Twoja kortowa sprawia wrażenie dużej przestrzeni. U mnie część z domem to ok.0,5ha. Niestety duży obszar zajmuje kostka. Podłoże to glina. Ma ona swoje zalety Dzięki za instrukcję odnośnie jeżowek. U mnie zginęły przez nornice. Odnawiam te zwykłe bo po odmianowych już dawno nie ma śladu
Świetnie wyglądają te płyty tarasowe i kostka .
Baaaardzo mi się podoba efekt końcowy. A te lewitujące stopnie, to już w ogóle. U mnie to temat dopiero na przyszły rok
O mamo ile bedziesz miec zamiatania fajowo, ze robota z kostka ruszyla. Sporo tez w ogrodzie zrobilas, ja nic nie ruszam. Cebule jeszcze tylko zostały. Moze jutro uprosze mojego zeby kilka dolkow plytkich mi wykopal i je chociaz zadołuje, bo szkoda.
Venustum posadzilam tymczasowo w skrzyni warzywnej, wiosna przeniose. Przypomnialas mi, ze mam jeszcze 2 donice z piwoniami od mamy. Tez jakos musze ogarnac. I w zasadzie bedzie z bani.Chyba je we wiadrze zasypie i gdzies w lisciach schowam, wiosna ogarne
Mglisty, ale bardzo się cieszę z zakupu motywu barcelońskiej róży. Kostka po prawej ma też podobną kompozycję, ale inne źródło, wolę europejskie, renesansowe motywy
Robi się
Na razie tylko kostka, bo płyty leżakowały w fabryce. Mają być w piątek, wtedy będzie uzupełnione wejście d kotłowni, będzie można układać tarasy i opaskę dookoła domu.
Tu przy garażu, gdzie leżą palety, jest miejsce na cienistą.
No i ogólnie widać, ile będę musiała nawieźć ziemi jeszcze. Wzdłuż płotu czyściłam właśnie w weekend. Też do uzupełnienia ziemią. I jakieś iglaki do żywopłotu pójdą.
Alu, powiem, że mi też mój jesienny ogród się podoba
Jolu, niestety kosiarka nadal nie naprawiona, ani nie kupiona. Trwa dyskusja.
Tak wokół skrzyń porasta mech. Lubię taki widok.
No włąsnie trwa dyskusja, bo m. chce kupić wypasiona kosiarkę, znaczy się drogą. Ja cały czas się przymierzam do robota, więc wolałabym tańszą. Dlatego wolałabym dołożyć pieniądze na robota. Ale m. robot jakoś się nie podoba. Dyskutujemy.
Podejrzewam, że jednak trawnika przed zimą nie skoszę. Trzeba będzie wiosna porządnie go zregenerowac
Trzcinniki uwielbiam. Dla mnie to jedna z lepszych traw. Totalnie bezproblemowa, nie licząc rozsiewania się.
Tak naprzeciew skrzyń rośnie hosta
Kupiłam w tym roku patyczek judaszowca Eternal Flame. Nareszcie mam judaszowca. Ciekawe czy przetrwa zimę
Są różne chryzantemy. Te które pokazuję są gruntowe. Przetrwały już kilka zim. W dodatku mam posadzone w miejscu, gdzie nie ma podlewania. Tylko to co z nieba, a mało padało, szczególnie w zeszłym roku. Polecam je gorąco na jesienne rabaty.
Pogoda już bardzo jesienna, ale słoneczna.
Jutro planuję prace ogrodowe. Mam do wsadzenia resztę tulipanów, bo znowu się skusiłam. W LM była fajna przecena.
Dodatkowo czereśnia już prawie zgubiła liście. Muszę zgrabić z trawnika, bo mimo, że nadal; nie skoszony, ale przynajmniej dam mu oddychać.
Nadal nie mogę dość do porozumienia z m. w sprawie kosiarki.
Jak do tej pory nie chciał kupić nowej, bo szkoda jak chodzi, to teraz uparł się na wypasioną. A ja wolałabym dołożyć kasę do robota, a kupić tańszą.
Tylko m. na razie sceptycznie podchodzi do tych robotów.
