniej nasadzenie zywoplotowe. tam bym tez warzywnik zrobila skrzynkowy. Po prostu mniej atrakcyjne obiekty bardziej schowac w tym narozniku zbieracz/sciana sasiadka i jest wieksze pole dla rabat, murkow, wody, ścieżek. 600m2 to wcale niemało.
nie ma co psuc sobie widoku z tarasu, nawet najpiekniejszy panel zamknie ci widok na cala reszte. ten naroznik zbieracza jest najmniej atrakcyjny. u mnie skrzynie warzywne umiesciłam w takim miejscu, ze widze je tylko przy wjezdzie, tam tez mam domek smietnikowy, planuje kompostownik i domek ogrodnika. ani z poziomu tarasu, wejscia, okien, lezakowni tego nie widac. przy czym skrzynie i domek smietnikowy sa zrobione estetycznie, wiec skromnie nie ma sie do czego przyczepic. sam domek jest zamkniety i wokol obsadzony clemkami i winorosla.a skrzynie posadowione tak, ze slonce maja praktycznie caly dzien (jedyne takie miejsce)
Asia, wiesz że ja tylko po starej znajomości Ci wybaczam .
A tak na poważnie - dzięki za głos. Ja oczywiście oglądam teraz masę rożnych projektów i zafiksowałam się na takim, gdzie właśnie domek ogrodnika zasłaniał sobą widok z tarasu na warzywnik. Ukrycie za nim kompostowników to już mój pomysł . I wydawało mi się, że po pierwsze 10m od tarasu to wystarczająca odległość a po drugie od strony tarasu tych kompostowników nie byłoby kompletnie widać.
Konstrukcja miałaby wyglądać tak (R - rośliny, K - kompostwoniki):
Ale, oczywiście pod wpływem Twoich słów i w ramach odklejania się od swoich, jedynie słusznych koncepcji, pomyślałam, że mogłabym ten domek ogrodnika z kompostownikami przenieść w inne miejsce. W rogu działki chcę mieć mini zagajnik brzozowy (3 brzozy) i z tego nie zrezygnuję . Nie wiem jak mogłabym to połączyć z domkiem ogrodnika i kompostownikami nie robiąc z nich centralnego miejsca wśród brzóz...
Na razie wymyśliłam, żeby ten domek postawić przy granicy południowej - tam za ogrodzeniem biegnie droga. Wzdłuż ogrodzenia będzie mieszany żywopłot z naszych tuj, serbów i choin, bo potrzebuje raczej szczelnej przesłony tym bardziej, że w linii prostej patrząc z tarasu mam dom sąsiada (na planie na czerwono) oraz po prawej posesję zbieracza (na czarno), która po wycięciu lilaków ukaże się w pełnej krasie. Zatem domek ogrodnika z ukrytymi kompostownikami musi być odsunięty od ogrodzenia bardziej, by zmieścił się tam żywopłot.
Wg mnie - niewiele
(Kasiu, wiesz, że ja tylko po starej znajomości na takie żarty sobie pozwalam)
Ze wszystkich rzeczy które mogłaś sobie zaplanować bliżej tarasu wybrałaś akurat najmniej dekoracyjny: kompostownik
Czemu nie po drugiej stronie warzywnika, w rogu?
póki co to mi się nasuwa, że zostanie obszarnikiem trzeba opić a przy okazji wypić i za to, żeby podatek katastralny nie został wprowadzony
a tak na poważnie, zgadzam się z Łucją, dobrze policz z tym kompostownikiem - mam prawdziwy kompostownik od tego roku i nieźle się nakombinowaliśmy jak to z nim ma być - wrzucanie no problem, ale później trzeba przecież to całe dobro wyjąć, gdzieś przesiać, zapakować na taczkę, zawrócić nią, etc.