No właśnie byliny, zawsze wycinałam wczesna wiosną na koniec lutego marzec ale w tym roku zastanawiam się czy nie zrobić tego jeszcze jesienią żeby wiosną było mniej pracy.
Są zwolennicy jednego i drugiego rozwiązania. Ja w zeszłym roku zostawiłam wszystkie byliny, powiązałam tylko trawy i podcięłam róże, żeby łatwiej mi je było kopczykować. Ale w tym roku wycinam byliny podobnie jak dwa lata temu. Tak wolę. Teraz mam więcej czasu, byliny są suche i łatwo się je wycina, te wrażliwe potem będę lekko kopczykować korą przekompostowaną. Róże też kopczykuję korą przekompostowaną. Ja nie zauważyłam u siebie w ogrodzie, żeby termin wiosenny czy jesienny miał wpływ na zimowanie bylin. Dwa lata temu wycięłam wszystko, mrozy były ponad 20 stopni i wszystko przeżyło. A jeżeli chodzi o naturalny nawóz to nie sprzątam liści z rabat a jest tego sporo z moich drzew i okolicznych. Miałam zostawić jeżówki ale przy każdej znajduję jedynie ślimaki albo jaja ślimaków a tym nie chce zapewniać warunków do zimowania .
Każdy musi wybrać metodę dopasowaną do swojego ogrodu . Być może ja też kiedyś zmienię zdanie .
Przy wycinaniu bylin jesienią chodzi również o faunę ogrodową. Te najmniejsze, a pożyteczne owady, które potrzebują schronienia na zimę. Wiele motyli zimuje jako poczwarka zawinięta w kokonie na łodyżkach. Są też inne zwierzęta i owady, które w posprzątanych ogrodach nie znajdują dla siebie miejsca, a właśnie one przyczyniają się do zdrowotności ogrodu
Z trawnika wrzucałam zawsze liście do kompostownika ale na rabatach zawsze zostawiam.
W tym roku musiałam wyrzucić kompostownik bo eMek wrzucał zimą popiół z kominka i go popalił.
Na wiosnę muszę kupić nowy. Kupię od razu dwa bo jeden to za mało.
Jak szybko tworzy się w kompostowniku - kompost ,
Bo rozumiem , że rozmawiamy o gotowcu plastikowym ?
Nie wiem jaki jest lepszy ,?
Plastik czy beton ?
I oczywiście zależy mi na szybszym efekcie ,
Czytałam ,że się coś dosypuje żeby się szybciej przerabiało
A jakie Ty masz doświadczenie ?
Aniu na pewno masz rację ale jest mnóstwo innych roślin, których się nie wycina i mogą sobie zimować. Są kopczyki, sterty liści, które się zostawia na rabatach i mogą z nich korzystać. Wszędzie mam korę i to dość sporą warstwę więc myślę że mają gdzie się zakopać .