Nie planowałam w tym roku bardziej obsadzać hamakowej, ale po przymiarkach obudowy drugiego mini oczka nie wytrzymałam i conieco posadziłam wokół. Do istniejących nasadzeń dokupiłam: Rdest himalajski Golden Arrow i Fat Domino, Sadziec pomarszczony Chocolate, Rotgersję kasztanowcolistną i Obiedkę szerokolistną(niestety jedną zamiast trzech, bo mi wykupili...). Dodałam do tego trawy od Ani i się zapełniło Brakuje mi jeszcze niskich wypełniaczy w kilku miejscach, no i właśnie obiedki jako tła dla oczka i będę w pełni zadowolona (oczywiście muszę jeszcze porządnie wykończyć oczko)
Docelowo ta rabata będzie jakieś 0,5m szersza, ale na teraz pracy mam dość. Na zdjęciach wyglada na płytką, więc dla lepszego zobrazowania: każdy panel płotu ma 1,8x1,8m, a ten obsadzony fragment ma 8x1,4m
Bardzo ładnie i długo kwitnie niski, zadarniający rdest. Lubię jego kwiaty, które zmieniają kolor wraz z rozkwitaniem od ciemniejszego różu do bladego. Odmiany nie znam.
Za to cytrynowy rdest himalajski Golden Arrow w pełnym słońcu jest teraz niski i przypalony a w półcieniu jest wysoki ale za to bardziej zielony
Zachwycam się ostrogowcem od Lucy. Ma obłędny kolor, ciemnego różu wpadającego w malinę. Wysiewa się ale ja mu daruję, całą rabatę chcę mieć w nim więc się może siać
Lilak meyera Palibin w półcieniu kwitnie później i dłużej niż w pełnym słońcu. Na froncie już dawno przekwitł a tu, nadal ma kwiaty choć był bardzo mocno w ubiegłym roku cięty celem zagęszczenia. Wyglądał jak drapak a teraz coraz ładniejszy.
Rabata za ławką ma rozsadzone w tym roku rdesty. Tam jest mało słońca więc Golden Arrow jest tam zamiast cytrybkowego to zielony. Brakuje mi jeszcze czegoś po prawej stronie przy ławce za żurawkami limonkowymi. Próbowałam tam trawy ale nie chcą rosnąć. Nie wiem, może jakiś niewielki stożek? Brak mi pomysłu. Rabata pojałowcowa (Mrokasia, u mnie też taka jest ) na razie dostała wszystko co miałam w głowie. Teraz trzeba ją obserwować jak i co tam chce rosnąć, czy astry w tym miejscu to był dobry czy zły pomysł.
Narożnik tylny (że się tak wyrażę) też musi się rozrosnąć. jedyna zmiana to zrobienie za hortensją na pniu płotka z cisa fastigiata w kształcie łuku. Ciekawe czy dokupię podobne sztuki do tej jednej obecnie samotnej sztuki. Nie wiem też co z grabami. Lukasy miały trzymać liście, zależało mi aby przez zimę nie było tam tak łyso atu zong, liście opadły. Tylko pojedyncze się ostały. Nie wiem czy za młode czy może to nie ta odmiana. Trzeba poczekać. Alternatywą jest zrobienie płotka z buku pospolitego na zasadzie powtórzenia koloru zimą tego mojego formowanego. Nic, na razie ze 2 lata poczekam i zobaczę jak dalej ten grab będzie się zachowywał.
Przejście na tyły zostaje takie jakie jest Rabata pod tulipanowcami też zostanie na razie bez zmian.
Mam kilka, ale od niedawna.
Te poniżej na fotkach to rdest himalajski 'Golden Arrow' i 'Pendula'. Mam jeszcze biały 'Alba' i jeszcze inne, ale nie wiem jakie to odmiany.
Wiolus pytałam o rdest bo zawsze myslalam ze one są niskie i zwarte. Ze dorastają tak do 60cm. A tu czytam w necie ze one osiągają 120cm wysokoci! C chciałam je kupić ale mam zagwozdke. U Ciebie są wysokie? A i jeszcze zapytam czy jak będziesz scinac szalwie to do zera?
Powiem Ci Aga ,że lubię deszczowe fotki dzięki za pochwały
Rdesty kupiłam rok temu 3 sadzonki.... wiosną odbił tylko jeden....i bardzo fajnie się rozrósł z tyci sadzonki,aż jestem zaskoczona.... muszę go podzielić wiosną...
Tak to himalajski, miał być Firetail,ale raczej to inna odmiana,ale też mi się podoba...
Planuję wiosną Golden Arrow jeszcze kupić
Szałwia u mnie też ma trochę kwiecia.... zetnę jak mrozek je załatwi...
Dalej złociste rozplenice, jeżówki ' Real Green', za nimi rdesty himalajskie 'Golden Arrow', potem drakiew żółta i ta sama pysznogłówka co wcześniej. Za pysznogłówką pod samym korytem proso rózgowate 'Shenandoah'.
Następnie powtórzony z przodu przywrotnik. Za nim nachyłek i rdest, za samym tyle pysznogłówka i drakiew.
Molinie przesadź. Ja jedną też w tym roku przesadzałam na słońce. Ja też myślałam, że ogóreczniki ślimaki będą atakować,ale o dziwo nie tak bardzo.
