Warto próbować, tym bardziej, że jest kilka takich pewniaków różanych. W zależności jak masz wysokie floksy i jeżówki próbowałabym Pastellę. Tylko ona w pierwszej opcji do kolan, a potem już wyższe baciki wypuszcza standardowo. Niemniej jest niezawodna, długo trzyma kwiat, kwitnie do mrozów.
Do dołka daje kompost, koński obornik, mączkę bazaltową, trochę przekompostowanej kory. Jak mam, to i glinę dorzucam.
Fajna ta róża i zaczynam się łamać. Do tej pory róż nie chciałam, bo nie lubię kłujących roślin, przy których trzeba coś robić Ale u Ciebie zawsze się napatrzę i potem myślę, że może spróbuję?
Poleciłabyś mi jakąś okrywową na pierwszy plan (dokładnie przed jeżówki i floksy)? Co dajesz różom na start? Czy kompost wystarczy (ewentualnie granulowany obornik).
Gosiu moje na razie są ok, ale wiem, że one podobnie jak floksy lubią grzyba złapać.
Sprawdź czy nie mają zbyt mokrego podłoża, jeśli tak to dałabym w suchsze miejsce i ewentualnie miedzianem potraktowała, albo czym innym na grzyba, choć miedzian chyba najmniej przyroddzie szkodzi
Wiosna jak wystartują też bym popsikała i potem w sezonie jeszcze raz tak zapobiegawczo.
Może jeszcze Kondzia podpytaj bo Oni maja chyba największe doświadczenie z astrami
Trojeść raczej wolno przyrastała u mnie przez pierwsze dwa sezony
Ale naparstnice slimaki by polubiły? U mnie nie jadły dotychczas.....
Poplon posiany.
Papryczki ostre do suszenia też trochę.To tylko 1/ 6 z tego co jest jeszcze na krzaczkach .
Trochę już dwóm sąsiadkom dałam.
Bazylia do suszenia zerwana
mięta juz się suszy .Trochę pomidorków z papryczką zrobione.
Ale ogród też żyje Floksy po przycięciu kwitną ponownie
Barbula i jej pierwsze kwitnienie w moim ogrodzie - z dedykacją dla Ani-anpi
I to jest cała nasza prawda o tworzeniu kwietnych rabat...eksperymentalnie,
przez to nasze rabaty są zawsze żywe i zmienne...Tobie to wychodzi rewelacyjnie, moją eksperymentową bylinówkę opanowały floksy, więc teraz w tę bezobsługową rabatę muszę zaingerować
Podoba mi się wykorzystanie na tej rabacie kuli zimozielonych ja też szukam u siebie miejsca na ich dopasowanie do czegoś?
Co to za bylina ta borodowa Ewcia z tą cudną jeżówką?
Ominęła mnie burza mózgów na temat osi widokowej dobrze tam pasuje ten słupek wodny ja jeszcze pomyślałam o inspekciku po drugiej stronie wanny i słupka?
Dziękuję za miłe słowa odnośnie ogrodu. Wodę niestety zmieniam co ok. 4 dni, wykorzystuję ją do podlewania. To jest mała powierzchnia i bardzo szybko woda zielenieje, nawet jak dodałam chemię do oczek wodnych. Na dodatek ptaki przestały wtedy przylatywać do kałuży.
Zawilce nie lubią przesuszania ziemi, a floksy u mnie też mają mączniaka. Niektóre róże są prawie bez liści. Żurawki u mnie mie chcą rosnąć, mam 2 odmiany, które rosną i są ładne. Resztę wywaliłam bo się bardzo męczyły w tej mojej ziemi.
Pozdrawiam w upalny letni dzień.
Ciesze się Elu, że i u Ciebie ten pomysł z malowaniem kamieni się podobał, mam już wymyslone inne malowane szczególnie dla starszej, musze tylko kupic ramki bo chce by takie okienka zrobiła na pień drzewa i jeden betonowy krąg mam do pomalowania ale to już na wiosnę. U nas w nocy było 22C masakra jakaś a dziś już w cieniu jest 35C, tylko rano można pospacerować po ogrodzie echh i znowu u mnie susza, deszcze omijają ale trawnik póki co zielenieje. Dziś znowu mnie czeka podlewanie a coś mi kregosłup dokucza. Trawy u mnie rozplenice raczej nie zakwitną nawet one są przypalone od słonca. Teraz jest hortensjowo bo mam dużo ich i to różne odmiany,jeszcze kwitną hibiskusy, cynie, dalie niektore dopiero zaczynają, no i róże znowu ładnie kwitną. Niezawodne floksy i marcinki już zaczynają, wrzosy, które bardzo lubie.