Impas trwa
Bardzo mi się podoba twój jesienny ogród. Zdjęcie z epimedium niesamowite. Hosty w skrzyniach też niesamowite, kostka chyba mchem porosła?
Nie zazdroszczę problemów z kosiarką. Oby jak najszybciej problem się rozwiązał.
Ula nie da rady bo po stronie budynku kostka jeszcze będzie dołożona. To jest chodnik do furtki w przyszłości. Robiliśmy drenaż i docieplenie z izolacją fundamentów dlatego zdejmowaliśmy kostkę. Ice dancy raczej tam zostaną , bo dobrze rosną i już się rozrosły po całości, a roboty z nimi nie ma. I tak ucierpią jak będziemy fundament ogrodzeniowy robili i ogrodzenie w przyszłości.
Oj widze, ze ktos tu w weekend "Omen" ogladal skojarzenia jednoznaczne przed Haloween
Dzieki Lidziu dobre ognicho nie jest zle. Do kartofelkow kielbaska i korniszonek, mniam pycha. Odpisalam ci juz na privku.
Tak, palenisko zbudowane z kostki brukowej, zostaly nam 2 pelne palety po budowie to powoli gdzies tam zuzywam. Kostki sa na podbudowie betonowej, murowane na zaprawe szamotową. Wysypane na dno kamyczki, przewodza ładnie ciepło, na kamyczkach jest blacha z kołnierzem 2 cm. (przywloklam kilka lat temu z pracy z odpadow po jednej z instalacji). Palenisko zbudowal mi kolega, kiedy mężaty byl w delegacji. Taka niespodzianka dla niego, bo za bardzo nie chcialo mu sie go robic
Jestesmy bardzo zadowoleni. Pieski tez bezpieczne, bo nie wsadzaja ciekawskich nochali w płomienie.
Hej dawno nie podziwialam ogrodu i zdjęć, zdjęcia niezmiennie piękne i zachwyjacaco uchwycone jak portrety na ścianę, ogród ma mnóstwo koloru uwielbiam twój naturalny leśny styl w ogrodzie, paleniska sami robiliście? Czy to kostka brukowa?
Ta burza to chyba wciąż na ten sam temat .
Wyjątkowo uciążliwy temat, psia kostka!
Słońca raczej nie brakuje, bywa często. U mnie brakowało deszczu, ale ostatnio nieco popadało na szczęście .
Wiesz jest plus wykopywania: na świeżo możesz mieć świeże karpy i jeszcze więcej kwiecia
Tak rabaty mam całkiem szerokie i głębokie (na tyle, na ile mogłam sobie pozwolić na tym małym obszarze).
Mam nadzieję, że uda się je dobrze zagospodarować, bo to co mam jest dla mnie już nudne
Piękny daliowy bukiet! Wykopywanie dalii niestety to nie dla mnie zabawa, ale może sobie sprawię kiedyś jakieś pastelowe do donicy Kostka super się prezentuje. Fajne szerokie te twoje rabaty.
A Kostka wygląda tak celowo wybrałam taką maziastą: droga dojazdowa fatalna, mamy zwierzęta, zanim zmieniona zostania nawierzchnia na osiedlu minie sporo czasu. Mam super sąsiadkę, z piękną kostka jednobarwną...cudowną. niestety jak widzę ile jeździ z myjką, by wyglądała zadowalająco to stwierdziłam, że nic z tego. Mam i bez tego co robić
Ty Asiu się kostką nie przejmuj. Przyjdą brukarze i zrobią, to i porządek nastanie. Tu niemal każdy ten etap przeszedł. Moja kostka też kilka miesięcy nabierała mocy w oczekiwaniu na ekipę.
Jeszcze zdjęcie tej prawej gdzie składowana jest kostka. Nie ma się czym chwalić bo nie wygląda to ładnie . I do tego blokuje możliwość posadzenia czegokolwiek. Ale przerzucać tego ręcznie nie będziemy, aż tak szalona nie jestem, Płacić kilka stów za przyjazd odpowiedniego sprzętu też mi się nie uśmiecha. Sąsiad z koparką obiecał że przyjedzie któregoś dnia i nam przesunie te palety obok wiaty to nie będą tak widoczne na samym wjeździe. Ale zajęty to człowiek i tak od miesiąca czekamy na niego .