O liściach napisałam wyżej, ale wszystkie domniemania zweryfikują kwiaty. Rodgersja na pewno nie, bo mam i jest inna.
Molinie masz już duże. Koniecznie moje muszę przesadzić na słoneczko
Bardzo mi się podoba rdest golden arrow- dostałam sadzonkę od Madzi i wiem że będę go rozmnażać. Jest bardzo świecący i widoczny.
Ogóreczniki są podobno wdzięcznym tematem ale ze względu na ślimaki nawet nie próbuję
A jeszcze Ci napiszę o hortensji Phantom. Też mam z patyczków i też w zeszłym roku były takie. Ale już w tym sezonie mają piękne kwiatostany ale są niskie...i dobrze bo muszą zbudować grube łodygi żeby utrzymać kwiaty. A już z innej beczki to jestem zdziwiana że nie mają pełnych kwiatostanów tak jak moje Magical Candle, które polecam bardzoooo na równi z Silver Dollar
Dużo napisałam w dużym skrócie
A te liście - to nie kasztanowiec??? Albo rodgersja???
Mi się też marzyły molinie i w zeszłym roku kupiłam sobie w Bochni. Podzieliłam na pó£ i już mam dwie ale muszą mieć swobodne stanowisko żeby było widać tą fontannę. Oglądałam na internecie kilka odmian które się różnie przebarwiają. Ciekawa jestem jaką Ty będziesz miała
A rdesty są dla mnie dopiero odkryciem ten G.arrow podobno rośnie do 1,20m.
Ula u mnie też delikatne kwiatuszki nie mają szans. Czasem może są tylko delikatne w odbiorze. Z traw najbardziej podoba mi się molinia. Jest dołem, góra się tak fontannowo rozszerza na boki, a jednocześnie wszystko przez nią widać. Nawet nie umiem dobrego zdjęcia zrobić, żeby to pokazać. Trzeba zobaczyć na żywo.
Z rdestów miałam Golden Arrow, to ładną kępkę zbudował, niestety zniszczył się przy wykopach. Mam Red Dragon, to ma taki luźny pokrój, ale szybko się rozrasta. Przeżył też rdest bistoria, ale nim się nie zachwycam. Nowy będę focić, to sobie obejrzysz.
Sylwia to się nazywa inne spojrzenie.
Co do śliczności,to polemizowałabym, ale faktycznie już od wiosny do jesieni mogę cieszyć się kwiatami.
Ogrody rosną. Na początku za wolno, a potem za szybko.
Linki są tylko pomiędzy słupkami, na których rozpinam winogrona. Nie do siatki leśnej.
Agatko prawdę mówiąc, to nie chce mi się okrutnie, ale widać na zdjęciach, że to już konieczność w tym roku.
Ostatnie zakupy nie pokazane, bo przywiezione w piątek, a po południu już wyjeżdżaliśmy, więc tylko zadołowałam. Potem długo mi zeszło z szykowaniem miejsca i w sumie w kolejny piątek rano skończyłam. Chciałam jeszcze przesadzić krwawnicę, bo zauważyłam siewki, ale już upały przeszkodziły i całe popołudnie przesiedziałam na tarasie. Już praktycznie nocą pozbierałam narzędzia, ale fotek już nie dało się zrobić. Następnego dnia rano znowu wyjeżdżaliśmy, więc dopiero jutro może się uda.
Ze ślimakami nie wygramy, ale wybiję przynajmniej te w zasięgu wzroku. Przecież one mnożą się na potęgę.
Dorotko cieszę się, że się podoba. U mnie z werbeną słabo w tym roku. Motyli najwięcej na jeżówkach, ale pszczół na ożance.
Aniu odpowiedziałam u Ciebie.
Grzesiu chciałabym, żeby tak wyszło. Na szczęście byliny to nie drzewa i łatwiej przesadzić jak coś nie pasuje. Co nie znaczy, że u mnie to tak raz dwa się dzieje.
Aniu ogólnie więcej, ale całością się nie bawię. Raz do roku sąsiad kosi resztę.
Cieszę się, że już coś widać, ale jeszcze parę lat minie zanim urządzę tak, jak chcę. Zresztą sama dobrze wiesz, że to nie idzie tak szybko, zwłaszcza jak się na działkę tylko przyjeżdża.
Wcześniej były fotki z samego rana w sobotę na szybko przed wyjazdem zrobione, bo tak ładnie słonko przez drzewa przeświecało i rozświetlało rośliny. A na koniec jeszcze moja półcienista rabatka jeszcze nie dokończona.
Zieloności to ja tam mam. Musi być coś kwitnącego długo, albo z krótkimi przerwami
Najlepiej od wiosny do teraz... bo teraz jeżówki zaczynają, to już pusto nie będzie.
Cóż Ci mogę powiedzieć. Ciężko coś doradzić niskiego i w słońce w dodatku żeby długo kwitło. Może rdest? Tylko że tu dużo nie powiem bo dopiero co kupiłam 2 rodzaje i testuję Golden Arrow i Anne's Choise ale na pewno kwitną całe lato do jesieni.
Mój bodziszek Karmina po 3 latach w końcu wygląda bardzo dobrze. Choć przez 2 sezony po zimie wyglądał jakby wyginął. Nic nie robiłam tylko czekałam cierpliwie. Rośnie na patelni. Po kwitnieniu i ścięciu nasion wygląda tak. Jedna kępka to jedna sadzonka około 50 cm.