Elu, pochodziłam po Twoim ogrodzie. Widać w nim zmysł estetyczny właścicielki. Masz przyjemność, tak jak ja, z wykonania różnych dekoracji do ogrodu. Ja z betonu robiłam donice i na rojniki takie małe miseczki. Ty bardziej z zaprawy klejowej chyba robisz. Piękne poidełko, ślimak i super kaloszki Ci wyszły. Dekoracje nie wymagają podlewania, cięcia ani robactwo nie atakuje ich a są ozdobą i cieszą oczy. Więc czemu ma ich nie być?
Jesli chodzi o taki niski żywopłocik oddzielający ściezkę od trawnika to może jakieś niskie tuje posadzić blisko siebie i ciąć w zywopłocik? Tuje są tanie więc nie będzie kosztownie i są zimozielone.
Bardzo dziękuję Ci Elu za miłe odwiedziny u mnie i pochwały. To bardzo cieszy.
O żurawkach napisałam Ci u mnie.
Pozdrawiam.
Elu, obejrzałam jeszcze Twoją wizytówkę. Cudeńka tam masz. Bardzo fajny pomysł z ułożeniem ścieżki z różnych cegieł itp, super sprawa z dekoracją z konewek. Masz wspaniałe pomysły. Będę podglądać.
DLA RZESZOWA OGŁASZAM ALARM... ZNALAZŁAM NA BUKSZPANACH ĆMY BUKSZPANOWE.
A było tak pięknie... ledwo się pochwaliłam bukszpanami. W pułapki złapała się tylko jedna ćma i to 2 tygodnie temu.... nie widać fruwających, a żrą.... bezczelnie żrą. Z powodu zapowiadanego dalszego ciągu opadów opryskałam tylko tam gdzie ja wypatrzyłam.. Ręce opadają..
Mszyca, malutkie gąsieniczki.. ślimaki.. i jeszcze po suszy potop..
Ślimak alpinista .. i to wcale nie golas a skorupiak
Chyba przegapiłeś, bo już 10 lat jest ta ścieżka. Ma tam rzeczy płukany i jakiś łupek. Namiary na składy z kamieniem wyśle na prw. Jest teraz chyba więcej tych składów, ale ja już nie jeżdżę i nie szukam.
Mój wątek to raczej jak ślimak pełznie
Bluszcz ma tam u mnie mało miejsca, więc go ograniczam co roku, ale gdyby maił więcej przestrzeni to pewnie dostał by więcej swobody i nie wymagałby częstego cięcia. Bluszcza nie należy puszczać na młode drzewa, bo potrafi je zadusić. Na siatce też nie najlepsze miejsce, bo on chwyta się korzeniami powietrznymi do podłoża.
Sylwuś nieraz zaasnę z dziećmi, to potem budzę się w nocy ( a właściwie już rano) o takich przedziwnych porach. To pobuszuję u Ciebie żeby mieć piękne sny
Kasieńka ja mam problemy z zasypianiem, ale Ty Kobieto w nocy nie śpisz???
Pięknie rosną mahonie od Cię tylko nie wiem kiedy jest dobra pora na ich przycinanie by kwitnienia nie zmarnować...po kwitnieniu, czy jesienią?
A pijawy duże, tam obok widać resztkę z liścia klonowego co przypłynął, ale potrafią sie skurczyć do kilku cm tylko wtedy wygladaja jak ślimak nagi z kształtu.
U mnie wrogiem numer jeden jest ziemia gliniasta,bez odpowiedniego przygotowania podłoża marne szanse dla jeżówek.
A wróg numer dwa to wstrętny obślizgły ślimak,ten bez skorupki..bleee jest ich u mnie od groma
jednego roku paskudy zeżarły mi prawie wszystkie jeżówki
Ale mi miło, że mam tylu gości, dziękuję, że wpadłyście z wizytą, Wasze uwagi są dla mnie bardzo cenne. Fajnie, że chcecie się dzielić swoją wiedzą z innymi, takimi zielonymi jak ja
I tak właśnie będę robić- skupiać się na tym 1 czy 2-metrowym odcinku, który faktycznie jestem w stanie przekopać, bo inaczej mnie to przerośnie i z płaczem pójdę do domu. Chciałabym od razu, ale wreszcie zaczyna do mnie docierać, że nie da się. Trudno, ogród może będzie za rok Podobno słonia na raz też się nie da zjeść ale już po kawałku..
Anbu już mam na liście do czytania
Hej Dziękuję za odwiedziny AnnaCh Ja niecierpliwa z natury jestem i narwana , jak coś robię, to chcę zrobić wszystko od razu i szybko Myślę, że przygotowanie ziemi będzie dla mnie zdecydowanie wyzwaniem i próbą dla mojej cierpliwości, haha. Pocieszyłaś mnie, że też z doskoku grzebiesz w ziemi, znaczy się nie jestem tak sama w tym i inni tez powoli do celu, jak ten ślimak do mety w bajce, nie?
A widły tak mi się spodobały, że jakbym miała dodatkową parę rąk, to bym sobie kupiła drugie..
Cześć Wiolu, fajnie poznawać nowych ludzi na O. i śledzić zmagania z ich ogrodami, bardzo mnie to motywuje i inspiruje też. Każdy człowiek jest inny i ma inny ogród i to jest piękne.
