Wildcat w zeszłym roku strajkowała, ani jednego kwiatka nie miałam. Musiała się postarać bo byłoby z nią cienko
Też mam miejsca że bida i nic nie rośnie teraz. Za to późnym latem wejść się nie da. Nie zawsze udaje się zrobić rabaty cieszące oko cały sezon. Chociaż przecież próbujemy, może z czasem się nam uda
Twoją "narcyzową pracę" widziałam. Podziwiam. Plecy mnie bolały od samego patrzenia
Śliczna ta magnolia wildcat. Piękna wiosna i wcale nie masz braków. Masz takie mnóstwo kwiecia a u mnie bida. Jak z dala patrze na ogród to tylko zakorowane PUSTE rabaty widze.
Rozkwitła u mnie magnolia Wildcat. Obok rosną Pissardi. Próbowałam cyknąć fotkę tak by porównać kolory ale ciężko było. No i deszcz i niemal ciemno ale może coś tam widać.
Właśnie czytam tak sobie o magnoliach i wszędzie jest napisane, że one nie lubią ani gliny, ani piasku. Lubią mieć glebę żyzną ale przepuszczalną. Ciekawe. U mnie też wszędzie jest glina i magnolie doskonale sobie na niej radzą. Lubią też mieć wilgotno, więc może tu tkwi sekret ich uprawy?
Moim zdaniem są łatwe w uprawie. Ja moją magnolię posadziłam i zapomniałam o niej. Po dwóch, trzech latach zaczęłam ją nawozić nawozem dedykowanym dla magnolii. Ale nie robię tego jakoś systematycznie, tylko jak mi się akurat przypomni. Można też raz na jakiś czas podlać nawozem do zakwaszania gleby.
Moja magnolia rośnie na glinie i wygląda na to, że czuje się u mnie dobrze. Ciekawe, bo magnolie ponoć lubią ziemię przepuszczalną. Druga magnolia, którą posiadam, rośnie w innym miejscu, gdzie ziemia jest bardziej piaszczysta i ta wciąż jest dość mała. Ale w tym roku zakwitnie, po raz pierwszy.
Ja bym na Twoim miejscu spróbowała z magnolią, nawet jeśli masz piaszczystą glebą. Zawsze można wykopać duży dołek i wypełnić go ziemią do magnolii lub roślin kwaśnolubnych. Albo wymieszać ten piasek z gliną. Albo z kwaśnym torfem i ziemią uniwersalną. Ja ciągle robię takie mieszanki, tylko w drugą stronę, bo na samej glinie niewiele urośnie.
Ech... U mnie leśna ziemia, przepuszczalna i piasek. Ale u sąsiadów wielkie magnolie drzewa kwitnące - chodzę i zazdroszczę. Ja graniczę działką z lasem, a kilkaset metrów dalej gliniasto.
Wpadam z rewizytą
Piekna ta Twoja magnolia. One lubią gliniastą ziemię.
U mnie wszędzie klajstrowate podłoże. Przeszłam się dziś po okolicy i moi sąsiedzi mają ogromne magnolie, takie kilumetrowe, cale w kwiatach.
Pisza, ze 3 do 4 m. po 10 latach. Moja magnolia jest u mnie od 6 lat i jakos spektakularnie nie przyrosła. Za to kwitnienie coroczne. Zabrałam ja z poprzedniego ogrodu. Nie wiem ile miala jak kupowalam, bo wielkosciowo podobnie.
Trochę niebieskiego jest . Teraz czekam na amanogawy, świdośliwy i kanzany .
Wczorajsze leżenie i omiatanie wynikało ze złego samopoczucia .
Pati, ta rzeczka to nie rzeczka bo strasznie krótka jest . Mam w kilku miejscach takie półmetrowe szafirkowe pasy. Ale i tak fajnie wyglądają .
Lidka, na razie tych kwiatów mało jest, ale coś tam już trochę koloru daje . Ja mam mało cebul, głównie szafirki bo zasychające liście tulipanów mnie wkurzają strasznie. Narcyzów ma całe 3 sztuki . Muszę ich wsadzić więcej - Twój pomysł z kupowaniem teraz kwitnących jest fajny, chyba zgapię.
Na miodunkach się nie znam za bardzo, ale chyba będzie im ciężko na słońcu latem.
Magnolię trochę mróz liznął ale z daleka nie widać . Ułudkę mam od Aprilki i bardzo lubię ten dywanik .
No to nie wiem co robić... ale jakoś nie mogę zrozumieć czemu one w gruncie miałyby się zmarnować a w doniczce przeżyć?
Ty nie leżysz i nie omiatasz nie z braku widoków tylko z braku sofy tarasowej
Tuje są wdzięczne za trzymanie kciuków. Może się odbudują...
Ciemierniki chętnie przyjmę jeśli masz nadmiary . Może w majówkę bym wpadła?
Ciemierniki poznaję. One się pięknie rozrastają. Co roku średnica będzie większa
U mnie też wczoraj przeszła burza. Deszcz był spory, więc ogródek wreszcie podlany. Pielęgnacja trawnika jeszcze przede mną. Planuję w tym tygodniu wykonać wertykulację i nawożenie.
Magnolia prezentuje się wspaniale.
Wszystko jedno w sumie jaka to odmiana, skoro jej się tu podoba i kwitnie. Nazwa to tylko dla porządku, bo lubię wiedzieć co mam, a to jedyna roślina, oprócz otrzymanego klona palmowego (*nigdy bym nie wpadła na to, by go tam posadzić), której sama nie kupiłam lub nie zaplanowałam na tej rabacie