Ugorowanie terenu to utrzymywanie ugoru herbicydowego, czyli oprysk herbicydem. Lub mechaniczne usuwanie chwastów. Utrzymywanie gleby w stanie bez chwastów.
Kup wystarczającą długość węży ogrodowych do podlewania, kup wachlarz żeby pokrywał idealnie powierzchnię trawnika, nastaw się na spore rachunkami za wodę, jeśli masz płatną i lej wodę. Godzinę, dwie codziennie. Wcześniej posyp nawozem do trawników.
Po takim np. tygodniu lania wody zobaczysz, co zacznie rosnąć i się zielenić.
Chwasty załatwisz później, na razie skup się aby odrosła trawa. Potem oprysk na chwasty.
Coz za mile przywitanie, witaj Danusiu.
Ogrod wedlug informacji znalezionych w internecie, to pojecie z zakresu ogrodnictwa oznaczające miejsce przeznaczone do uprawy roslin.
Wiec ja roslin uprawiac nie mam zamiaru. Czyli nie bede miec ogrodu.
Mam zamiar jednak dazyc do polaczenia w jedna calosc w sposob swobodny i niewymuszony, czesto niezgodnych ze soba elementow wybranych z roznych stylow. Poprzez ekletyzm, Arts and crafts do Kaiyn-Shiki, odrzucajac historyzm, wybierajac z Arts tylko plyty tarasowe, kamienie i polaczenia geometrycznej konstrukcji, mam zamiar utworzyc park.
Park spacerowy w stylu Kaiyn-shiki. Z subtelnymi dodatkami wyzej wymienionych nurtow.
Polemizowalabym na temat albo albo wody i mozliwosci technik, bez uzycia chloru, ale mysle ze jako projektantka ten temat znasz.
Nie bede miec roslin wodnych i nie mam chloru. Mam za to wiecej pracy, zaby i kärcher. Kompletu uzupelniaja 24 godzinne pompy i mala fontanna. I rachunki za wode.
I jak narazie ten typ bajorka sie sprawdza, ku uciesze meza. Mojej jakby mniej.
Można omijać, lub "przelecieć" kosiarką "biegiem - szybko" nad tymi miejscami, żeby nasion nie wciągnęła. Ależ masz problemy Czy nawóz nie zaszkodzi? Nie zaszkodzi jak go właściwie posypiesz, we właściwej dawce i podlejesz celem rozpuszczenia.
Nie dosiewka jest tutaj problemem a właściwa aplikacja nawozu.
Skoro producent zaleca do połowy czerwca, to zastosuj się do zaleceń. Ale na daty aż tutaj tak się nie "strzela", więc korona trawnikowi nie spadnie z głowy z powodu tych kilku dni.
Chodzi o to, co zawiera ten wynalazek pn. "szybki efekt".
Nie ma złotego środka na to, żeby chwasty w ogrodzie nie rosły. Ani mata ani inne dziadostwa nie zwolnią nas z obowiązku pielenia. Ani właściwego przygotowania gleby przed sadzeniem roślin.
Ideą jest dobre ogrodnictwo. A nie szmata, choćby ze złota ona była.
Ostatnio prawie 4 tygodnie temu. Koszona początkowo 2 razy w tygodniu. Po trawie widać, że brakowało jej już minerałów. Sypię co 4 tygodnie po 1,5kg na 100m2.
Ja go mam i polecam. Zacina się tylko jeśli w nawozie są grudki. Tak działa bez zarzutów. Sprawdź przed sypaniem nawozu czy nie ma w nim posklejanych granulek i nie będzie się zacinał.