Witaj Elu, ja zwyczajnie popełniłam błąd, o który ciągle spieram się z młodszym synem- nie przeczytałam ze zrozumieniem Zrozumiałam, że te chaszcze najpierw próbowałaś bezskutecznie pielić ręcznie, potem zlałaś chemią i na końcu jak uschło, nawiozłaś ziemi i na to poszła qpa i inne dobroci. Hałdy kłączy i korzeni przeróżnych widziałam u Ciebie, bardzo dużo tego miałaś, a co robisz z trawskami wyciągniętymi ?
Ja u siebie wczoraj wyciągnęłam pokaźną kupkę, nie wiem co robić z tą wydartą/ wyciągniętą trawą i chwastami..?
Waldku ....ostatnie twoje wpisy wywołały duży zamęt w mojej głowie((
a dziś z radością i uśmiechem czytam u MałejMi...że jednak jedziesz na tym samym wózku co ja i stoisz na czatach i obserwujesz rosliny ......dla mnie to bardzo miłe jest jak zamieszczasz wpisy o takiej życiowej tresci jak u Anki
tylko taka moja rada jeśli chodzi o tą ćme .....sprawdzaj rosliny nie raz na tydzień a codziennie ...nawet dwa razy dziennie rano i wieczorem ....bo za jedna nockę ta ćma potrafi ogołocić solidnie krzew
to samo dotyczy slimaków ...jezówki za jeden poranek ślimak wpierniczy niestety
Pozdrawiam serdecznie i zycze ci sukcesów w tej nierównej walce i ochronie ogrodu przed szkodnikami
rundup tez 40lat był niby eco....ale to jest gigantyczny przekret wiec ...dajmy spokój
znasz jakis eco specyfik co działa profilaktycznie i nie beda sie gady lęgły ???
mszyca ....ślimak ...ćma ....nornica ..muchy ...komary ....taki eko-wynalazek co działa profilaktycznie i zapobiega wylegniu sie tałatajstwa....na roslinach które popsikam.
Eonium miałam kiedyś zielone, też się nie rozgałęziło, w trzecim roku wydało wielki kwiatostan i zdechło, niewypuściwszy ani jednego odrostu.
Sadzonki z czerwonego uszczknęłam w maju z rozgałęzionych egzemparzy, zimować mam gdzie, zobaczymy. Najwyżej sama im zrobię gradobicie, jak podrosną.
Napisz przynajmniej czy ten kranik to żaba, kaczka, ślimak, ważka, czy jaki inny stwór?
Hej Tomku, nie ukrywam, że kibicuję maciarzom oraz macie u mnie - co masz na myśli pisząc "oczywiście te miejsca zasypane korą"?
nasz ogród po samej ziemi ma ok 700m2 i tak jak Ty nie mam ochoty spędzać czasu, np o godzinie 18 czy 20 gdy wracam skonana i zła z pracy, by jeszcze wpieniać się na wyrywanie chwaściorów. Zwyczajnie znienawidziłabym ogród, dlatego szukam ułatwień, i szczerze mam w nosie, że jakaś glizda, pająk czy inny ślimak nie może sobie w te i we wte łazić, jak mu się podoba. Bez maty też miałby trudno, bo będą u nas kamienie żwir).
Moje dotychczasowe obserwacje ogrodu, który uprawiam od pół roku, na części była już mata i kamienie, na znacznie większej - matę położyliśmy sami:
1. tam gdzie była mata rośliny rosną ku chwale. Oczywiście maty nie ma ściśle wokół krzaków.
2.Mata położona na nowo nawiezionej ziemi:
-na początku podnosiła się pod rosnącymi pod nią chwastami, obecnie to padło, chwasty elegancko wysuszone
-upierdliwość jest przy przenoszeniu roślin (zmieniam plany, przekopuję rośliny), bo jest z tym dodatkowa robota: przeciąć matę, wykopać roślinę, narzucić nowej ziemi, wyrównać, załatać dziurę. Do tego dojdą kamienie, chcemy ogród żwirowy, więc roboty będzie jeszcze więcej: rozgarnij kamienie+wyciągnij roślinę+ nawieź ziemi + wyrównaj + matę załataj + nasyp kamieni.
Ale tak czy tak mata zmniejsza ilość chwastów praktycznie do zera.
Myślę, ze niepotrzebnie panikujesz o zwierzaki. Też mam psy i jeże. Mam sporo ptaków w tym wróble na które chucham i dmucham
Stosuję też ślimaczą "viagrę" po tym jak na drugi dzień po posadzeniu flancy w warzywniaku nie było nic. NIC...tylko pozostały gołe łodygi pomidorów Po sałacie, porach, selerach etc nie został ślad
Niebieskie granulki trzeba mądrze stosować - one wabią ślimaki, a te natychmiast po zjedzeniu zaczynają się rozpuszczać. Tu zwierze nie ma jak zatruć się jedząc slimaka. Ważne jest jak rozkłada się granulki. Zawsze starannie sypię dosłownie 3-4 granulki w kępy roslin, na ziemię. Sypię tam, gdzie wiem, że ptaki nie mają szans znaleźć. Gdybym nie stosowała środka, to zamiast ogrodu była by pustynia Bywały lata, że nie było jak nogi postawić... Okres reprodukcji tych inwazyjnych, gołych, obcych naszemu środowisku ślimaków przypada od końca lutego do połowy grudnia. Jak zima ciepła to i całą zimę... jeden ślimak składa kilkaset jaj, kilka razy w roku...algorytm prosty