Już Ci tłumaczę
Są podlewane, i rosną w półcieniu. Słońce mają między godziną 15 a 18. Te co ciut dłużej wystawione są na działanie gorącego popołudniowego słonka to mają lekko przypalone liście, jak właśnie na zdjęciu które zacytowałaś.
Te które wcześniej chowają się w cień który rzucają thuje, wyglądają bardziej świeżo i zielono.
Zobacz, odległość półtora metra od siebie, zdjęcia z tego samego dnia. Liście już znacznie zieleńsze.

U mnie werbeny nie chciały się siać. Te co mam to dzięki Kwartecikowi. Ona ma je wszędzie, w warzywniku, w żwirku, na rabatach, na ścieżkach.
Obawiam się że przez tą mroźną zimę znów będę musiała u niej wyżebrać sadzonki bo moje wymrozi.

Jeszcze by można do tych rdestów cyknąć jarzmianki Moulin Rouge - one są ZARĄBISTE I będą wczesniej kwitły zanim rdest ruszy, a potem się połączą. No i rzeczywiście do tego jakiś fiolet i jesteśmy w raju. Sorry, Jolu, tak sobie głośno myślę

U mnie werbeny nie chciały się siać. Te co mam to dzięki Kwartecikowi. Ona ma je wszędzie, w warzywniku, w żwirku, na rabatach, na ścieżkach.
Obawiam się że przez tą mroźną zimę znów będę musiała u niej wyżebrać sadzonki bo moje wymrozi.

A ile potrzebujesz? Może na spółkę kupimy? Bo ja właśnie o ekranach bukowych myślę u siebie

coby u Hani się nie spotykać

Myślę, że z 8-9 sztuk by wystarczyło na tył. Tylko ja bym chciała od razu wyższe kupić. Mają tam takie metrowe. Jeszcze się zastanawiam czy by przypadkiem w jednym miejscu nie zrobić zamiast cisowego - bukowy płotek mniejszy. Właśnie na froncie. Wtedy bym pewnie z 16-18 sztuk potrzebowała. Tylko cisowy jestem w stanie utrzymać na 40 cm głębokości a z tym będzie problem, w sensie dużo cięcia będzie. Ostatnio na insta widziałam kostki z buka lub graba. Kurcze, jak to fajnie wyglądało w zimę bo to były takie ekrany na przemian z cisa i z właśnie z liściastego. I było coś co wyglądało jak kulki z buka. To, że z grabów w Wilanowie mają zrobione genialne stożki to już inna sprawa.