Ewa super masz pomysły, bardzo mi się spodobała łąka azaliowa z trawami i czosnkami
Kącik z kamiennym stołem, placyk granitowy, szklarnia...czekam u siebie, że może kiedyś mi się uda taką szklarnię mieć....skrzyneczki mam już 4 zapełnione nie tylko ziemią...wreszcie
Rukolę tnę nisko jak zaczyna przerastać nie skonsumowana, może dlatego nie wysiała się. Przekwitłe kwiaty scabiozy wycinam, podobnie jak wielu innych, ponieważ to jedyny sposób na kontrolę niechcianych siewek. Jednak niektóre rośliny i tak mają nade mną przewagę
Pytasz o Dianę, tzn?
Kilka obrazków
Mireczko, właśnie biegam z kolejnymi dokumentami do budowy. Nad otoczeniem szklarni popracuję jeszcze w wolniejszym czasie. Śpiewa podczas silnego wiatru, jest odsłonięta z lewej strony, jak stanie budynek gospodarczy, powinna się wyciszyć. Trzeba wybrać jej zaciszne miejsce.
Dalie ładnie kiełkują, te podpędzane powoli szykują się do kwitnienia. Obsadzania donic nie skończyłam, dziś pada mocno, jak wczoraj podlałam wszystkie rabaty Mam nadzieję, że i u Ciebie wreszcie spadł deszcz.
Chyba muszę przestać wchodzić na O. Jak widzę te fronty robót .....
Jakaś budowa się szykuje. To otoczenie szklarni cudne. Zmartwiło mnie że szklarnia śpiewa nie wiem czy bym to zniosła a sąsiedzi hmm.
Dalia nie mogę, ja dziś też doniczki obsadzałam no bo jak przetrwać lato bez jednej fuksji czy pelargonii?
U mnie wiele się nie dzieje - podlewam.
Ewo, a zdjęcia moje troszkę przekłamują (zaklinają) rzeczywistość. Szklarnia ma prawie 14 m2 (po zrobieniu podłogi można tam uprawiać 24 pomidory, ale ja wsadziłam papryki, więc pomidorów jest mniej). A co Mira miała dla mnie (idę zapytać)?
Widziałam u Ciebie cudowną kolekcję takich garnków, moja skromna:
Mariolka, tyle się u Ciebie dzieje na rabatach, nie można się oderwać i jeszcze ta szklarnia w tle, a te kwiaty na stałe też podziwiam.
Czy na tym widoczku u góry to jest Diana?
Ta bylinowa rukola, którą masz strasznie się sieje, u mnie wygrała z werbeną.
I na scabiosę również uważaj, wysiała mi się dość gęsto w doniczce, w której zimowała.
Haniu, Łucjo, Małgosiu - maj jest tak intensywny we wszelakie prace, że oddech złapać trudno. Dopiero teraz zaczynam obsadzać donice pelargoniami, muszę uzupełnić zioła. Jak szklarnia to i otoczenie, bo zmiany musiały być, aby wygodne dojście do wody nagrzanej było, przestawiłam jedną skrzynię, ułożyłam płyty i cegły. Na szczęście mam materiał, tylko te płyty betonowe pół na pół metra strasznie ciężkie są
Cały czas lewa strona ogrodu czeka na budowę, na dniach chyba odbierzemy projekt ze starostwa i coś drgnie. Jak stanie budynek gospodarczy, to dopiero okaże się, czy lokalizacja szklarni wpisze się w całość
A póki co walczę
i świeżutka dalia, zgodna odmianowo, z wysadzanych wcześniej w domu
Ale zgrabna ta szklarnia i rozmiar taki nieduży, fajna
Orliki śliczne - moje ciemnoniebieskie ruszają nieśmiało a biale od Małej Mi też już się pokazują tylko lekko mi się zmniejszyła kępa. Czy coś je mogło zeżreć?
Kasiu bzy może posadzę, jak miejsce znajdę na razie w przechowalniku czeka Palibin
doczekałam się pierwszej po przesadzeniu piwonii drzewiastej
a dziś rozkwitła tCoral Charm, w ub. roku pierwszy kwiat miała pojedynczy, w tym ma dwa, jeden pełny, jeden pojedynczy kolor nir do końca wierny, moze uda mi się zrobić lepszą fotkę o innej porze
Haha, Iwonko, porzadek sie wydaje, bo to sa jak zawsze szerokie kadry albo zblizenia makro
Cala rodkowa jest w siewkach klonu jesionolistnego zza plotu, warzywnik w powojach, a cala reszta w miksie: nawloc, klon, powoje, perz, lebioda plus siewki szlachetne - znowu mi ta werbena wylazi, jarzmianki i szalwie sieją sie jak głupie, stipy i bylicy troche jest w zeszly weekend pielilam, ale sil mi starczylo na jedna czwarta moze. Dzis i jutro ide znowu walczyc
Orlika mam od lat 4 i jest to chyba Pink Barlow. Sieje sie na potege, a siewki powtarzają cechy rosliny matecznej. Juz tez zaczyna u mnie wystepowac w kategorii chwastow - pelno go na rodkowej...
U ciebie jakz zwykle mega porządek. Kompleksów się nabawię. Bardzo lubię twoje rabaty. Są wyważone i eleganckie. Okrągła nabiera masy. Kocimiętka super wygląda. I szklarnia cieszy. Będzie smakowicie. Zaciekawił mnie orlik - śliczny jest. Pamiętasz może odmianę?
"Po posadzeniu sadzonek pomidora na miejsce stałe rośliny intensywnie podlewamy, a przez kolejne dni skąpo, po to aby dobrze się ukorzeniły. Później przestrzegajmy zasady że pomidora najlepiej podlewać rzadko i obficie, a nie często i skąpo. Pomidory najwięcej wody potrzebują w okresie zawiązywania i dorastania owoców." - do tego Asiu mam butelki. Wlewam wodę do odwróconej butelki, wiem, ile pomidor dostał wody lub nawozu. Ponieważ pomidor jest w kołnierzu, woda nie wyleci na grządkę, tylko do pomidora. Jak ziemia jest wilgotna, woda szybko nie zlatuje do pomidora, stoi w butelce. Jak pomidor ma mało wody, pobiera dość szybko wodę z butelki. Pomidorki podlewam obecnie co 2-3 dni, było bardzo gorąco...Dostały już jedno podlanie pokrzywą dwa dni temu. Jest zasada, która mówi, że ziemia powinna być wilgotna na dłoń ... Ciekawe, jak to sprawdzić?
Navi, on musi wzejść. Jeżeli ziemia przed wysiewem została spulchniona, zagrabiona, rowek zrobiony, podlany, nasiona wysypane, lekko zagrabione, tj. przykryte glebą, mają ciepło i czasami coś na nie popada - muszą wzejść. Ale to może trwać naprawdę czasami do 21 dni maksymalnie.