Najbardziej lubie Magical Candle, Limki, Wanilki za ich kolor i o dziwo u mnie przestały się pokładać ale tez i sucho caly czas.
Kasiu ten zdrowy, to młodziutka sadzonka. Ale jakoś odpukać floksy w tym roku bez widocznego mączniaka. Nóżki mają z uschniętymi listkami ale bez białych nalotów. Ale mączniak zaczyna dopadać winorośl, cześć astrów, oczywiście niektóre monardy i od jakiegoś czasu kilka kępek kocimiętki (sic)!
Teraz do Kaczergisów mam daleko, niegdyś pracowałam na Bielanach, to był rzut beretem. W Jugowicach nigdy nie byłam i jest to sytuacja do naprawienia Będę się rozglądać, jak nie teraz, to na wiosnę za bródkowymi.
Astry i u mnie niektóre z podporami, ale za to, że tak późno kwitną i że tak je lubią owady, mają we mnie oddaną wielbicielkę.
No to pojechałaś z tą 40-stką Myślę, że to może być tęsknota za starymi czasami, za beztroską dzieciństwa i za tymi Osobami, które nam się z nimi kojarzą, a których tak często już nie ma z nami... Ja tak mam z floksami i goździkami bródkowymi.Na stole w kuchni,w sezonie, u Babci zawsze stały . Gdy zamykam oczy wspominając, zawsze je tam widzę...A wspominam coraz częściej...
Aniu dobrze, że mi piszesz o tych hortensjach. Utwierdziłaś mnie w przekonaniu, żeby ją tak zostawić.
Rudbekii będzie więcej, bo w jednym miejscu się wysiała. Trochę ją porozrzucam po tej łące.
Floksy bardzo lubię.
Jeszcze niezbyt późno więc trochę zdjęć z Przedogródka.
U mnie juz jesiennie więc widoku ogólnego nie pokazuje ale sporo kwiatów jeszcze kwitnie. Kupiłem w 2018 r. sporo chryzantem ( 12), Uchowały się dwie
przesadziłem wiosną floksy
Jeżówki w pełnej krasie ( na chwasty proszę nie patrzeć. Jestem przed plewieniem)
Przy drugiej jeżówce azalia. Mam nadzieję, że to od słońca taki marny stan
Ozzy jest zdrowy ma się dobrze, ale nadal jest smutny, małe go pokochały, on trochę
tak mi się wydaje, trzyma się bliżej nas i oby mu ten smutek trochę minął tak mi się
wydaje, że jest z nim lepiej, no ja nie wiem czy zwariowałam, że przygarnęłam te dwa kociaki, ale nam jest lżej,
te dwa nowe serca wytrącają z nas smutek
Irysy bródkowe kupowałam u Kaczergisów a irysy białe nad oczko w Jugowicach.
Kiedyś irysy kojarzyły mi się babciowo, liliowce, floksy podobnie a teraz to jedne z moich ulubionych kwiatów! Matko a może to oznacza, że ta 40-stka przede mną to sprawia??!!
Do astrów jeszcze nie dorosłam, przyznam się że nawet wywaliłem przy robieniu rabat stare astry mojej babci, które wprawdzie pięknie kwitły ale wcześniej i później doprowadzały mnie do szału swoim wyglądem.
W sumie nawet się cieszę, że nie znam lub nie podoba mi się jeszcze tyle roślin, bo to oznacza, że dużo ciekawych doświadczeń z roślinami przede mną
Ewa, a gdzie kupowałaś irysy? Mam ich trochę, ale je uwielbiam. Zauważyłam, że najbardziej lubię swój ogród majowo/czerwcowy. No kocham wprost. Potem jest taka przepaść, że chyba dlatego ta depresja co roku
Dorosłam do zmian. Chcę tak przekształcić rabaty bylinowe, żeby o każdej porze dominowały tam rośliny, które należą do moich ulubionych. Wiosna: piwonie i irysy, lato - liliowce i floksy, jesień - astry. Reszta ma je dopełniać.
Na chorobę zakupową nic nie poradzę, sama się leczę