Anitko jest super możesz mi napisać co to za odmiana kosodrzewinki w prawym rogu zdjęcia? ta ilość iglaków u Ciebie sprawia, że chętnie u siebie zaczynam je widzieć buziaczki
Jaszczurek u mnie dużo. Nieraz mi po stopie jakaś przebiegnie, gdy wchodzę w rabaty. Dobrze, że mój "czworonożny" pogromca szkodników" ich nie może złapać, choć jago skutki polowania nieraz widać w zniszczonych roślinach Już niebawem zaczną gody
Nieraz mam ochotę tego mojego pasa udusić, nawet kropla wody go rajcuje
EM odkręcił końcówkę węża do podlewania z bębna do zwijania, bo był dziurawy i chciał skrócić. A w tym czasie pies uszkodził miejsce gdzie się go wpina. Sprawdzałam nie można dokupić. Produkt marketowy jednorazowy bez części zamiennych
Nowy bęben trzeba kupić, bo nie mam ochoty zwijać ręcznie 50 m węża.
Z Hiksi trudno będzie go ujarzmić w takim niewielkim rozmiarze. Nie da się. Ja mam z 'Repandens' obwódki wokół grabów przed domem. To dzisiejsze fotki. Deszczowe i ponure. U mnie maja ok. 50 cm wysokości i 20 szerokości, bo takie tu potrzebuje i rosną tu od wielu lat. Tylko delikatnie przycinane w celu zagęszczenia.
Chyba przegapiłeś, bo już 10 lat jest ta ścieżka. Ma tam rzeczy płukany i jakiś łupek. Namiary na składy z kamieniem wyśle na prw. Jest teraz chyba więcej tych składów, ale ja już nie jeżdżę i nie szukam.
Mój wątek to raczej jak ślimak pełznie
Bluszcz ma tam u mnie mało miejsca, więc go ograniczam co roku, ale gdyby maił więcej przestrzeni to pewnie dostał by więcej swobody i nie wymagałby częstego cięcia. Bluszcza nie należy puszczać na młode drzewa, bo potrafi je zadusić. Na siatce też nie najlepsze miejsce, bo on chwyta się korzeniami powietrznymi do podłoża.
I pomyśleć, że ja nie miałam jeszcze kilka lat temu traw, byli, tulipanów, itp.
Korzystam z deszczowej pogody i nadrabiam domowe sprawunki, "wietrzenie szaf i piwnicy". Ostatnio ta pogoda nie sprzyja pracom w pomieszczeniu tylko na zewnątrz
Trzeba więc ta deszczowa pogodę dobrze wykorzystać
Grzyby też od razu deszczyk wykorzystały. Błyskawicznie objawy rdzy na jałowcu się pojawiły. Ale w panikę nie wpadamy. Jest tak co roku. Pomimo tego jałowiec żyje już od kilku lat, ale tego już nie można się pozbyć niestety. Doprowadzi kiedyś do uśmiercenia tego jałowca. Nie przenosi się to z jałowca na jałowiec. Potrzebna jest gruszka w okolicy.
Monia iglaki super by u Was pasowały. W połączeniu z liściastymi, bylinami i trawami.
Ta kosodrzewina to 'Pumilio'. Co roku ma ustrzykiwane w maju młode przyrosty ręcznie w celu zagęszczenia, ale w tym roku poleca sekatorem Mega się zagęściła Wielkie już są te poduchy i świetnie sobie na tych murkach radzą w mocno nasłonecznionym miejscu. Mam tu 3 posadzone.