Powojnika nie mam, jeśli jest u Ciebie ,to chętnie bym go zobaczyła we wrześniu, skoro zapraszasz
O liliowcach krąży opinia, że nie potrzebują pełnego słońca ale ja sie zgadzam z Tobą - lubią słoneczko
W każdym razie, ja swoje wyeksmitowałam na działkę, bo w drugiej połowie roku robiły mi bałagan na rabacie (tak samo jak irysy bródkowe). Dostałam sadzonkę stella d'oro i liczę, że ten będzie grzeczniejszy
Floksy rzeczywiście imponujące ale zaczynam już przycinanie, więc przez chwilę będzie przerwa w kwitnieniu.
Moje floksy tam zduszone, wszystko się tak rozrosło i walczy. Ten malinowy mam od cioci Gosi, śliczny jest.
Kupiłam 2 nowe trawy, bo mi pies z rabaty wywalił. Dzięki Aniu
2 wsadzę do jednego dołka
na tej rabacie w sumie będą 3 miskanty, 2 rosną, ich nie wykopał
jak siedziałam na tarasie domku letniego jesienią, to stwierdziłam, że tego mi brak tam o tej porze; były dorodne okazy, ale już po 89 zł, więc odpuściłam, urosną i te
Mieliście burze? U nas cały dzień niebo było zamglone, słońce piekło ale burzy ani widu, ani słychu, co mnie ucieszyło. Wzięłam się więc za odkopywanie mieszkania i gotowanie, by mieć prowiant na kolejne działkowe dni ☺
Miłego wypoczynku. Ja już wróciłam ze swojego i ponieważ dziś popołudnie burzowe, zostaliśmy w domu i mogę pobuszować trochę po ogrodowisku. Floksy cudne.
Oj tak, Haniu, masz rację - bez floksów nie ma lata w ogrodzie ☺
Ja mam tylko 3 krzaki borówwk do obskubania, Ty masz dużo więcej, a i tak w tym roku po raz pierwszy nie zrywam wszystkiego, tylko tyle, ile potrzeba. Przez tę suszę ptaki bardziej buszują niż zwykle, pewnie robaczki też wyschły ☺
Słuszne spostrzeżenie
Na szczęście u mnie nie ma tego ryzyka. Pomysly pączkują i starczy mi ich jeszcze na długo. A poza tym - niecierpliwie czekam, kiedy mi w końcu ramy urosną i będę mogła sensowne zdjecia robić
Dobrze, że już po urlopie. Brakowało Twego analitycznego umysłu.
Te floksy rzeczywiście dały czadu. Z tym ogarnianiem ogrodu, to nie musisz się tak spieszyć. Za szybkim rozwinięciem idzie błyskawiczne zakończenie wątku, a tego nie chcemy.
Jeżeli chodzi o sadzenie drzewek, to przyznaję, że za późno zdecydowałam się, bo mogły rosnąć już parę lat i efekt byłby już widoczny...ale do wszystkiego jak widać trzeba dojrzewać... Bukszpany tnę zwykłym sekatorem. W ubiegłym roku cięłam elektrycznymi nożycami takimi do żywopłotów. Akurat eM kupił mi takie mniejsze, ale po takim cięciu końcówki uciętego bukszpanu były poszarpane i proces "gojenia" trwał znacznie dłużej niż po cięciu sekatorem. W tym roku nożyce elektryczne miały wolne, a ja cięłam sekatorem, co kawałek ostrząc go osełką. A floksy uwielbiam za ich kwiaty i ten zapach przecudowny...