Dobrze wiedzieć, skłonności roślin do mączniaka nie lubię, bo właściwie nie robię oprysków, tym bardziej nie uśmiecha mi się to przy dużych drzewach. I stoi sobie taki dąb umączony ale już w pierwsze weekend października zaplanowałam jego wycinkę. Dla mnie decyzja o zakupie drzewa jest bardzo ważna, ponieważ nie lubię likwidować roślin i cenne są wszelkie sugestie. Niestety klony też mają takie skłonności z tego co czytam. Lubią też wodę, a u mnie piaski i dalej jestem w kropce ..Dzięki za odwiedziny i miłe słowa.
Nie wygląda to dekoracyjnie..poza tym te liście utrzymują się w tym stanie bardzo długo. Część wcale nie opada na zimę tylko zmienia kolor na rdzawy. Dąb jest ładny wiosną gdy jego liście są soczystozielone, ale trzeba na nie długo czekać, bo bardzo późno budzi się do życia. Ciężko walczy się też z siewkami, których jest mnóstwo i są mocno umocowane w ziemi.
Zmierzyłam obwód pnia dęba, żeby nie było wątpliwości, że mogę go wyciąć. Ma 24 czm. Przepisy prawa mówią, że nie ma potrzeby zgłaszania wycinki drzewa znajdującego się się na naszej posesji gdy obwód pnia drzewa mierzonego na wysokości 5 cm od ziemi przekracza:
• 80 cm – w przypadku topoli, wierzb, klonu jesionolistnego oraz klonu srebrzystego;
• 65 cm – w przypadku kasztanowca zwyczajnego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego;
• 50 cm – w przypadku pozostałych gatunków drzew.
Do mnie sikorki też zaczynają zaglądać. Sójki mam cały czas na stanie. No i bażanty zaczynają się pokazywać. Latem nie było ich widać..Pozwolę sobie przekleić do swojego wątku Twoją odpowiedź, będę miała ściągę Dzięki
Dzisiaj dotarła daglezja, moja super star Świadomie zmówiłam niewielką sadzonkę, ma około 60 cm, bo uważam, że takie małe drzewko ma większą szansę się zaaklimatyzować w nowych warunkach i przyjąć. Przy okazji zamówiłam też kopanego świerka serbskiego za 3.50 PLN Sadzonki były źle zapakowane i dotarły przesuszone i powyginane. Mimo wszystko tfu,tfu niech rosną dorodne..
Trudno uwierzyć, że z takiej małej sadzoneczki urośnie olbrzymie drzewo
Świerk już posadzony, ma trudną miejscówkę między dwiema sosnami..
Robiłam mu wczoraj kąpiele w wannie:
Aura sprzyjała, żeby dobrze go nawilżyć..zobaczymy, może da radę..
Faktycznie nieźle omączony, aż żal patrzeć
Ja też nie lubię pozbywać się roślin, ale czasem nie ma wyjścia.
Mączniak atakował u mnie co roku marcinki, łubiny i floksy i już ich nie mam
A w tym roku zaatakował winogron i paskudnie to wygląda, dobrze, że nie rośnie na widoku.
Moje marcinki też mają mączniaka, ale tak obficie zakwitły, że..wcale go nie widać.
Floksy też są podatne..będę podsadzać, starać się zakrywać, ale chyba nie zrezygnuję. Winogron też ma..widocznie taki rok mamy..